Lucjan - Luciu - trafił do łódzkiego schroniska po wypadku. Dobra dusza zabrała go z Nowosolnej, gdzie wydarzył się wypadek, do Lecznicy Pod Koniem, tam udzielono kocurkowi pierwszej pomocy. Luciu miał złamaną żuchwę oraz krwiak podgałkowy. Było nieciekawie. Minęło trochę czasu, kocio powolutku powolutku zaczął samodzielnie jeść. Pomogło też dokarmianie kroplówkami. W tej chwili Luciu jest jak nowy, tylko jedno oczko zostało ciemne. W porównaniu ze stanem wyjściowym - ogromna zmiana na plus.
Obecnie Lucjanek może już szukać domu.
Liczy ok. 2 lat, jest przemiłym, rozmruczanym domowym kotem. Rozmiziany, zaczyna się ślinić z radości.
Wykastrowany, zaczipowany. Potrzebuje jeszcze zakraplania oczka.
Tylko brać i kochać
Co z tego, że miły i przylepka, ludzie zakochują się oczami, a Luciu wygląda jak wygląda...
Jest jednym z milszych kotów na kociarni, takim, który niesie w sobie światło.
To Luciu przedwczoraj:
i wcześniej:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hgj7g][img]http://tiny.pl/hgj7t[/img][/url]
- Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/hgj7q][IMG]http://img410.imageshack.us/img410/8656/luc.jpg[/IMG][/URL]