rozwińzwiń

Dziennikarz

Okładka książki Dziennikarz Maciej Kaźmierczak
Okładka książki Dziennikarz
Maciej Kaźmierczak Wydawnictwo: NieZwykłe kryminał, sensacja, thriller
295 str. 4 godz. 55 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2020-04-22
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-22
Liczba stron:
295
Czas czytania
4 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381782814
Tagi:
literatura polska thriller psychologiczny
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
138 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
174
17

Na półkach:

Postacie w tej książce są ogromnym minusem. Główny bohater jest samolubnym dupkiem, myślącym tylko o przeleceniu kolejnej dziewczyny. Traktuje inne osoby jak przedmioty i lubi nimi manipulować. Jednocześnie kreuje siebie jako wielkiego celebryte i gwiazdę instagrama. Tak na prawdę nie ponosi konsekwencji swoich działań, a nawet jeśli ponosi nie przejmuje się nimi, cierpią wszyscy wokół niego tylko nie on sam. Reszta postaci nie ma osobowości. Wszyscy są tacy sami, postawieni na drodze Eryka tylko po to aby wykonać jakieś konkretne zadanie, a później przestają być potrzebni.

Postacie w tej książce są ogromnym minusem. Główny bohater jest samolubnym dupkiem, myślącym tylko o przeleceniu kolejnej dziewczyny. Traktuje inne osoby jak przedmioty i lubi nimi manipulować. Jednocześnie kreuje siebie jako wielkiego celebryte i gwiazdę instagrama. Tak na prawdę nie ponosi konsekwencji swoich działań, a nawet jeśli ponosi nie przejmuje się nimi, cierpią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
98

Na półkach:

Odniesiony sukces, w szczególności ten zawodowy, skłania do korzystania ze wszystkich atrakcji, które nagradzają trudy codzienności. Takie urozmaicenie życia poza pracą prowadził tytułowy bohater, który w objęciu przygodnych kobiet nie odmawia sobie niczego, a sex z nimi traktuje jak picie kawy dla ożywienia. Celebruje swoje sukcesy w social mediach, które poszerzają grono fanów i nowych znajomości.

Eryk Prus pracuje w gazecie, ma stabilną pozycję, narzeczoną która go kocha. Spotyka się często jednorazowo z wieloma kobietami, traktuje je przedmiotowo, zaspokajając jedynie swoje potrzeby seksualne. Jeden telefon i prośba o niego, aby opisał sprawę ciemnej strony biznesu filmowego jednej z młodzieżowych aktorek, staje się spiralą zagadkowych okoliczności i przejawem zemsty. Czyjej zemsty?
Niczego nieświadomy wyjeżdża w tym celu do Krakowa, tam spotyka Adelę, która półsłówkami wkręca go w zaplanowaną intrygę. Kolejne napotkane osoby, pamiętnik znaleziony w pociągu- nie przybliżają go do prawdy.

Nierozliczona przeszłość wkrada się w obecne życie Eryka, zagraża jego karierze i niweczy plan na szczęście. Nie dostrzega zagrożenia, bo wyparł z pamięci studenckie wybryki i tamto życie zamknął na zawsze. Nie wiązał z tamtymi wydarzeniami żadnej osoby ani sytuacji.
„Nadzieja musi umrzeć”

Wróg zaplanował z detalami zemstę za krzywdy sprzed lat. Stawką jest cierpienie też bliskich, upokorzenie ma zniszczyć Eryka doszczętnie.
Czy Eryk odkryje prawdę i uratuje bliskich? Ktoś obserwuje każdy jego oddech i z wielkim okrucieństwem wymierza karę.

Mimo tych obecnych i z przeszłości czynów, polubiłam bohatera i wierzyłam w jego przeminę. Czy zmieni swój los i doceni intencje bliskich osób? Przekonajcie się sami czytając tę historię. Polecam.

