Sylwia Pusz: Napieralski zaspokaja mnie politycznie

2011-07-07 17:15

Czyżby szykował się wielki powrót jednej z gwiazd lewicy? Przyłapaliśmy szefa SLD Grzegorza Napieralskiego (37 l.) na spacerze z... Sylwią Pusz (39 l.). Słynna jeszcze kilka lat temu sejmowa piękność deklaruje nam jednak, że do polityki nie chce wracać. - Jeśli zaciekawi mnie, co tam słychać, spotykam się z Grześkiem i on zaspokaja moją potrzebę polityki - mówi nam pani Sylwia.

Jeszcze kilka kadencji temu była jedną z największych sejmowych gwiazd. Dzięki urokowi i urodzie potrafiła zawrócić w głowie nie tylko kolegom z SLD-owskich ław poselskich, ale i nawet wrogowi ideowemu - młodemu posłowi AWS Michałowi Kamińskiemu (39 l., dziś europoseł PJN). 

A dodajmy, że z dawnego uroku pani Sylwia nic nie straciła. Uśmiechnięta, wystrojona w modną letnią sukienkę wygląda świetnie.

Przeczytaj koniecznie: Sylwia Ługowska, czyli aniołek Kaczyńskiego idzie do Sejmu!

Jej towarzystwo wyraźnie dobrze robiło też Napieralskiemu - był roześmiany i wyluzowany. Czyżby coś było na rzeczy? Pani Sylwia ucina wszelkie podejrzenia.

- Z Grześkiem przyjaźnimy się od lat. Kiedy byłam szefową młodzieżówki SLD, on był u mnie w zarządzie. Dziś już jestem poza polityką, bo pracuję w biznesie, ale dalej lubię się z nim spotykać - tłumaczy nam.

Czy nie ciągnie jej do polityki? - Polityka jest jak narkotyk, ciężko z nią zerwać. Bywa, że zatęsknię za starymi czasami. I wtedy zawsze spotykam się z Grześkiem. On zaspokaja moją potrzebę polityki - wyjaśnia nam pani Sylwia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki