Liga okręgowa: Zawód i brak goli w Suchej Beskidzkiej

Kogo najbardziej zawiodła Babia Góra w spotkaniu z LKS Żarek?

Trzy wygrane jesienią spotkania, w tym z mocnym Gorzowem, solidnym Nadwiślaninem i dołującą Ciężkowianką oraz wygrana z Fablokiem przed tygodniem, śmiało mogły wskazywać, że w meczu z LKS Żarki, Babia Góra Sucha Beskidzka ponownie sięgnie po trzy punkty. Nie sięgnęła, chociaż dla zespołu, który jeszcze niedawno miał problemy w ogóle ze zdobywaniem punktów, seria pięciu meczów bez porażki jest czymś szalenie istotnym. Na chwilę obecną, najważniejszym.

To była zupełnie inna Babia Góra niż ta z pierwszej rundy. Po raz pierwszy przed suską publicznością zaprezentowali się Dominik Baziński, Mateusz Oleksy oraz Douglas Ramos Venancio. Na ławce rezerwowych zasiedli m.in. Michał Wójtowicz, Jakub Kociołek czy Gabriel Janiczak. Trener Krzysztof Wądrzyk ma w tej rundzie zdecydowanie kłopoty bogactwa, jeżeli chodzi o kadrę i jak pokazują dwa pierwsze mecze, nie waha się wprowadzać zmian. Poskutkuje to zapewne tym, że optymalny skład suskiej drużyny wykrystalizuje się za kilka kolejek. Wątpliwe, by tym żelaznym był ten, który rozpoczął sobotni mecz.

Suszanie chcieli od początku przejąć inicjatywę i sztuka ta się im udała. Po bardzo dobrym podaniu od Beniamina Łuczaka, piłka trafiła na lewą stronę do Łukasza Gołuszki. Skrzydłowy Babiej Góry dośrodkował w pole karne, ale Robert Starowicz nie sięgnął piłki. Niebawem na uderzenie z dystansu zdecydował się Maciej Stróżak, lecz Dawid Madej z kłopotami, lecz ostatecznie niebezpieczeństwo pod swoją bramką zażegnał. 

Babia Góra nie poszła za ciosem, a Żarki przyjechały do stolicy powiatu suskiego z planem zabezpieczenia drogi do własnej bramki. A, że czasem kontrowały? No, kontrowały.

Tymczasem przez następne kilkanaście minut na boisku nie działo się totalnie nic. Chciał to zmienić Starowicz, który po podaniu od Venancio, przeniósł piłkę nad poprzeczką. 

Żarki odpowiedziały groźną kontrą - z prawej strony dośrodkował Hubert Kurzak, a obok bramki Babiej Góry strzelał kapitan gości Zbigniew Horawa. Po chwili w polu karnym gości znalazł się Mateusz Oleksy, lecz jego strzał został zablokowany. Przy tym zawodniku warto się zatrzymać - na pewno, dopóki miał siły i nie doskwierał mu uraz, był wyróżniającym się zawodnikiem. 

Pierwszą połowę kończą może nie jakimś mocnym akcentem, ale na pewno groźnie wyglądający uderzeniem zawodnicy z Żarek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

W drugiej połowie Babia Góra waliła głową w mur. Skruszyć go nie była w stanie. Najlepszą okazję miał Starowicz, który zatańczył z obrońcami z Żarek i w końcu z kilku metrów strzelił wysoko nad poprzeczką. To była ta jedna, jedyna stuprocentowa okazja dla Babiej Góry. Tylko jedna. Chwilę wcześniej Starowicz niecelnie główkował po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Na początku tej części gry, Starowicz uruchomił aktywnego na skrzydle Łukasza Gołuszkę, lecz temu w ostatniej fazie akcji za daleko odskoczyła piłka.

Żarki w drugiej połowie kilka razy wyszły z kontrą i zagroziły bramce strzeżonej przez Grzegorza Steczka. Najlepszą okazją dla podopiecznych Roberta Saternusa był jednak strzał z rzutu wolnego autorstwa Szymona Przepiórki. Steczek świetnie wybił piłkę na rzut rożny.

Babia Góra zatem nie zachwyca, ale nie przegrywa. Nie wygrywa, bo jedna setka Starowicza to zdecydowanie za mało, żeby pokonać defensywnie grającą drużynę LKS Żarki. Były jeszcze dwie kontrowersje, gdy w polu karnym upadali Oleksy i Szymon Szwed. Szczerze? Też bym ich nie gwizdnął, a podgląd na te sytuacje miałem chyba najlepszy z możliwych (vide galeria zdjęć z drugiej połowy).

Najważniejsze w Suchej Beskidzkiej jest teraz to, że Babia Góra nie przegrywa. Ma skład, ma trenera i kibice muszą czekać na efekty tej pracy tym bardziej, że zimą doszło do kilku istotnych zmian w kadrze suskiej drużyny. Wykonana praca to podwalina także na przyszły sezon. 

ZOBACZ TAKŻE:

Liga okręgowa: Naroże walczące, Naroże zwycięskie (video)

Czytaj

STATYSTYKI ZE SPOTKANIA BABIA GÓRA SUCHA BESKIDZKA - LKS ŻARKI

I POŁOWA:

II POŁOWA:

CAŁY MECZ:

Babia Góra Sucha Beskidzka - LKS Żarki 0:0

Składy: Steczek - Szarlej, Kadela, Żmuda, Łuczak, Baziński (65' Wójtowicz), Oleksy (73' Janiczak), Stróżak, Gołuszka (65' Szwed), Douglas (65' Siwiec), Starowicz.

Żarki: Madeja - Przepiórka, Saternus, Rzeszutko, Jesinoowski, Winiarski (63' Żegleń), B. Kurzak, Ślósarz, Horawa, Wadas, H. Kurzak.