Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 02, 2010 19:18 Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Co zrobić ze znalezionym kotem, który nie jest malutki lub choćby młody? Kotem, który jest stary i chory? Kotem, który ma wadę rozwojową wyrokującą o krótkim życiu? Kotem, któremu wypadek odebrał zdolność normalnego funkcjonowania? Kotem chorym na nieuleczalną chorobę?
Często przecież, przy odrobinie wysiłku, koty te mogą mieć przed sobą jeszcze nieco życia - całkiem komfortowego życia. One nie mają świadomości kalectwa, nieuleczalności swoich chorób. Kiedy nic nie boli bawią się, przytulają, mruczą z zadowolenia. Nawet jeśli ten Czas Ukradziony to ledwie kilka tygodni, dni.
W pewnym momencie mojej pracy z kotami bezdomnymi, niechcianymi zorientowałam się, że największą satysfakcję znajduję w opiece nad kotami niepełnosprawnymi, starymi, przewlekle bądź nieuleczalnie chorymi. Nie przerażają mnie zabiegi pielęgnacyjne, mam dryg do różnych czynności medycznych, których takie koty wymagają. Od pewnego czasu w moim domu znajdują swoje miejsce koty, które takiej opieki potrzebują.
Kryterium, którym zaczęłam się kierować przy doborze podopiecznych jest określenie `hospicyjny`. Nie oznacza to, że `pozbywam` się każdego kota, który przestaje spełniać to kryterium. Moje decyzje opieram na swojej wiedzy i przekonaniu co do tego, co będzie najlepsze dla tego konkretnego kota - niezależnie od opinii innych osób na ten temat.
Ogromnym wsparciem jeśli chodzi o kwestie medyczne jest dla mnie dr n. med. Mirosław Krawczyk.
Mogę robić to, co robię również dzięki licznemu gronu realnych i wirtualnych przyjaciół.
I za to jestem Wam bardzo wdzięczna.

Co do kwestii ideologicznych - burzliwa dyskusja, w której starałam się wyjaśnić choć trochę, moje motywy rozegrała się na ostatnich stronach czwartej części wątku:
viewtopic.php?f=1&t=97784&start=1455
Do wglądu dla cierpliwych i dociekliwych. W razie wątpliwości i pytań służę wyjaśnieniami na PW.

Część piąta:
viewtopic.php?f=1&t=102775


Pani Prezes toruńskiej Fundacji KOT wyraziła zgodę, bym mogła zbierać odpisy 1% na konto Fundacji. Wpłacając należy zrobić dopisek, jako cel szczególny: `Koty Agn`

Lida - bardzo dziękuję!!!


Numer konta Fundacji:
Fundacja KOT- Koty Otoczone Troską
Nr KRS: 0000230788
BZ WBK S.A. III oddział Toruń 07 1090 1506 0000 0001 0369 0336
Ostatnio edytowano Pt kwi 30, 2010 1:45 przez Agn, łącznie edytowano 32 razy
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 02, 2010 19:18 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Nie pisać.

W tej chwili w moim domu mieszka 31 kotów. Większość to koty z różnymi przypadłościami i/lub stare. Bo mój dom to hospicjum. Chciałabym móc robić więcej, ale jak każdy mam swoje ograniczenia - fizyczne, czasowe, lokalowe i finansowe. Cały czas staram się, by moim kotom niczego nie brakowało, by jadły odpowiednią karmę, miały zapewnione właściwe leczenie, by warunki w jakich mieszkamy spełniały jakieś standardy. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie pomoc otaczających mnie realnie i wirtualnie osób.

Moje stado, bez wyszczególnienia, który kot, jest co miesiąc hojnie wspierane przez Gosię Przyjaciel_Koni.

Oto koty, które są obecnie pod moją opieką [pogrupowane, żeby było mi łatwiej liczyć i z zalinkowanymi wątkami, jeśli miały osobne wątki na forum]:
Ślązaczki - schronisko w Katowicach - viewtopic.php?f=1&t=108106
Ewo - ur. ok. 2004 - u mnie od 18. 03. 2010 FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką jerzykowki i Ani_NSP

Rewo - ur. ok. 2002 - u mnie od 18. 03. 2010 FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Jarki.

"POZNAŃSKIE" - są z Poznania.
Pierwsze trzy są z tego wątku - viewtopic.php?t=91208

Sagala - ma podobno 20 lat. Nie wiem, czy to prawda, ale na pewno jest wiekowa. Ma mocno powiększoną wątrobę, prawdopodobnie są tam zmiany nowotworowe - nie da się tego dobrze obejrzeć na USG. Od pewnego czasu Sagala zaanektowała moje łóżko i mnie do spania. Schodzi właściwie tylko do kuwety i do misek. Kiedy nie leżę z nią, to ona dzielnie leży na straży mojej poduszki i czujnie broni tego miejsca przed psem.
Obrazek
Sagala odeszła 29. 12. 2009.

Kikuju - młodziutka, około roczna koteczka. Wysterylizowana. Przyjechała jako bardzo wycofana i nieufna. W tej chwili jest oswojona, choć nie należy do typu `namolny miziak`. Na jednym oku ma zmętnienie rogówki po KK.
Kikuju szuka domu. Raczej bez dzieci; z jednym, dwoma spokojnymi kotami lub spokojnym, opanowanym psem.
Obrazek

Mbati - około 10 letni kocur. Kiedy przyjechał do mnie wszystkiego się bał - kotów, misek, kuwety. Teraz jest wielkim przytulaśnym misiem - kontaktowy, rozmowny - zawsze znajdzie czas, by powiedzieć mi coś miłego. Po usunięciu resztek zębów wyraźnie przybrał na wadze i przestał chorować na nawracający katar.
Obrazek Obrazek

Tuiuq - viewtopic.php?t=89290 -
Obrazek Obrazek
Tuiuq ma zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa, niedowład tylnych łap, problemy z pęcherzem o podłożu neurologicznym, co spowodowało najprawdopodobniej również problemy z nerkami. Ma ok. 10 lat.
Pod wirtualną opieką Justyny_m.
Tuiuq odszedł 25. 09. 2009


"BOGUSZKI" - koty z przytuliska `Ostatnia Szansa`, z Boguszyc - viewtopic.php?t=94084
Leczenie Boguszków jest wspierane przez darczyńców za pośrednictwem Fundacji dla Zwierząt `ARGOS`.

Nanina
Obrazek
CoolCaty podczas zabiegu sterylizacji usunęła jej zmumifikowana ciążę. [Jak tylko zacznie działać miauowy upload załączę zdjęcia] Ma ok. 9 lat. Jako jedyna wśród Boguszków jest niedotykalna.
Pod wirtualną opieką CoolCaty.
Nanina odeszła 30. 10 2009.

Liściu - FIV(+)
Obrazek
Ma ok. 2 lat - tzw. `boguszycki satndard` jeśli chodzi o zachowanie. Kontaktowy, kochający człowieka, przy każdej okazji ładujący się na kolana. Po leczeniu azytromycyną wieczny katar odpuścił i Liściu nie ma objawów choroby. Bawi się i biega po domu.
Pod wirtualną opieką Iwony66.

Tofu - FIV(+)
Obrazek
Ma ok. 2 lat. Przez jedenaście dni nie jadł, był kroplówkowany. Od tamtej pory je tylko i wyłącznie mięso [0,5kg dziennie]. Tofu ma za sobą drugi kryzys - znowu były kroplówki, tym razem krócej. Delikatny, kontaktowy kot mający swoje stałe miejsce na moim biurku. Marskość wątroby wymusza specjalną dietę.
Pod wirtualną opieką Iwony66.

Forty - FIV(+)
Obrazek
Spokojny, nieco wycofany, ale do człowieka przymilny. Ma ok. 8 lat. Chore nerki.
Forty odszedł 21. 10. 2009. [`]

Fifty
Obrazek
Wieczny posmarkaniec. Ma ok. 4 lat.
Fifty odszedł 28. 09. 2009. [`]

Bogusz
Obrazek
Bezzębny [tylko dwa górne kły]. Uszkodzony język. Namolny. Ma ok. 13 lat. Pięknie odżył przez ten czas od przyjazdu z Boguszyc. Futro zrobiło się miękkie, a boczki się zaokrągliły; ciągle jeszcze wymienia futro zażółcone od moczu, w którym leżał; białe łatki - już nie są takie `morelowe`.
Pod wirtualną opieką Fanaberii.
Bogusz odszedł 12. 04. 2010. [`]

eM.Mi - ok. dwuletnia, choć może młodsza, bura koteczka. FIV(+).
Malutka odeszła 15. 09. 2009. [`]

Leto. Wcześniej Lucuś. FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Iwony66.

Aby-Baby [czyt. ejbibejbi :wink: ] Wcześniej Pieszczotka. FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Iwony66.
Aby-Baby odeszła 27. 12. 2009. [`]

Sofijka; wcześniej Zosia. FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Kwiatkowej.

Goldie. W Boguszycach - Dzidka. FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Iwony66.

MiotT:
Torquemada FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Iwony66.

Twilight FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Iwony66.

Tanieczka FIV(+)
Obrazek
Pod wirtualną opieką Iwony66.

"REZYDENCI"
Pita - viewtopic.php?t=37688
Obrazek
Ur. ok. 08. 2003 - przyszła jako dorosła 13. 01. 2006.

Norman
Obrazek
Ur. ok. 08. 2003 - trafił jako małe kocię.

Didoo
Obrazek
Ur. ok. 06. 2002 - trafił jako małe kocię.

Nova
Obrazek
Ur. ok. 09. 2002 - trafiła jako małe kocię.

Zizou
Obrazek
Ur. ok. 09. 2004 - przyszedł jako podrostek wiosną 2005.

Biały - viewtopic.php?t=51893
Obrazek
Ur. ok. 03. 2005 - przyszedł 7. 11. 2006.

Kudłata - viewtopic.php?f=1&t=65053
Obrazek Obrazek
Ur. ok. 2000 - przyszła 29. 08. 2007
Pod wirtualną opieką kirke18.


"PIELUCHOWE" - określenie jest mylące, bo tylko trzy z tych kotów chodzą z pieluchą na pupie. Za to Selka nie chodzi wcale [turla się], a Hopi tylko w połowie ma na czym chodzić.

Orzech - viewtopic.php?t=54403
Obrazek Obrazek
Pod wirtualną opieką Malgosiab

Płomyk - viewtopic.php?t=78032
Obrazek

Habibi - viewtopic.php?t=93178
Obrazek Obrazek
Pod wirtualną opieką Kwinty.

Ognik
Obrazek
Ur. ok. 09. 2009 - przyjechał 07. 02. 2010
Ognik odszedł 29. 03. 2010. [`]

Hopi - viewtopic.php?t=79643
http://www.youtube.com/watch?v=71CTQvUvL7Q
Obrazek Obrazek
Dla przypomnienia - tak Hopi wyglądała przed zabiegiem: Obrazek
Pod wirtualną opieką Livy i Berni.


Selka - viewtopic.php?t=61873
http://www.vimeo.com/1532298
Obrazek

Io [dawniej Kejti] - viewtopic.php?t=96869
http://www.youtube.com/watch?v=0PD3DE07JbA
Obrazek
Io odeszła 20. 09. 2009 [`]

"ELBLĄSKIE"
Sonek - viewtopic.php?t=89150
Obrazek
Ślepy Król Podwórka. Ok. 8-letni.
Pod wirtualna opieką Satoru.
Sonek odszedł 27. 04. 2010. [`]

Ori - viewtopic.php?t=80807
Obrazek
Moje Pocieszenie. Ok. 6-letni.


"Paluchowy"
Ofin - viewtopic.php?f=13&t=105072
Obrazek
Kot ze schroniska na Paluchu. Ok. 9 letni
Pod wirtualną opieką pixie65.
Ofin odszedł 11. 02. 2010. [`]

"MŁODZIEŻ"

Gajina
Obrazek Obrazek
Uliczna interwencja. Oko usunięte z powodu uszkodzenia, drugie z zamgloną rogówką. Przechorowana PP i totalna grzybica.
Pod wirtualną opieką Agneski.

ToTen
Obrazek
`To ten, co miał umrzeć`. Nie umarł. Po powikłaniach KK ma zamglone oko i przekrzywioną głowę, ma też problemy z równowagą.
Był pod wirtualną opieką Agneski.
ToTen odszedł 17. 10. 2009. [`]

Audio
Obrazek
Też otarła się o śmierć. PP, grzyb. Żółtaczka, wodobrzusze. Wiotkość skóry. Teraz zdrowa - z totalnego wypłosza - mały pieszczoch. Cichutka i bardzo spokojna.

Przemyś
Obrazek
Syjamowaty gamoń. Skrócony genetycznie ogon i po KK zamglona rogówka jednego oka.

Cinek
Obrazek Obrazek
Ciechocińska znajda. Histeryczny miziak: `chciałbym ale się boję`.
Pod wirtualną opieką p. Anny K. K.

Re`tu
Obrazek
Maleństwo z `bazy zaopatrzenia` UMK. Zagrożony PP. Ma ok. 6 tygodni [10. 2009].
Re`tu odszedł 17. 02. 2010. [`]

Otak
Obrazek Obrazek
Ur. ok. 10. 2009 - przyszedł 24. 02. 2010
Po wypadku komunikacyjnym. Uraz miednicy i prawej tylnej łapy [łapa do amputacji].
Pod wirtualna opieką taizu.

Opuściły mój dom:
Pajączek
Obrazek
Najstarszy z `młodzieży` - ok. 2 letni. Uratowany spod bloku, gdzie groziły mu psie zęby.
Pojechał do Iwci, w zamian za niego przyjechała eM.Mi z Boguszyc.
Pajączek odszedł 16. 10. 2009. Iwciu - dziękuję, że byłaś przy nim.

Czaj
Obrazek
Działkowa znajda. Słodka, miła, kochana. Tak, jak Gajina - PP.
24. 09. 2009 - zamieszkała u Agnieszki74 w Bydgoszczy.

Rosen
Obrazek
Przyniesiony do gabinetu Doc w różowym kaftaniku. Zdrowy. Ma ok. 4 miesięcy [10. 2009].
28. 11. 2009 Rosen zamieszkał z Magdą i Michałem w Łochowie.
Ostatnio edytowano Wto kwi 27, 2010 9:54 przez Agn, łącznie edytowano 12 razy
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 02, 2010 19:19 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Nie pisać.

A teraz wyliczanka tego, co jest nam potrzebne regularnie co miesiąc.

60-70kg karmy suchej.
250l wiórów do kuwet.
30 puszek dla Hopi.
15kg mięsa dla Tofu.
ok. 250 pieluch dla Orzeszka, Płomyka i Habibi.
Duże opakowanie Sudocremu - też dla nich.
Immunostymulatory dla FIV-ków.
Środki odkażające - VirkonS
Szacunkowy miesięczny koszt tego, co powyżej to ok. 1400zł.

Nie mieści się tu:
- `zwyżka` za prąd i wodę, za środki czystości
- leki, dieta specjalistyczna
- wizyty i zabiegi weterynaryjne [w tym eutanazja i utylizacja zwłok]

Kochani moi, bez Was, bez Waszego wsparcia, pomocy, Hospicjum `J&J` nie ma żadnych szans na właściwe funkcjonowanie. Te koty żyją i umierają w godnych warunkach dzięki Wam, dzięki temu, co od Was dostanę. Ja ze swej strony mogę jedynie sprzątać, zmieniać pieluchy, podawać leki, jeździć do weta, przytulać, kiedy dochodzą do siebie po zabiegach lub kiedy odchodzą na zawsze.
Moja wdzięczność za Wasza pomoc jest przeogromna. A stan tych kotów jest naszą wspólną zasługą.


Dlatego też, każdego z moich podopiecznych można objąć opieką wirtualną. Te koty, które już mają wirtualnych opiekunów są zaznaczone w pierwszym poście.
Ostatnio edytowano Wto lut 02, 2010 19:24 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 02, 2010 19:19 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Nie pisać.

viewtopic.php?f=1&t=99002
To link do wątku o FIV-kach. Kopiuję post dotyczący FIV.
Agn pisze:Opracowane na podstawie:
Tadeusz Frymus, "Choroby kotów" oraz Marian C. Horzinek i in. "Praktyka kliniczna: koty."
A także:
http://www.abcd-vets.org/guidelines/fel ... apter5_6_2

Wirus FIV jest groźny tylko dla kotowatych. Nie przenosi się na człowieka, ani też na inne gatunki zwierząt.

FIV jest wirusem, który upośledza funkcjonowanie układu odpornościowego. Cechą zakażenia jest spadek liczby limfocytów CD4, pomocniczych limfocytów T, które stymulują rozpoczęcie reakcji odpornościowej. Kiedy dochodzi do zakażenia, układ odpornościowy funkcjonuje jeszcze na tyle dobrze, że produkuje przeciwciała przeciw wirusowi FIV, ale nie są one w stanie pokonać zakażenia. Jednak mają one wartość diagnostyczną, to dzięki tym przeciwciałom można sprawdzić za pomocą testów, czy kot jest zarażony.
2-3 tygodni po zakażeniu można wykazać obecność wirusa we krwi metoda PCR, później dochodzi do serokonwersji i wirus jest możliwy do wykrycia za pomocą testów ELISA. 3-6 tygodni dochodzi do powiększenia węzłów chłonnych, któremu towarzyszy gorączka i leukopenia, a zwłaszcza neutropenia. Jest to tzw. faza ostra, która ustępuje po kilku tygodniach lub miesiącach, a po niej następuje faza bezobjawowa, która może trwać miesiące, a nawet lata. Kolejna faza jest faza ARC [AIDS Related Complex], w której to fazie dochodzi do pojawienia się objawów chorobowych, często jeszcze dość łatwych do opanowania - objawy dotyczą przede wszystkim jamy ustnej, górnych dróg oddechowych i ukł. pokarmowego. Ostatnią fazą choroby jest FAIDS, gdzie do objawów ARC dochodzą takie objawy jak brak apetytu, pancytopenia, anemia i choroby układowe [niewydolność nerek, zakażenia oportunistyczne]. W tej fazie objawy chorobowe nie poddają się leczeniu i zwykle są bezpośrednią przyczyną śmierci kota.

Wirus jest wydalany głównie ze śliną. Poza tym, niewielka ilość wirusa jest wydalana z mlekiem, moczem i innymi płynami ustrojowymi. Jednak w normalnych warunkach - bez domieszki krwi jest go zbyt mało, by doprowadzić do zarażenia. Wirus FIV jest słabo odporny na warunki zewnętrzne; łatwo ulega wysychaniu i neutralizacji przez większość dostępnych środków odkażających. Praktycznie jedyna drogą infekcji jest wprowadzenie zarazka ze śliny do krwiobiegu, podczas ugryzienia. Dlatego statystycznie najczęściej nosicielami są kilkuletnie niekastrowane kocury. U kociąt do 3 miesiąca życia testy nie są miarodajne, wynik dodatni może być efektem przejęcia przeciwciał matczynych. Zwykle kocięta matek-nosicielek nie są nosicielami wirusa.

W kwestii izolacji kotów seropozytywnych są dwa stanowiska.
Wg Frymusa, nosiciele nie muszą być izolowani od zdrowych kotów, pod warunkiem, że nie dochodzi między nimi do walk. Wg Horzinka - zalecana jest izolacja. Jednak oba źródła wskazują na walki o samicę i terytorium jako przyczynę roznoszenia wirusa. Zatem przy zminimalizowaniu tego czynnika przez kastrację i sterylizację, oraz odpowiednie warunki bytowania, izolacja nie wydaje się być warunkiem koniecznym. Nosiciel nie może być jednak kotem wychodzącym, w dodatku niekastrowanym. Ryzyko zarażenia w takim przypadku, w trakcie walk o kotkę lub w obronie terytorium jest bardzo duże.
Tak naprawdę w kwestii izolacji nosicieli i nie-nosicieli nie jest ważna kwestia przeniesienia wirusa FIV ale zakażeń oportunistycznych występujących w stadzie. W takich sytuacjach bardziej są zagrożone FIV-ki. U kotów mających zdrowy układ odpornościowy wiele infekcji może zostać zwalczonych samoistnie; u FIV-ków istnieje ryzyko załamania się ukł. odpornościowego.


