Ł. Szumowski: nie ma możliwości prawnych, aby dać znaczone pieniądze dla fizjoterapeutów

- Nie ma możliwości prawnej, aby przekazać znaczone pieniądze dla tych wszystkich grup nieuregulowanych odrębnie, m.in. dla fizjoterapeutów - mówił we wtorek dziennikarzom minister zdrowia Łukasz Szumowski. Podkreślał, że szpitale otrzymały 680 mln zł na podwyżki ryczałtu i z tych pieniędzy mogą być pokryte też koszty podwyżek wynagrodzeń.

- To są zawody nieobjęte odrębnymi regulacjami ustawowymi. To są fizjoterapeuci, technicy, diagności, technicy elektroradiologii. Te grupy zawodowe nie są w pełni opisane ustawami w związku z tym nie możemy zastosować do nich takich regulacji jak w stosunku do lekarzy, pielęgniarek czy ratowników. To są niezwykle ważne grupy zawodowe i spotykam się z nimi regularnie. Odbyłem już wiele spotkań z fizjoterapeutami. Między innymi temu służyło przekazanie tych 680 mln zł do szpitali, że te pieniądze są również przeznaczone na koszty, które szpitale poniosły lub będą ponosić na wzrosty kosztów płac dla zawodów nieuregulowanych odrębnie. To jest duża kwota i pojawiły się głosy, że tymi samymi pieniędzmi obdzielamy różnych interesariuszy. I oczywiście tak jest. Wszystkie pieniądze, które NFZ przekazuje do szpitali są przeznaczone dla różnych interesariuszy, dla administracji szpitala, administracji klinik szpitali, grup zawodowych profesjonalistów medycznych, w tym również techników, fizjoterapeutów, diagnostów, pielęgniarek, lekarzy, ratowników - mówił minister pytany o rozpoczęty we wtorek protest fizjoterapeutów, którzy domagają się takich samych podwyżek, jakie otrzymały pielęgniarki, czyli 1,6 tys. zł. We wtorek ok. 5 tys. fizjoterapeutów z 450 placówek oddawało krew, a tym samym wzięli dzień wolny w pracy.

- Te 680 mln zł to dość duży wzrost ryczałtu w poszczególnych szpitalach. Na pewno dyrektorzy mogą zastanowić się na ile mogą poprawić finansowo sytuację tych zawodów, które nie zostały uregulowane odrębnie. Oczywiście protest fizjoterapeutów jest ważną sytuacją z punktu widzenia dialogu, natomiast nie mamy żadnych sygnałów, aby gdziekolwiek świadczenia dla pacjentów były zagrożone, czy żeby były przestoje. Ani z NFZ, ani z urzędów wojewódzkich nie ma takich sygnałów, żeby w tej chwili gdzieś sytuacja pacjentów przy realizacji świadczeń była zagrożona - podkreślił Ł.Szumowski.

Jak przekonywał, podczas spotkań komisji trójstronnej nie było nigdzie słowa o znaczonych pieniądzach, ponieważ nie ma możliwości prawnej aby przekazać znaczone pieniądze dla tych wszystkich grup nieuregulowanych odrębnie. - Natomiast tak jak obiecywałem pieniądze będą przekazywane w postaci zwiększenia ryczałtu dla szpitali. To wyraźnie obiecywałem i to zrealizowałem. Te pieniądze trafiły do szpitali liczone od stycznia - mówił.

- W tej chwili nie ma takiej prawnej możliwości. Natomiast to co możemy robić to zwiększanie pieniędzy dla systemu, aby zwiększyć wycenę świadczeń i dostępność dla pacjentów, unormowanie warunków pracy i płacy - wskazywał minister pytany czy możliwe byłoby stworzenie regulacji prawnych, aby zagwarantować fizjoterapeutom określone podwyżki. Jak mówił, m.in. dzięki wzrostowi nakładów na ochronę zdrowia, pierwszy raz w historii mamy wzrost ilości zatrudnionych pielęgniarek i położnych w systemie, liczby lekarzy pracujących w Polsce.

 

Stawka bazowa

Pytany o to, czy będzie odmrożona stawka bazowa odparł, że jest to postulat strony społecznej, jednak jak przyznał, resort zdrowia analizuje to wspólnie z ministerstwem finansów i jeszcze nie ma decyzji. - Właśnie ten ruch dotknąłby najbardziej właśnie te zawody, które są nieuregulowane - dodał. - Decyzja powinna być podjęta w ciągu najbliższych dwóch tygodni - zapowiedział.

Także w ciągu najbliższych dwóch tygodni minister ma się spotkać z fizjoterapeutami podczas posiedzenia zespołu trójstronnego.

BPO

 

Reklama

Ostatnie video - filmy na PolitykaZdrowotna.com




Reklama
Reklama
Reklama