Reklama

Analizy i komentarze

Zagrożenia terrorystyczne dla sektora energetycznego w Afryce i na Bliskim Wschodzie [ANALIZA]

Zdjęcie ilustracyjne
Autor. Unsplash.com

Współcześnie sektor energetyczny odgrywa kluczową rolę w polityce bezpieczeństwa. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i trudnej sytuacji w Europie, fundamentem okazała się dywersyfikacja źródeł energii. Głównie kierunki importu to Afryka i Bliski Wschód. Jednak na uwadze trzeba mieć zagrożenia terrorystyczne oraz aktywność grup, które decydują się na kradzież surowców. Te procedery mogą utrudnić przyszłe dostawy z Afryki i na Bliskiego Wschodu, także do Polski.

Reklama

Na przestrzeni ostatnich 20 lat obiekty energetyczne, takie jak: rurociągi, terminale, pola naftowe, stały się celem ataków grup terrorystycznych. Przejmując lub niszcząc infrastrukturę sektora energetycznego, terroryści są w stanie zyskać przewagę i nie tylko manipulować podmiotami państwowymi, ale także uzyskiwać znaczne dochody na rozwój swoich zdolności militarnych.

Reklama

Czytaj też

Reklama

W latach 1970–2018 miało miejsce prawie 2000 incydentów terrorystycznych, w których głównym celem były instalacje gazowe lub naftowe. Wiele państw Afryki i Bliskiego Wschodu jest uzależnionych ekonomicznie od wydobycia lub przetwarzania ropy naftowej i gazu ziemnego. Jednak produkcja i dystrybucja zależą od infrastruktury krytycznej, tj.: rurociągów, rafinerii, zakładów przetwórczych, terminali (także pływających), platform wiertniczych, przepompowni, statków i tankowców.

Tylko w latach 2014-2016 Al-Kaida i Daesh były odpowiedzialne za ponad 70 ataków na sektor energetyczny w Afryce Północnej. Blisko 200 ataków dokonano w ciągu ostatniego roku w Nigerii. Analogiczne incydenty miały miejsce z gazociągami i ropociągami w Jemenie, a także w Egipcie, Syrii i Iraku

Terroryzm wymierzony w sektor energetyczny jest narastającym zjawiskiem na całym świecie. W 2003 roku takie ataki stanowiły 25% ataków terrorystycznych, a w 2005 roku odsetek ten wzrósł do 35%. W 2016 roku nastąpił 14% wzrost ataków terrorystycznych wymierzonych w przemysł naftowy i gazowy i stanowiły one prawie 42% wszystkich ataków w skali globalnej.

Nie ograniczają się one do fizycznych ataków na elektrownie, rafinerie, gazociągi, rurociągi naftowe itp., ale obejmują inne nielegalne działania, takie jak kradzież ropy lub gazu z rurociągów, wymuszenia, sprzedaż surowców grupom finansowym i wspierającym przeprowadzające ataki oraz porwania pracowników i polityków dla okupu. Terroryzm w sektorze energetycznym ma negatywne skutki dla wewnętrznej kraju, nie tylko pod względem ekonomicznym, ale także i bezpieczeństwa, gdyż rozwija się przestępczość zorganizowana.

Dekada ataków

Arabia Saudyjska jest jednym z największych dostawców energii na świecie i ściśle współpracuje, często na płaszczyźnie wojskowej, z wieloma państwami NATO, m.in. USA i Francją. Będąc kluczowym dla międzynarodowego sektora energetycznego, Aramco było celem agresji, w tym dwóch znaczących cyberataków w 2012 i 2017 roku, a także ataku dronów w 2019 roku.

Czytaj też

Atak został przeprowadzony za pomocą dziesięciu dronów wycelowanych w obiekty. Incydent wywołał wzrost cen ropy, spowodował znaczne szkody i niedobór ponad 5% światowej podaży ropy. Pomimo tego, że jemeńscy Huti przyznali się do ataku, Arabia Saudyjska wraz z mocarstwami zachodnimi oskarżyła Teheran. Raport ONZ z 2020 roku wykluczył możliwość wystrzelenia dronów z terytorium Jemenu. Szkody gospodarcze spowodowane atakiem dronów w 2019 r. były znaczne, po czym nastąpił gwałtowny wzrost cen ropy, nie tylko w samej Arabii Saudyjskiej, ale także na rynku globalnym.

Bogate zasoby naturalne Libii sprawiają, że jej gospodarka jest ściśle uzależniona od sprzedaży gazu i ropy. Branża ta stanowi 94,4% całkowitych dochodów Libii z eksportu. W szczególności Ras Lanuf i As Sidra, oba zlokalizowane w Zatoce Sirte, to dwa najbardziej znaczące terminale naftowe, ponieważ razem mają zdolności eksportowe na poziomie około 600 000 baryłek dziennie.