Odniesiony sukces, w szczególności ten zawodowy, skłania do korzystania ze wszystkich atrakcji, które nagradzają trudy codzienności. Takie urozmaicenie życia poza pracą prowadził tytułowy bohater, który w objęciu przygodnych kobiet nie odmawia sobie niczego, a sex z nimi traktuje jak picie kawy dla ożywienia. Celebruje swoje sukcesy w social mediach, które poszerzają grono...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
3

Na półkach: ,

Na początku trochę wolno się rozkręca, ale warto przez to przebrnąć. Potem bardzo wciąga :) troszkę brutalny język, więc pewnie nie dla każdego. Chciałam poczytać coś co pozwoli oderwać zabiegane myśli od codziennych spraw. Historia i sposób w jaki jest napisana na tyle wciąga, że chętnie przeczytam inne pozycje tego autora 😊 polecam

Na początku trochę wolno się rozkręca, ale warto przez to przebrnąć. Potem bardzo wciąga :) troszkę brutalny język, więc pewnie nie dla każdego. Chciałam poczytać coś co pozwoli oderwać zabiegane myśli od codziennych spraw. Historia i sposób w jaki jest napisana na tyle wciąga, że chętnie przeczytam inne pozycje tego autora 😊 polecam

Pokaż mimo to

avatar
1269
994

Na półkach:

Okładka przedstawia mężczyznę, a za nim odwróconą kobietę. I oprócz tytułu i imienia i nazwiska autora nie ma nic. Jest specyficzna, jednak to nie ona sprawiła, że chciałam przeczytać tę książkę. Czytałam trzy inne powieści autora i byłam ciekawa tej jednej z pierwszych, jakie pojawiły się na rynku wydawniczym. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka zdań o autorze. Ma kremowe stronice, a czcionkę dużą, dzięki czemu nasze oczy nie męczą się. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane.

Pióro autora nie jest mi obce, wiem, czego się mogę spodziewać. Czytało się na pewno szybko, lekko, ale niekoniecznie przyjemnie. Nie wszystkie wydarzenia takowe były, a poza tym uważam, że główny bohater jest największym minusem całości. Ale o tym za moment... Ma niecałe trzysta stron, które dość szybko znikają. I powiem tak, tragedii nie było, ale rewelacji również. Czytałam zarówno "Nikt", "Porzuceni" czy "Martwy ptak" i te książki po prostu jechały po bandzie. Okej, tutaj też są sceny szokujące, ale jakoś nie porwało mnie na tyle, jak w poprzednich pozycjach. Spodziewałam się po dzisiaj recenzowanej lekturze czegoś lepszego, po prostu. Określam ją jako niezły thriller, ale warto się nie nastawiać, bo niczym szczególnym nie zaskoczy.

Najbardziej zabolało mnie stworzenie tak powalonego bohatera, jakim jest Eryk. Nie lubię ludzi dwulicowych, tutaj facet gra na dwie strony, zdradza narzeczoną, którą tak rzekomo kocha, ale nie może odmówić sobie młodych kobiet, którym w dodatku załatwia pracę? I ma z nimi kontakt... Dla mnie takie zachowanie jest CHORE. Ogólnie styl bycia tego bohatera doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Nie polubiłam go ani trochę, to egoistyczna postać, myśląca o sobie i swoich zachciankach. Cała reszta postaci również była dziwna, śliska, nie byłam w stanie do nikogo się przyzwyczaić, ani tym bardziej w maleńkim stopniu polubić. Mając rozeznanie w jego następnych powieściach jestem w szoku, bo zazwyczaj postacie są dopracowane, każdy z nich jest inny, ma charakter, a co się tutaj stało, to nie do końca rozumiem... BOHATEROWIE niestety to najgorszy minus dla całości.

Akcja jest, sporo się dzieje, za sprawą a jakże kogo innego jak Eryka. Miesza w życiu prywatnym, zawodowym, sam pakuje się w kłopoty... Do tego dochodzi dziwna sprawa, nad którą pracuje. Nie wie jeszcze wtedy, że będzie to on uwikłany w niej po uszy... Wydaje mi się, że ta książka to debiut, nie licząc innych opowiadań, krótszych form. Ta książka jest słaba w porównaniu do kolejnych i boje się, że wiele osób zraziło się nią i nie dała szansy pozostałym, które zdecydowanie są warte Waszego czasu. Recenzje tych tytułów znajdziecie w spisie RECENZJI A-Z.
Na plus miejsca akcji, głównie Łódź na zmianę z Krakowem. Niemniej jednak to za mało, by móc zmazać nieco moje negatywne nastawienie to dziennikarza, babiarza i okropnego kłamczucha.

Reasumując uważam, że nie warto zrażać się tym tytułem, tylko czytać jego następne powieści, które zdecydowanie są lepsze i warte uwagi. W ciekawy sposób napisane i przemyślane. Ta tutaj nie do końca mnie zaskoczyła, bardziej irytował mnie główny bohater i zepsuł radość jakąkolwiek z czytania. Tragedii nie było, ale i rewelacji też nie. Po dłuższym przemyśleniu, przeciętny thriller, z wątkami obyczajowo psychologicznymi. Autor w swoim dorobku ma zdecydowanie dużo lepsze pozycje, które polecam - "Nikt", "Martwy ptak", "Porzuceni".

Okładka przedstawia mężczyznę, a za nim odwróconą kobietę. I oprócz tytułu i imienia i nazwiska autora nie ma nic. Jest specyficzna, jednak to nie ona sprawiła, że chciałam przeczytać tę książkę. Czytałam trzy inne powieści autora i byłam ciekawa tej jednej z pierwszych, jakie pojawiły się na rynku wydawniczym. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
84

Na półkach:

Pierwsze 80 stron mnie trochę zniesmaczyło ,gość na prawo i lewo zalicza laski ale kręci się koło niego jakiś podglądacz który mnie trochę zaintrygował . Ale że się nigdy nie poddaję więc czytałam dalej i było dużo lepiej. Akcja rozkręca się po przyjeździe Eryka (tytułowego dziennikarza) do Krakowa , a nawet już podczas podróży do celu. Kim naprawdę jest aktorka która go tu ściągnęła ,po co go tu ściągnęła i o co w tym wszystkim chodzi tego bohater musi się dowiedzieć sam. I wszystkiego się dowie ale zakończenie książki jest smutne gdyż najbardziej w tej sprawie ucierpiały niewinne osoby. Nie żałuję że kupiłam i przeczytałam tą książkę gdyż ogólnie okazała się być dobrym thillerem psychologicznym .

Pierwsze 80 stron mnie trochę zniesmaczyło ,gość na prawo i lewo zalicza laski ale kręci się koło niego jakiś podglądacz który mnie trochę zaintrygował . Ale że się nigdy nie poddaję więc czytałam dalej i było dużo lepiej. Akcja rozkręca się po przyjeździe Eryka (tytułowego dziennikarza) do Krakowa , a nawet już podczas podróży do celu. Kim naprawdę jest aktorka która go tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
345

Na półkach:

Cóż to kolejna książka autora, która zabrała mnie niecierpliwą podróż by poznać zakończenie tej pogmatwanej historii. Badanie sprawy aktorki, która może być wielką sensacją, która wstrząśnie mediami staje się taką historią, ale nie w taki sposób jak myślał główny bohater, Eryk Prus. Pieczołowicie przygotowana intryga staje się głównym motorem mojego myślenia: kto? po co? jaki ma motyw? A gdy wszystko się wyjaśnia wprawia mnie to w zaskoczenie, ale równocześnie zaczynam rozumieć motyw intrygi i uzmysławia mi, że niektórych ran nie uleczy czas.

Mogę tylko rzec autorowi, że z ogromną niecierpliwością czekam na jego dalsze książki.

Cóż to kolejna książka autora, która zabrała mnie niecierpliwą podróż by poznać zakończenie tej pogmatwanej historii. Badanie sprawy aktorki, która może być wielką sensacją, która wstrząśnie mediami staje się taką historią, ale nie w taki sposób jak myślał główny bohater, Eryk Prus. Pieczołowicie przygotowana intryga staje się głównym motorem mojego myślenia: kto? po co?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1122
421

Na półkach: ,

Zdarzają się tacy autorzy, których fenomenu zwyczajnie nie rozumiem. O gustach się oczywiście nie dyskutuje, ale wrażeniami z lektur uwielbiamy się przecież wymieniać, nawet jeśli skrajnie się różnią. Lubię sięgać po tytuły polecane na bookstagramie, mam grono osób, które kręcą niemal identyczne klimaty i wiem, że ich rekomendacje mogę brać w ciemno. Są też książki, o których jest po prostu głośno i przez to czuję presję, by je przeczytać. 

Maciej Kaźmierczak od blisko roku jest na ustach wszystkich za sprawą "Martwego ptaka", a niedawno ukazał się ponoć jeszcze lepszy "Nikt". Ja jednak, tak jak lubię najbardziej, postanowiłam zacząć od początków kryminalnej twórczości autora, czyli od "Dziennikarza". 

