W centrum Szczecina powstanie nowe Centrum Handlowe (okolice Teatru Pleciuga). Za jakiś czas zaczną się rozbiórki budynków.
Zobaczyłam tam przypadkiem kilka bezdomnych kotów.
Miałam ponure przeczucie , że jest ich dużo więcej. Nie myliłam się.
Zaczęłam drążyć temat i oto co się dowiedziałam :
Miejsce to zamieszkuje około 50 bezdomnych kotów + kocięta !Wszystkie czeka eksmisja, zanim na teren wjadą buldożery i zaczną wgryzać się w cegły budynków, które od zawsze były kocią ostoją!!!
Kotami opiekuje się od lat pani Tereska. Jej wątek (kociaki do adopcji) znajdziecie tutaj:
Mamy niewiele czasu, by uchronić te koty od wielkiej tragedii.
Nie jestem doświadczoną osobą w fachu takiej masowej pomocy, ale wiem, że musimy stworzyć szybko plan i jeszcze szybciej zadziałać !
Musimy:
1) Ograniczyć przybycie nowych kociaków, czyli:
zrobić łapankę na kocice do sterylizacji (widziałam już ciężarną i kilka już odchowało kocięta więc mogą ponownie zajść)
Pani Tereska ma klatkę-pułapkę i 1 transporterek. Ma też 74 latka...
Musimy się zorganizować- potrzebni ludzie, klatka-pułapka, transporterki- by zrobić akcję i wyłapać wszystkie, by hurtem zawieźć je do TOZ-u.
2) Znaleźć ludzi, którzy mogliby zaoferować na dzień pomieszczenie w piwnicy, miejsce garażu, czy wolny pokój, by kotki po sterylizacji mogły dojść do siebie (obudzić).
3) Znaleźć domy dla wszystkich kociaków z domu p.Tereski ( bedzie ona wtedy DT dla innych dzikich kociąt)
4) Znaleźć domy DT dla kotów potrzebujących ok miesiąca do pełnego "zadomowienia"- na moje oko to ok 10 kotów.
- Tylko 1 kot jest całkowicie ufny.
- Połowa da się pogłaskać pani Teresce
- Reszta to dzikulce dachowe - dosłownie. Nawet jedzenie musi być podane na dachu... Są w tej grupie też małe, które możnaby wyłapać.
5) Wspomóc p.Tereskę, która codziennie pielęgnuje tą wielką gromadę.
Potrzebne są środki : karma (makaron, puszki, saszetki, chrupki), leki na robale i koci katar. Kobieta jest w tym bardzo osamotniona i nie starcza jej emerytury, by jeszcze zadbać o własne zdrowie. Wszystko idzie na koty.
Do tego sama łapie kotki w klatkę pułapkę i sterylizuje w TOZ-ie, Kastruje koty, a wszystkie regularnie odrobacza, podaje leki na koci katar, zabiera kocięta i tworzy dla nich tymczasowy domek! W tym wszystkim jest bardzo osamotniona i zmęczona tą sytuacją.
To schorowana starsza pani, która dźwiga więcej niż powinna...
W tej chwili pomaga jeszcze bezdomnej kobiecie, której załatwiła pokoik na strychu wieżowca w którym mieszka. Tam też są małe kociaki. Kobieta ta pomaga pani Teresie przy łapaniu kocic, ale bezskutecznie. Mają one oczywiście swoich wrogów, którzy teraz wyrzucają przyniesione kocie jedzenie!
Proszę :
a) chętnych do pomocy (darowizn karmy, żwirku, leków i przy łapance- dysponujących czasem i/lub autem)
b) doświadczonych do udzielania rad
c) tych, którzy mogą - do odłożenia kilku groszy -
za zebrane pieniążki możnaby kupić wszystko na miejscu i nie wydawać na pocztę. Pieniążki są niezbędne do akcji pomocy tym kotom, czyli teraz na karmę i leki, a nieługo na wypożyczenie klatek-pułapek, transporterki i benzynę. Oczywiście kiedy mam nadzieję szczęśliwy finał będziemy mieć za sobą- sprzęt przekażemy dalej- na podobną akcję.
[b]XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Dla specjalnej akcji - specjalny banner:
...a to jego kompletny kod do skopiowania:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/5z9c][img]http://tnij.org/miau_sk1.gif[/img][/url]
A tutaj w mniejszym rozmiarze:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/5z9c][img]http://tnij.org/miau_sk1_l.gif[/img][/url]
Autorka jest Graszka, ktorej jeszcze raz dziekuje