Jeden ze znaczących ataków miał miejsce w styczniu 2016 r., kiedy to podpalono cztery zbiorniki magazynowe na ropę na terminalu Ras Lanuf. Ponadto napastnicy zaatakowali rurociąg prowadzący do terminalu As Sidra, który jest największym terminalem na libijskim wybrzeżu. Skutki były znacznie gorsze niż poprzednio (oba terminale są celem co najmniej od 2011 r.), ponieważ dotknięte nimi obiekty były wyposażone w infrastrukturę niezbędną do rafinacji i eksportu ropy. Straty finansowe były ogromne, a wydobycie spadło prawie do 325 tys. baryłek dziennie (wcześniej około 1,7 mln baryłek). Będąc krajem bogatym w zasoby naturalne, Libia pozostaje kluczowa dla europejskiego rynku.

Rurociąg Trans-Israel, znany również jako Eilat-Ashkelon lub Europe-Asia Pipeline, został zbudowany w celu transportu ropy naftowej pochodzącej z Izraela do Europy. Jego główna infrastruktura znajduje się w trzech miastach: Ejlacie, Beer-Szewie i Aszkelonie. Infrastruktura Aszkelonu jest największa z tych trzech, należąca do ropociągu EAPC. Ponadto Aszkelon służy jako baza dla różnych innych niezależnych zbiorników do przechowywania ropy obsługiwanych przez różne międzynarodowe firmy.

11 maja 2021 r. Hamas zaatakował nadmorskie miasto Aszkelon, w wyniku czego izraelska rafineria ropy naftowej i rurociągi, w tym rurociąg Ejlat-Aszkelon, zostały zniszczone. 12 maja, po ataku, który doprowadził do pożaru rurociągu transizraelskiego, amerykańska korporacja energetyczna Chevron zdecydowała o zamknięciu swojej platformy na izraelskim wybrzeżu.

Również w Mozambiku (3 co do wielkości rezerwy gazu na kontynencie afrykańskim) jest niespokojnie, a prezydent Mozambiku obiecuje zachodnim firmom energetycznym zapewnienie bezpieczeństwa inwestycji. W kraju trwają starcia między wojskiem a islamskimi bojownikami. Regularnie dochodzi do ataków na ludność oraz w pobliżu infrastruktury energetycznej. W marcu 2021 r. francuski Total Energies wstrzymał eksplorację dużego pola gazowego oraz inwestycję (wartą 20 miliardów $) elektrowni w północnym Mozambiku, właśnie po atakach islamistycznych bojowników.

W Nigerii borykającej się z nie tylko inflacją, bezrobociem, korupcją, zamachami na południu oraz północy kraju, ale także z katastrofami naturalnymi jak powodzie, kradzież ropy stała się wręcz kwestią bezpieczeństwa narodowego. Państwo jest obecnie dostawcą gazu i ropy dla wielu państw Europy, w tym Polski. Co ważne, Nigeria jest jednym z najczęściej atakowanych terrorystycznie państw na świecie w sektorze energetycznym. Od 2016 r. miało tu miejsce kilkaset zdarzeń o charakterze terrorystycznym i przestępczym, które naraziły państwo na straty. Na przykład ataki terrorystyczne na rurociągi w Nigerii w 2016 r. spowodowały spadek wydobycia ropy o 36%, zmniejszając dochody rządu o 50%. Najbardziej aktywne są Niger Delta Avengers, Boko Haram, a operujące mniejsze grupy rebelianckie w Delcie Nigru.

„Kradzież" ropy jest od dekad głęboko zakorzeniona w nigeryjskim ustroju politycznym. Dziś mówimy o skali 437-600 tys. baryłek ropy, kradzionych każdego dnia – to utrata 700mln $ każdego miesiąca dla Nigerii. Jeśli w roku 2023 doświadczymy pogłębienia światowej recesji, możemy zobaczyć spadek cen ropy a wraz z nim odpływ kolejnego kapitału zagranicznego w Nigerii, w którym ropa stanowi 95% dochodów z eksportu. – wskazuje ekspert Tomasz Rutkowski.

Ogromne wyzwanie dla bezpieczeństwa energetycznego państw i sojuszy

Bezpieczeństwo energetyczne jest elementem przewagi strategicznej w XXI wieku. Będąc współcześnie coraz bardziej zdominowanym przez wojnę hybrydową (co widać na przykładzie Ukrainy i potrzeby dywersyfikacji surowców po rosyjskiej inwazji), należy zabezpieczać najbardziej newralgiczne elementy systemu bezpieczeństwa państwa. Co więcej, jest to także jedno z głównych wyzwań dla NATO i Unii Europejskiej.

