Niech narazie kotek zostanie bezimienny, poniewaz nie znam jego plci...
Nie chcialam go meczyc, bo uraz po wypadku byl dla niego bolesny..
Ale od poczatku... w ub sobote pojechalam do schronu po 5 kociakow, ktore zabieralam na tymczas do Bytomia. W schroniskowej kuchni, osobno, pomiedzy szczeniakami lezal maly kotek, na oko 3-4 miesieczny, ponoc ktos z ulicy go przyniosl gdzie przelezal na poboczu jakis czas, zanim ktos sie nad nim zlitowal..
Bez namyslu zabralam kociaka i umiescilam w klinice na zdiagnozowanie i leczenie. Od razu wykonano mu porzebne badania, rtg wykazal poprzeczne zlamanie kosci udowej, miednica jest cala, kregoslup tez (ufff!)
lekarze zaproponowali zalozenie drutu/gwozdzia, ktory polaczy zlamane fragmenty. Zgodzilam sie na zabieg. Operacja byla wczoraj.
Ponizej zdjecia kociaka zrobione wczoraj rano, jeszcze sprzed operacji.
Kotek miauczal do mnie by go poglaskac, by mu jakos pomoc, bo sam nie wstawal, odwracal tylko glowke za mna..
oto kitek:
miauczal do mnie, chcial na raczki, ale pewnie tez byl glodny, bo do operacji musial byc na czczo... jest mizisaty
sam wstawal tylko do kuwety i by cos zjesc
tutaj widac tylnia lapke, ktora ma wyciagnieta przed siebie, zwykle wlasnie siedzac lapki ma bezwladne na bok ulozone lub do przodu
troszke slabo widac, ale jak sie przygladniecie, to widac miejsce w ktore najprawdopodobniej zostal uderzony, to miejsce na czarnej latce, otoczone dwoma bialymi cienkimi "paskami" siersci, w srodku czarnej latki jest rozlozona na boki siersc, to to miejsce, ktore jest obolale, wloski sklejone...
Maluch przeszedl wczoraj operacje zalozenia drutu, wczoraj i dzisiaj telefonowalam zapytac jak sie kotek czuje, lekarze mowia, ze wszystko dobrze poszlo, kotek slicznie sie wybudzil, czuje sie dobrze. Dzisiaj rano ladnie zjadl, pil i nawet mial kupke, ktore grzecznie zrobil do kuwety, sam pokustykal na trzech lapkach!
Jak tylko znajde chwilke, jutro lub w pt, pojade do niego i obfoce malucha i dowiem sie tez czy to chlopczyk czy dziewczynka. Do tego czasu wstrzymajmy sie z nadaniem imienia.
Poniewaz mam oprocz tego kociaka jeszcze 4ry inne w klinice, poprosilam o wsparcie finansowe AFN, dzisiaj dostalam odpowiedz ze pomoga mi sfinansowac leczenie malucha!
za co ogromnie dziekuje!
Sfinansuja tez sterylke kotki, ktora widuje na budowie, kotka jest juz w ciazy..
Niezaleznie od deklaracji AFN prosze o wsparcie dla malucha i tym samym dla innych naszych kociakow, z gory dziekuje za pomoc w organizacji bazarkow oraz za dobrowolne wplaty, ktore prosze wplacac na konto fundacji AFN do skarpety "Żywieckie koty":
Numer konta:
78213000042001038801430001
VWBank
ALARMOWY FUNDUSZ NADZIEI NA ŻYCIE
UL.JAGIEŁŁY 5 M 19
14-100 OSTRÓDA
z dopiskiem: "Żywieckie koty"
Dziekuje
Kotek ma rownolegly watek na dogomanii.