Mufka
banerek:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/sjtv][IMG]http://img100.imageshack.us/img100/8114/mufka2wp8.gif[/IMG][/URL]
Ma dopiero 7 miesięcy. Piękną smoliście czarną, trochę dłuższą niż "zwykłe" dachowce sierść, niesamowicie aksamitną w dotyku. Pięknie mruczy przy głaskaniu i ma cudne żółte oczy.
Jest też z nią "coś nie tak"...
Nie potrafi normalnie chodzić. Tylne nogi nie tyle ciągnie za sobą, co bardzo silnie zarzuca nimi na prawo i na lewo.
Kotką zajmuje się pewna karmicielka, której teraz sterylizujemy dziczki. Mówiła ona, że gdy Mufka się urodziła, ona przełożyła ją w inne miejsce. Kotce jednak ono nie odpowiadało i przeniosła kociaki. Mufkę niestety upuściła. 2 razy. Z wysokości 1,5 czy 2 metrów.
Kotka przeżyła. Nauczyła się jakoś poruszać. Ale nie ma domu. Karmicielka udostępniła jej piwnicę, nie wiem, czy kotka siedziała tam cały czas, czy wychodziła na "spacery". Jednak na pewno nie są to warunki dla niepełnosprawnego kota. Jak ma uciec przed psem? Przed autem? Człowiekiem?
Zabrałam Mufkę do hiltona.
Kotka jest już po sterylizacji. Jest też po kilkukrotnym USG, badaniach krwi. Wiadomo na pewno, że nerki trzeba jej będzie często kontrolować, niby poziom kreatyniny w normie, ale w obrazie USG nie wyglądają za fajnie. Miała zrobiony też rozmaz, limfocyty są pozmieniane, dlatego trzeba jej zrobić testy chociaż na białaczkę i FIV.
Do tego walczymy ze świerzbem w uszach, na szczęście chociaż badania w kierunku grzyba wyszły ujemne.
Już jakiś czas temu postanowiłam, że nie chcę mieć kocich rezydentów, że wolę mieć miejsce dla tymczasów. Ale Mufkę jestem gotowa zabrać do siebie. Dać jej dom do końca jej dni. Ale bedzie to możliwe dopiero w czerwcu... co z nią do tego czasu? Pół roku zamknięta w boksie? Szukam dla niej rozpaczliwie chociaż tymczasu...
To młoda, wesoła kotka, która bawi się piłeczką i tylko patrzy swoimi złocistymi oczami, czy to jest już jej kolej na głaskanie...