Pisze na kotach, bo szukamy ratunku dla małej, biednej suni
Historia tej suni jest smutna
ale jak często się powtarza
Najpierw bita, meczona przez swoich "właścicieli", potem gdy się znudzili -wyrzucona przez nich na ulice; biedna błakała się tygodniami- dokarmiali ją ludzie.
A przecież nie pchała się na ten świat, to ludzie sprawili że na nim jest, że jest sama, nie kochana, cierpi, nikt jej nie kocha, nie mysli o niej!
Ludzi ją skrzywdzili, wyrzulici na poniewierkie.
Dobra dusza zabrała ja z ulicy - chorą, wychudzoną, zaniedbaną; ale co teraz z nia zrobić ????- nikt jej nie chce, nie może ;
ja nie moge, moje koleżanki tez nie mogą; mamy dla niej tymczasowy, bardzo tymczasowy domek pewnej pani, która jeżeli szybko jej nikt nie zabierze odda ja do schroniska - a tam wiadomo co sie stanie - stres, choroby, śmierć w tęsknocie, bólu - taki ludzki świat!!!
Sunia już raz została zawieziona do schroniska, ale udała się nie została tam ( długo by opowiadać
)
Naprawdę sytuacja jest tragiczna, jeżeli nie znajdzie szybko domu to pojedzie do schronu; na święta dom tyczosowy wyjeżdza, a sunia nie ma gdzie mieszakć!
- taki prezent na święta - schronisko!
Proszę, pomóżcie, nie wiem co robić???
nie mam żadnych możliwości, nikogo kto by ją chciała;
ten psiak tak wiele przeszedł, tyle wycierpiał! - i to wszystko przez nas, ludzi!!!
Psina jest mała, waży ok. 3kg, to mniej niz nie jeden kot na tym forum; niekłopotliwa, troche jeszcze lękliwa, ale oswoi się z czasem, chodzi juz na smyczy; w domu spokojna, nic nie gryzie;
ma ok. 1,5 roku
została odrobaczona, odpchlona, zaszczepiona - bo miała byc nowy właściciel - rozmyślił się - a marzenia o ciepłym kochającym domu prysły!!
nie jest wysterylizowana, ale dostała zastrzyk na amory
proszę jeżeli ktoś mopże dać ogłoszenia wszędzie gdzie się da - błagam, na dogo, nie wiem gdzie jeszcze
ona niedługo trafi do schronu
na pw podam nr tel w sprawie psiny
oto ona: