Rico był wolnożyjącym kotem... BYŁ. Kilka dni temu Rico pojawił się w miejscu karmienia ciągnąc za sobą tylne łapki. Prawie na pewno, tak jak Pysia, został potrącony. Zawieźliśmy kocurka do Kliniki na Grunwaldzie. Badania wykazały złamanie obydwu kości biodrowych oraz uszkodzenie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym - całkowite oderwanie ogona. W tej chwili niedrożne jest jelito grube i wypchnięty odbyt, w którym zalęgły się larwy much (!!!). Nie wiadomo, czy uszkodzone są nerwy, odpowiedzialne za pracę zwieraczy, czy Riko będzie załatwiał się w sposób kontrolowany.
Kotek otrzymał wszelką możliwą na ten moment pomoc - oczyszczono odbyt, niezbędna była amputacja ogona, dostał silne antybiotyki i leki przeciwbólowe. Czeka go operacja bioder - w poniedziałek (15.07.13) jedziemy do kontroli i ustalimy termin. Przewidywany koszt zabiegu to 300 - 400 zł...
Ze względu na swój stan kotek musi na razie przebywać w klatce.
Szukamy pilnie dobrej duszy, która znalazłaby miejsce w swoim domu. Potrzebne są te duże podkłady higieniczne do wyścielania klatki. Zbieramy środki na operację i dalsze leczenie. Prosimy... także Riko prosi o pomoc!
Fundacja "EBRA"
Getin Noble Bank SA
03 1560 0013 2386 1997 7656 0001
Kontakt:
koty@w-w.pl (Iwona)
BANEREK: (Dzięki, Yocia! )
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h61p2][img]http://i.imgur.com/nlhkmC6.gif[/img][/url]