Na gdańskim cmentarzu Łostowice jest kilka kotków regularnie dokarmianych przez moją mamę (i nie tylko). Wśród tych kotków jest jedna koteczka, która kiedyś musiała mieć dom. Jest wysterylizowana i dlatego obie z mamą uważamy, że właściciel musiał umrzeć a kot okazał się niepotrzebny. Kicia ta jest przeganiana przez inne koty. Nawet swoją porcję jedzenia dostaje po drugiej stronie alejki. Nie wiem ile może mieć lat ale nie jest już najmłodszym kotem. Czy ktoś z szanownych kociarzy chciałby przygarnąć tą śliczną czarno-białą kicię?
Ostatnio edytowano Pon mar 03, 2008 7:24 przez Franusia, łącznie edytowano 2 razy
Franusia, forumowicze są wszyscy zakoceni bardzo.
Zrob zdj ęcia koteczki i ogłoś ją na na ALLEGRO, Animalia;Adopcje org. i innych .
A skad wiadomo ze koteczka wysterylizowana?
Ponieważ nie tylko moja mama dokarmia kotki z cmentarza a wielu innych dobrych ludzi wiem że moja mama rozmawiała właśnie z kimś z karmiących. O ile dobrze pamiętam to właśnie stąd o tym wie.
Dziękuję za radę. W sobotę pojadę na cmentarz i zrobię zdjęcia.
Miałam jakiś problem z dopisaniem czegokolwiek. W ubiegłą sobotę byłam na cmentarzu i zrobiłam kilka fotek, co prawda telefonem bo aparatu cyfrowego nie posiadam, ale wyszło ok. Tylko teraz okazuje sie ze nie mogę tego sobie przesłać na maila. Ale będę działać.
Dopóki ktoś mi nie pomoże z tymi zdjęciami podbijam do góry. Może przy okazji pobytu na cmentarzu przed świętami (oczywiście jeśli tam kogoś macie) rozejrzycie się za kiciunią. Od głównego wejścia pierwsza alejka na lewo.
Przesłałam pierwsze zdjęcie i jestem załamana bo wyszło bardzo nieostro. A kicia tak ładnie pozowała do tego zdjęcia.
Wczoraj moja mama widziała nowego kotka na cmentarzu. Bynajmniej wcześniej go nie widziała a jest tam 3 razy w tygodniu. Chyba kolejny podrzucony kotek...
poproś może Amyszkę aby pomogła wstawić fotki, jak będa zdjęcia, mozna bannerki kotkom porobić i ogłoszenia, Amyszka to kochana dziewczyna, z pewnością pomoże, zawsze ja proszę, bo ja gamoń komputerowy jetsem
No ja też jeśli chodzi o takie sprawy to jestem dużo do tyłu. Internet też mam tylko w pracy więc korzystam z wolnej chwili (i sprzyjających okoliczności).
Dziękuję za radę.