ORCID – identyfikator, który każdy naukowiec powinien mieć
4Jako naukowcy mierzymy się z różnymi problemami: nie mamy zbyt wiele czasu na pracę naukową, ciągle jesteśmy ewaluowani oraz żyjemy w czasach pod wdzięczną nazwą „Publikuj i Zgiń”. Oprócz tych dużych problemów, mamy również problemy pomniejsze. A jednym z najważniejszych takich problemów w pracy naukowej jest nieustanne udowodnianie, że ja to ja.
W systemie komunikacji naukowej oraz w dystrybucji prestiżu (i funduszy) w nauce istotne jest to, aby wszystkie efekty naszej pracy były przypisane nam, a nie komuś innemu. Bo przecież chcemy, aby cytowania naszej pracy były liczone nam, a nie sąsiadowi, prawda? Czy jest możliwe, że jednak nie będzie tak, jak sobie tego życzymy?
Oczywiście i dzieje się tak bardzo często, gdy mamy dwa imiona, dwa nazwiska, zmieniliśmy nazwisko, dołożyliśmy nazwisko, nasze imię bądź nazwisko zawiera znaki spoza „podstawowego” alfabetu łacińskiego, posiadamy wiele nazwisk (multiple family names w Hiszpanii i Ameryce Łacińskiej), czy też nasze imię i nazwisko ma „odwrotny porządek” (w języku chińskim wpierw pojawia się nazwisko. Zatem Mao jest nazwiskiem 毛泽东 (Mao Ze Dong). Pierwsze, jeżeli czytamy od lewej do prawej strony.
Ów „odwrotny porządek” wziąłem w cudzysłów, gdyż „odwrotny” jest względem Kultury Zachodniej, natomiast nasz – Zachodni – jest „odwrotny” względem ichniejszej. Oczywiście to jest tylko wierzchołek góry lodowej.
Zmiana nazwiska a dorobek naukowy
Jeżeli jakaś fikcyjna Pani Doktor nazywa się Katarzyna Kowalska i opublikowała książkę pod nazwiskiem „Katarzyna Kowalska”, a drugą książkę (już po zmianie nazwiska na Katarzyna Nowak) jako „Katarzyna Nowak”, to ile książek w dorobku naukowym ma Pani Doktor Katarzyna Nowak?
Składając raport z pracy naukowej można to łatwo uzasadnić i opisać – ale bazy naukowe nie są już tak łaskawe. Nie trzeba mocno się wysilać, aby wyobrazić sobie taką sytuację, że osoba X posiadająca imię i nazwisko z polskimi znakami diakrytycznymi, zmienia nazwisko na równie „trudne”. Mamy dla przykładu Andżelikę Żanetę Kapś, która wyszła za mąż i nazywa się (oraz zapisuje) jako Andżelika Ż. Kapś–Bąk. W bazach danych dzięki temu (i dzięki wszystkim możliwym wariacjom) będzie pojawiać się w wielu różnych formach.
Co istotne, w bibliometrii nie ma mechanizmów, które różne formy zapisu naszych imion, nazwisk oraz różne nazwiska i imiona po zmianie łączyłyby w jeden rekord. Były próby stworzenia takich rozwiązań, np. najbardziej znaną jest identyfikator ResearcherID, który wciąż funkcjonuje i działa. Jednakże jego największą wadą jest to, że służy do identyfikacji publikacji danego autora w ramach bazy Web of Science. Poza bazą nie działa i w zasadzie nie służy do niczego innego.
Rozwiązanie problemu
Pod koniec 2012 r. został zaprezentowany i wdrożony identyfikator ORCID, czyli Open Researcher and Contributor ID. Najprościej wyjaśnić cel tego identyfikatora następująco: tak jak ISBN identyfikuje pojedynczą książek (lub od pewnego czasu również rozdział), a DOI identyfikuje dokument cyfrowy, tak ORCID identyfikuje naukowca. Proste? Oczywiście, że proste, ale co ważne, ORCID poszedł o krok dalej niż ResearcherID. ORCID nie służy identyfikacji na potrzeby jednej bazy, lecz ma być standardem używanym w całej światowej nauce.
Jak to działa?
Mój identyfikator ORCID to: orcid.org/0000-0001-6530-3609. Po wejściu na ten link zobaczycie mój profil:
Widzicie na nim krótki opis danego naukowca, a poniżej są przypisane do niego prace, projekty i granty.
Ważne jest to, że prace do profilu ORCID są (powinny) być przypisywane automatycznie bez naszej ingerencji. I tutaj wchodzi do gry to rozwiązanie, które sprawia, że ORCID staje się uniwersalnym standardem. Można połączyć z ORCID-em nasze profile w Scopusie oraz w ResearcherID, aby umożliwić automatyczną wymianę danych.
Profil w SCOPUSie połączony z ORCID
Profil w ResearcherID połączony z ORCID
Oznacza to, że ja informacji o swoich publikacjach nie wprowadzałem ręcznie (w opisie publikacji jest wówczas informacja o „Preferred Source”), ale oczywiście możemy je tam dodać, gdy jakieś nasze publikacje nie są indeksowane w Scopusie czy Web of Science.
Identyfikowanie autora
Powyższe rozwiązanie pokazuje jedynie wymianę informacji (co i tak jest nie tylko wygodne, ale również sprawia, że każda dodana publikacja w SCOPUSie nie tworzy nam „brata bliźniaka” o identycznie brzmiącym imieniu i nazwisku, lecz innym ScopusID).
Natomiast najbardziej przydane jest to, że większość dużych wydawców zaczęło używać ORCID-u jako identyfikatora umożliwiającego logowanie do swoich systemów (jako autor czy recenzent) oraz zaczęło identyfikować autora w danej publikacji poprzez ORCID.
Logowanie do czasopisma przez ORCID (bez potrzeby zakładania dodatkowego konta)
Coraz więcej wydawców dodaje przy nazwisku autora „zielone logo ORCID”, które jest linkiem do profilu autora
Jak założyć ORCID
Zakładanie profilu jest bardzo proste. Wystarczy wejść na adres: https://orcid.org/register i stworzyć swój identyfikator. Potem trzeba wejść na swój profil w SCOPUSie oraz ResearcherID i połączyć je z ORCIDem. Wówczas pozostanie już tylko posługiwanie się ORCIDem przy potwierdzaniu, że „ja to ja”.
Uważam, że ORCID to jest już światowy standard, który po prostu trzeba mieć, aby funkcjonować w globalnym obiegu komunikacji naukowej.
Zdjęcie: Anna Dziubinska – Unsplash.com