Powiedzieć, że mi się nie podobało, to nie powiedzieć nic. Żałuję wręcz, że zawsze doczytuję książki do końca, bo tym razem okazało się to wyjątkowo męczące. Zaskoczyła mnie informacja, że autor ukończył studia polonistyczne, bo do tej pory twórcy z takim wykształceniem byli dla mnie gwarancją dbałości nie tylko o treść, ale też o formę przekazu. W tym przypadku jedno i drugie było... prymitywne. Nie mam większego problemu z wulgarnym słownictwem, z podwórkowym stylem i tym wszystkim, co wielu wymagających czytelników razi w oczy, wolę to nawet niż poetyckie opisy zbrodni. Jednak narracja "Dziennikarza" w ogóle do mnie nie trafiła, brakowało mi w niej naturalności, spójności, polotu... 

Sama fabuła też była męcząca. O ile pierwsze rozdziały mnie zaintrygowały, to zainteresowanie stopniowo opadało. Zamysł miał potencjał, ale autor go nie wykorzystał. Główny bohater w zasadzie bez przerwy pił, ćpał i wyrywał małolaty, chociaż nie wyobrażał sobie życia bez narzeczonej. Naprawdę bez przerwy, przez to cała intryga szybko się rozmyła w tym morzu alkoholu i seksu. Koniec końców okazała się może i oryginalna, ale mocno naciągana i nieprawdopodobna. 

"Dziennikarz" to książka, którą chcę jedynie zapomnieć. Mimo wielu pozytywnych recenzji, ja już twórczość autora sobie odpuszczę. 

Moje 3/10. 

 

Zdarzają się tacy autorzy, których fenomenu zwyczajnie nie rozumiem. O gustach się oczywiście nie dyskutuje, ale wrażeniami z lektur uwielbiamy się przecież wymieniać, nawet jeśli skrajnie się różnią. Lubię sięgać po tytuły polecane na bookstagramie, mam grono osób, które kręcą niemal identyczne klimaty i wiem, że ich rekomendacje mogę brać w ciemno. Są też książki, o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
380
305

Na półkach:

Ponoć drzemią w nas pewne kwestie, których za nic w świecie nie będziemy w stanie się pozbyć. Jedną z takich rzeczy jest w moim przypadku ciekawość, jeżeli chodzi o wątki dziennikarskie. W związku z tym, tytuł tej książki wręcz do mnie krzyczał!

Gdzieś na wstępie tej lektury pojawiła się refleksja, czy warto w ogóle studiować dziennikarstwo, czy może jest to tylko tzw. „papierek”. Szczerze powiedziawszy, wspomniana hipoteza towarzyszyła mi przez sporą część mojego życia. Acz, wtedy jeszcze nie było influensingu, którego temat autor również poruszył.

Może i bywam infantylny, ale widząc imię i nazwisko (Jan Kowalski) lektora tego audiobooka, uśmiechnąłem się pod nosem, zastanawiając się, czy to nie fake, albo jakiś pseudonim artystyczny. Można się nazywać bardziej typowo, statystycznie? :D Będąc przy temacie lektora, trzeba przyznać, że w bardzo zabawny sposób imitował kobiece głosy.

Czas na głównego bohatera, czyli Eryka Prusa. Na pierwszy rzut oka, ten ironizujący śmieszek i narcyz, kogoś mi przypomina ;> Mimo ogromu wad Eryka, w pewnym momencie nawet trochę go polubiłem. Aż nadeszło zakończenie historii i musiałem odszczekać tę opinię. Nie spodziewałem się, że Prus może okazać się aż takim... cymbałem. I to bardzo lekkie określenie, którego powinienem tu użyć.

Zanim zakończenie, dodam też, że jeden z monologów bohaterki był tak długi i niczym nieprzerwany, że przypominał bardziej rozdział książki, niż historię opowiadaną rozmówcy.

Aczkolwiek dla mnie kwintesencją tej książki są słowa „był dziennikarzem, a nagle jakby stracił zdolność kłamania, wymyślania i przeinaczania”.

Dziennikarz to z mojej perspektywy całkiem niezły pomysł na historię, jednak jej potencjał nie został maksymalnie wykorzystany. Mam wrażenie, że niewłaściwie została tu rozłożona kulminacja emocji.

Ponoć drzemią w nas pewne kwestie, których za nic w świecie nie będziemy w stanie się pozbyć. Jedną z takich rzeczy jest w moim przypadku ciekawość, jeżeli chodzi o wątki dziennikarskie. W związku z tym, tytuł tej książki wręcz do mnie krzyczał!

Gdzieś na wstępie tej lektury pojawiła się refleksja, czy warto w ogóle studiować dziennikarstwo, czy może jest to tylko tzw....

więcej Pokaż mimo to

avatar
364
302

Na półkach: ,

Z pewną przykrością daję tej książce raptem 5 gwiazdek, i mimo całej mojej sympatii dla autora.
Nie wiem, jak można zakwalifikować tę książkę - ani kryminał, ani thriller. Chyba powieść obyczajowa o brudnym świecie ambitnych ponad swoje możliwości?
Głłwny bohater, mam nadzieję, że nie alter ego autora, to dość obrzydliwy, egocentryczny typ, który dość swobodnie podchodzi do kwestii wierności, lojalności i miłości. Jest redaktorem w piśmie, wierzy, że wybije się na social mediach, ale nic nie wskazuje na jakiekolwiek zdolności (może poza bajerowaniem kobiet i umiejętnością zaciągania ich do łóżka).
Psychologia postaci jest dość mało wiarygodna, może poza tytułowym bohaterem, Erykiem Prusem. Tego typu facet nie zakochałby się w zwykłej, dość przeciętnej sekretarce, miałby raczej parcie na robienie kariery przez łóżko z kimś stojącym wyżej od niego w hierarchii popularności. Do tego trudno jest uwierzyć w jego miłość, biorąc pod uwagę jego zachowanie.
Iza, narzeczona Eryka, to panna ładnej buzi, niewielkich ambicjach, średniej inteligencji, za to ponadprzeciętnej naiwności i zachowaniach mamuśkowych względem partnera.
Motywacje i działania pozostałych bohaterów, może poza Robertem, są mało wiarygodne i logiczne.
Cała historia jest mocno chaotyczna, napisana dość prostym językiem, jednak wg mnie nie spina się w kategoriach logiki i wiarygodności. Może, gdyby wziąć ją całą w nawias i pokazać jako koszmarny sen Eryka... wtedy prosto można wyjaśnić mielizny i przeskoki. Sny przecież to głównie emocje i obrazy, nie logiczna akcja.

Na plus natomiast należy zaliczyć usytuowanie akcji w Łodzi i Krakowie oraz jasno wyartykułowane przekonanie, że gwałt jest jedną z najgorszych zbrodni, jakie można wyrządzić drugiemu człowiekowi.

Z pewną przykrością daję tej książce raptem 5 gwiazdek, i mimo całej mojej sympatii dla autora.
Nie wiem, jak można zakwalifikować tę książkę - ani kryminał, ani thriller. Chyba powieść obyczajowa o brudnym świecie ambitnych ponad swoje możliwości?
Głłwny bohater, mam nadzieję, że nie alter ego autora, to dość obrzydliwy, egocentryczny typ, który dość swobodnie podchodzi do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
155

Na półkach:

"Brawurowy thriller psychologiczny" jak dla mnie to trzy słowa z okładki tej książki które nic nie mają wspólnego z treścią książki.
Sam Dziennikarz jest raczej hieną szukają taniej sensacji, a nie profesjonalistą jak wskazuje tytuł.
Eryk jest człowiekiem zgoła zepsutym którego nie obchodzi nikt i nic. Nie rozumiem całej intrygi i wyjazdu do Krakowa? Skoro i tak jedyną osobą która poniosła "karę" jest jego narzeczona. Oprawca mógł ją załatwiać w jej własnym mieszkaniu, tylko po co w ogóle mścić się na niej, skoro zemsta w żaden sposób nie uderzyła w chama i prostaka którym jest nasz bohater.

"Brawurowy thriller psychologiczny" jak dla mnie to trzy słowa z okładki tej książki które nic nie mają wspólnego z treścią książki.
Sam Dziennikarz jest raczej hieną szukają taniej sensacji, a nie profesjonalistą jak wskazuje tytuł.
Eryk jest człowiekiem zgoła zepsutym którego nie obchodzi nikt i nic. Nie rozumiem całej intrygi i wyjazdu do Krakowa? Skoro i tak jedyną...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    156
  • Przeczytane
    150
  • Posiadam
    19
  • Teraz czytam
    10
  • 2020
    9
  • 2020
    6
  • Przeczytane 2020
    3
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2
  • Audiobook
    2
  • 2021
    2

Cytaty

Więcej
Maciej Kaźmierczak Dziennikarz Zobacz więcej
Maciej Kaźmierczak Dziennikarz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także