Ataki terrorystyczne przeprowadzane przez ugrupowania terrorystyczne lub obce służby na infrastrukturę energetyczną mogą mieć katastrofalne skutki, uniemożliwiając nie tylko funkcjonowanie obywatelom (m.in. brak energii w szpitalach, zatrzymanie produkcji, wstrzymanie łańcuchów dostaw), ale także ograniczając mobilność jednostek wojskowych.

Terroryści mogą całkowicie zniszczyć utrzymywane przez lata procedury bezpieczeństwa podczas jednego ataku. Obowiązkiem państw jest – w tym w szczególności Polski, która graniczy z Ukrainą – rozwijanie środków bezpieczeństwa nie tylko fizycznego, ale także w cyberprzestrzeni, ze względu na duże prawdopodobieństwo ataków na infrastrukturę krytyczną i energetyczną.

W przyszłości można spodziewać się zwiększonej liczby ataków (cyberataków, ataków terrorystycznych, itp.), ponieważ sytuacja w wielu krajach Afryki jest szczególnie niestabilna. Szczególną uwagę należy zwrócić na miejsca o strategicznym znaczeniu dla zaopatrzenia w energię, takich jak cieśnina Ormuz i cieśnina Bab el-Mandeb, które wielokrotnie stawały się celem organizacji terrorystycznych. Oprócz tego, celem ataków stają się elementy infrastruktury offshore.

W ramach agresywnej polityki energetycznej prowadzonej przez Rosję, kraje UE i NATO mają ograniczone pole manewru i muszą skoncentrować się na dostawach z innych źródeł. W latach 2015-2022 kraje Afryki i Bliskiego Wschodu znajdowały się w pierwszej dziesiątce krajów dostarczających ropę naftową członkom NATO, na czele z Arabią Saudyjską, Irakiem, Nigerią, Libią, Algierią i Angolą. Co więcej, bieżące zapotrzebowania powinny popchnąć Afrykę w kierunku samowystarczalności energetycznej, a już teraz z wielu państw Bliskiego Wschodu uczynił kluczowych dostawców.

Uniezależnienie od importu surowców z Federacji Rosyjskiej powoduje konieczność poszukiwania innych źródeł energii. W konsekwencji na pierwszy plan wysuwają się kolejni partnerzy z Bliskiego Wschodu i Afryki. Dlatego ważne jest wspieranie tych krajów w walce z terroryzmem, ponieważ to właśnie utrudnia współpracę z NATO i UE (w tym m.in. z Polską).

Czytaj też

Ataki na infrastrukturę naftową i gazową niosą ze sobą szkodliwe konsekwencje, ponieważ wpływają na sytuację wewnętrzną kraju poprzez zmniejszenie dochodów do budżetu. Takie incydenty mają natychmiastowy wpływ na lokalną gospodarkę, co w dłuższej perspektywie może doprowadzić do niepokojów społecznych i potencjalnie spowodować, że więcej osób będzie chciało dołączyć w szeregi wrogich grup przeprowadzających ataki.

W przypadku firm zajmujących się wydobyciem ropy naftowej, gazem lub jakąkolwiek inną branżą bezpośrednio związaną z sektorem energetycznym zakłócenia mogą mieć bezpośredni wpływ na popyt na ich produkty i usługi, a także na zdolność ich dostarczania. W dalszej kolejności może to wpłynąć na inflację, koszty utrzymania, a nawet wskaźniki zatrudnienia, a z czasem na rozwój grup terrorystycznych, które będą chciały zdobyć źródło finansowania.

Bezpieczeństwo energetyczne to przyszłość

Terroryści będą atakować nie tylko regiony bogate w surowce naturalne, ale także infrastrukturę transportową. Aby osłabić państwa NATO i ich sojuszników realizujących misje na Bliskim Wschodzie i w Afryce, terroryści będą dążyć do odcięcia źródeł energii. Ponadto, przejmując kontrolę nad sprzedażą surowców energetycznych, będą mogły finansować działalność terrorystyczną, manipulować rynkiem (zawyżanie cen) oraz odcinać niektórych odbiorców od zasobów.

Podjęcie działań na rzecz wyeliminowania najbardziej destrukcyjnej działalności, jaką są ataki terrorystyczne w sektorze energetycznym, powinno stanowić podstawę do wypracowania strategii antyterrorystycznych i zwiększenia odporności, ponieważ to surowce importowane z Afryki i Bliskiego Wschodu będą kluczowe dla państw NATO i EU w nadchodzących latach.

_Autorzy: dr Aleksander Olech, Kamila Cyniak

Wsparcie analityczne: Natalia Matiaszczyk, Klaudia Badzyńska_

Reklama

Komentarze

    Reklama