Rosarium Angela Ciampagna dla kobiet i mężczyzn

Raz na 100 lat gdzieś na skraju Świata odbywa się elficka ceremonia, wielbiąca dobroć pszczół za wytwarzanie miodu.

Elfy zbierają się w pra starej katedrze Rosarium gdzie panuje szary mrok. Wszędzie pachnie elfickim, wytrawnym kadzidłem, które miesza z fiołkami, które to porastają elficką świątynie od zewnątrz jak i wewnątrz. Jednak elfickie kadzidło to nie tylko dym ale także drogocenne dla rodu elfickiego nuty, dosyć duża ilość nut drzewnych, cedru, szczypta świeżego jałowca jak i różnych suchych nasion przez 100 lat zbieranych. Te najlepsze nasionka z każdego roku i wyśmienite źdźbło wetywerii. Dzięki fiołkom nasionom, nutą drzewnym kadzidło ma unikatowy zapach i w początkowej fazie ceremonii wspaniale łączy się z piżmem, którym pachną uczestnicy czyli elfy i zwierzęta.

Szybko po rozpoczęciu stu letnicy nadlatują pszczoły z koszykami drogocennego miodu doprawionego, doprawionego obficie wanilią. Całość. Miód ma tak gęsty intensywny, balsamiczny zapach, że Rosarium zaczyna pachnieć głównie intensywnym, gęstym naturalnym nieco słodkim miodem i delikatniejszą nieco wanilią a w ich tle wybrzmiewają nuty delikatnego wytrawnego kadzidła z niuansami nut drzewnych, cedru oraz dosłownie z źdźbłem wetywerii. Jednak w głębi wciąż też czuć zapach piżma, które ciekawie łączy się z słodkim miodem i wytrawnym kadzidłem.

Elficka stu letnica w Rasoriuam trwa długo, bardzo długo. Tak i perfumy Rosarium utrzymują się na ciele około 9-10h. Projekcja? Trudna sprawa. Sądziłam, że duża projekcja jest przez 2h a następnie bliska ciału ale według odbiorów pachniałam nim mocno przez 4h a następnie projekcja stopniowo słabła. Czyżby to elfickie czary?
Niesamowity, dziwaczny flakon cudnie łączy z wręcz baśniowym wyobrażeniem zapachu.

Wstęp jest matowy, wytrawny i delikatny. Mam wrażenie jakbym lizał miodowego lizaka przez folijkę.
Po chwili potrafię wyczuć zapach marchwi w towarzystwie jednego kruchego fiołka. Tłem jest delikatna słodycz sztucznego miodu. Aromat lekko musuje.
Zapach po przejściu do ''fazy właściwej'' bardzo kojarzy się z zamszem i czymś starym, dawnym.
Im dłużej mam go na sobie tym bardziej wywołuje sentymentalne uczucia. Nie wiem co dokładnie, to zbyt nieuchwytne.
Może to być zapach domu mojej babci lub zapach ubrań, który czułem od bliskich osób jako dziecko.
Może to jego pudrowość, metaliczny wydźwięk, a może po prostu to aldehydy?
Z czasem zapach wysładza się bardziej, ale nie jest to miód, bardziej coś proszkowego. Kadzidła nie czuję wcale.
Doceniam kompozycje, emocje jakie może wywołać. Jednak to nie są perfumy dla mnie.
Są zbyt zakurzone, chłodne, ale nie w naturalny sposób jaki lubię, tylko jak pusta cela mnicha.
Do tego bardzo delikatne, a mój nos potrzebuje więcej bodźców.
Przede wszystkim brakuje mi tu baśni o jednorożcach ㋡

Wczesny poranek. W chłodnej katedrze panuje jeszcze półmrok, świece dogasają po jutrzni, kadzidło wciąż unosi się jasnoszarą chmurą pod sklepieniem. Kwiaty na głównym ołtarzu stoją już parę dni, to jakieś łąkowe słabeusze, pewnie zaraz pójdą do wyrzucenia. Na głównym placu przed kościołem handlarze rozkładają swój towar, nawet przez drzwi katedry czuć ostrą woń marchwi i selera, świeżo zerwanych, utytłanych w ziemi. Na innym, odleglejeszym straganie musi być jałowiec i miód, pewnie znów przyjechał ten wiejski zielarz. Ciepłe światło coraz intensywniej sączy się przez wspaniałe okno rozetowe - czas wyjść na zewnątrz i, jak codzień, żyć w rytmie sennego miasteczka.


I cóż poradzę, moje impresje są chyba dość zgodne z zamysłem twórcy. Może dałam się zasugerować. Jednak muszę wyznać, że koncept marki wybitnie do mnie trafia i działa na moją wyobraźnię. Zapach należy do linii Hatria, nawiązującej do różnych aspektów życia w średniowiecznym miasteczku niedaleko wybrzeży Adriatyku. Oczywiście w tej serii nie mogło zabraknąć zapachu kościelnego. Jednak Rosarium to nie są typowe kościelno-kadzidlane perfumy, co, przyznam, było dla mnie pewnym zaskoczeniem. Są niejednoznaczne, łączą odcienie chłodne i ciepłe. Bardzo nastrojowa, zapadająca w pamięć kompozycja.

Co do parametrów - Rosarium ma całkiem przyzwoitą trwałość, ale projekcję raczej dyskretną. Flakon z gotycką rozetą na korku dopasowany jest do zapachu po prostu doskonale, zatem strona wizualna i zapachowa idealnie się dopełniają.