Podobne projekty w Ameryce przyczyniły się do zasadniczego wzrostu produkcji oleju opałowego.

Dwa koncerny naftowe USA, trzeci i czwarty po względem wielkości, uzyskały w tym roku koncesje na prowadzenie w Polsce prac poszukiwawczo-badawczych na obszarze setek tysięcy akrów. Jak twierdzi w rozmowie z Blombergiem Maciej Woźniak, główny doradca premiera Donalda Tusk ds bezpieczeństwa energetycznego, nasz kraj, który importuje 75 proc. zużywanego gazu, może stać się eksporterem tego paliwa.

“Wszystko prowadzi do konkluzji, że za cztery- pięć lat, potrzebnych do przygotowania projektów, Polska może stać się krajem posiadającym spore ilości gazu” – twierdzi Woźniak.

Projekty pozyskiwanie gazu z łupków zapewniają już 15 proc. produkcji gazu w USA – ocenia Chesapeake Enery Corp. z Oklahoma City. Po sukcesach w Ameryce teksańska firma Marathon zaczęła poszukiwać podobnych formacji geologicznych na całym świecie. I wybór padł w pierwszej kolejności na Polskę – mówił David Roberts, wiceprezydent koncernu po uzyskaniu w naszym kraju koncesji.

Reklama

Także PGNiG, które produkuje rocznie 4,1 mld m. sześć. gazu, zamierza wziąć udział w odwiertach na formacjach łupkowych razem z koncernami Marathon i Chevron Corp. Ale trudność polega na tym, ze w polskich pokładach łupków jest zbyt dużo wody, aby można było zastosować technologię rozpowszechnioną obecnie w USA.

Dlatego Piotr Gliniak, dyrektor koncernu ds. eksploracji studzi optymistyczne oczekiwania. „Wydaje się, że w ty m momencie zagraniczne firmy są zbyt optymistyczne co do możliwości odkryć w Polsce” – powiedział Bloombergowi przedstawiciel kierownictwa PGNiG.