Koty FIV(+) mogą i w fazie bezobjawowej powinny być szczepione. Jednak ich układ odpornościowy nie funkcjonuje w pełni sprawnie, w związku z czym jego odpowiedź może być słabsza i ograniczona w czasie. Przed każdym kolejnym szczepieniem FIV-ka wymagana jest szczegółowa ocena jego stanu zdrowia przez lekarza wet.


I krótka egzegeza moich motywów.
Skoro - na podstawie dostępnych mi materiałów - FIV nie jest tak łatwy do przeniesienia jak się potocznie sądzi, to zabranie kotów seropozytywnych nie stanowi większego zagrożenia dla kotów FIV(-). Zwłaszcza jeżeli koty nie walczą między sobą, są wysterylizowane/wykastrowane i jeżeli przy sprzątaniu używam środków wirusobójczych. Jeśli już, to zagrożeniem jest mój dom i koty FIV(-) dla FIV-ków. Trafiły do mnie Boguszki, czyli koty, które nie miały ani odpowiednich warunków bytowych, ani odpowiedniej [na czas] opieki medycznej. Dla nich trafienie do mojego domu jest poprawą ich dobrostanu. Dostają regularnie immunostymulatory; kiedy chorują - są natychmiast odpowiednio leczone.
Z czasem mam zamiar ponownie przetestować te koty, które są FIV(-).

Trafiają do mnie koty w różnych okolicznościach. Do tej pory testowałam tylko te koty, które uporczywie nie poddawały się leczeniu. Jednak zmorą moją była wizja sytuacji: znajduję kota, testuję, test wychodzi dodatni i... no właśnie - i co? Znaleźć mu dom - oki. Ale do czasu znalezienia domu, co z nim robię? Z powrotem na ulicę - żeby rozniósł wirusa, nawet gdy go wykastruję [bo nawet jeśli on sam nie zaczepia, zawsze może go dopaść pełnojajeczny kocur]? Uśpić? Tak `od ręki` - bezobjawowego nosiciela? 100 milionów dla tego, kto łatwo podejmie taka decyzję - ja bym nie potrafiła. Dlatego doczytałam sobie i staram się zrobić wszystko, by bezpieczne był obie strony.

Lista testów.
07. 12. 2009 - Mbati: FIV(-)/FeLV(-) [powtórny]
25. 01. 2010 - Kikuju: FIV(-)/FeLV(-) [powtórny]
01. 02. 2010 - Przemyś: FIV(-)/FeLV(-) [powtórny]
17. 02. 2010 - Bogusz: FIV(-)/FeLV(-) [pierwszy]
24. 02. 2010 - Norman: FIV(-)/FeLV(-) [powtórny]
25. 03. 2010 - Sonek: FIV(-)/FeLV(-) [powtórny]
Ostatnio edytowano Czw mar 25, 2010 17:11 przez Agn, łącznie edytowano 6 razy
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 02, 2010 19:21 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

Zapraszam. :D :D

Wy się meldujecie, a ja pouzupełniam. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 02, 2010 19:23 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

pierwsza? 8O :lol: :lol: :lol:
tzn pierwsza podgladaczka :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto lut 02, 2010 19:26 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

to ja druga :1luvu:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto lut 02, 2010 19:38 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

Kurek od butli z gazem się melduje. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lut 02, 2010 19:42 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

Zaznaczam, lubie czytac ten wątek.
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Wto lut 02, 2010 19:49 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

Melduję się na nowym wąteczku 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto lut 02, 2010 19:53 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

jestem :)
"Nagle w moim świecie zrobiło się tak cicho i pusto bez Ciebie"
Kostrzyńska Luna [*] 07.09.2009 viewtopic.php?f=1&t=99269
Obrazek

kamilka_04

 
Posty: 558
Od: Czw lut 28, 2008 14:43
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 02, 2010 19:59 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

Zaznaczę sobie, będę jak zwykle po cichutku podczytywać, i kciuki trzymać za wszystkie kociaste :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lut 02, 2010 20:03 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

:)
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 02, 2010 20:13 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

:ok:

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 02, 2010 20:21 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. Można się meldować. :))

:ok: :ok: :ok:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34293
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości