V-LIGA: 48 godzin później... Zgoda zakończyła serię Babiej Góry, Garbarz gonił, nie dogonił, wyjazdowy problem Halniaka

Mecz w sobotę, mecz w... poniedziałek. Tego jeszcze nie grali w okręgówce. Jak nasze drużyny zareagowały na expressowe granie w odstępie 48 godzin? Ogólnie kiepsko, bo Babia Góra, Garbarz i Halniak swoje mecze przegrały.

Po bramce zdobytej przez Michała Wójtowicza, Babia Góra Sucha Beskidzka prowadziła do przerwy z LKS Zgoda Byczyna. Słaba pierwsza część drugiej połowy w wykonaniu suszan przyniosła gościom dwa gole. Trzecia bramka to już trafienie po kontrze w doliczonym czasie gry. Po czterech wygranych z rzędu, Babia Góra traci punkty - od razu wszystkie trzy. Ciekawostką meczu był fakt, że w drugiej połowie w barwach Zgody pojawił się na placu gry były reprezentant Polski, uczestnik Ligi Mistrzów w barwach Widzewa Łódź, czterokrotny mistrz Polski (dwukrotnie z Widzewem, dwukrotnie z Wisłą Kraków) - Ryszard Czerwiec.

Garbarz Zembrzyce przegrał w Gromcu 3:2. Podopieczni Zdzisława Janika wzięli się do roboty dopiero po przerwie, czego wynikiem były trafienia Piotra Buczka oraz Grzegorza Bańdury. To było jednak za mało, żeby zdobyć na boisku w Gromcu chociaż punkt.

Z bagażem dwóch goli z Osieka do Makowa wrócili zawodnicy Halniaka. To piąta z rzędu porażka na wyjeździe makowian i czwarta do zera (w sobotę przegrali 0:1 na boisku w Byczynie, a wcześniej 0:4 w Gromcu i 0:5 w Gorzowie.).

Zgoda miała plan

To nie był zdecydowanie dobry mecz Babiej Góry. Po czterech zwycięstwach z rzędu podopieczni Łukasza Miki musieli przełknąć gorycz porażki. 

Nie musiał minąć nawet kwadrans gry, żeby role w tym spotkaniu zostały odkryte. Skomasowana obrona gości (nawet i 6 obrońców ustawionych w linii) i próby kontr - to taktyka Zgody. Przedarcie się przez tą obronę - to z kolei zadanie, przed jakim stanęli suszanie. Inna też sprawa, że w drugiej połowię grę Zgody ożywili wprowadzeni zawodnicy - zwłaszcza Łukasz Przebindowski, który dwa dni wcześniej, pogrążył Halniaka Maków Podhalański, okazał się piłkarzem nie do zatrzymania dla suszan. I nie tylko dlatego, że zdobył gola. Siał popłoch w szeregach suskiej drużyny. Taki top meczu. Na listę strzelców wpisał się także i drugi rezerwowy Zgody Paweł Kalinowski.

- Grajmy prostą piłkę, czemu kombinujemy - słowa trenera Babiej Góry jak ulał pasowały do boiskowej rzeczywistości. Pierwszą groźną akcję Babia Góra przeprowadziła w 24. minucie, kiedy strzał Grzegorza Talagi obronił golkiper Zgody. Po stronie gości fatalnie przyjął piłkę Oskar Orawski zagranej przez Oskara Szewczyka - gdyby to uczynił, to stanąłby oko w oko z Arturem Kachnicem

I kiedy wydawało się, że najbardziej godną uwagą rzeczą w tej części gry będzie pojawienie się tęczy, Babia Góra objęła prowadzenie. Fatalne wyprowadzenie piłki przez zawodników Zgody zakończyło się podaniem Piotra Pacygi do Michała Wójtowicza i nie tyle mocnym, co precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego. Zdobyty gol podziałał paraliżująco na gości, a mobilizująco na gospodarzy. Wójtowicz bardzo dobrze podał do Jakuba Talagi, którego strzał obronił Grzegorz Ryszka. Dobitka w wykonaniu Macieja Stróżaka również nie znalazła drogi do bramki.

Chwilę później po akcji Gabriela Janiczaka w dogodnej sytuacji znalazł się Piotr Pacyga, lecz zamiast próbować strzelać, to postanowił podać do Grzegorza Talagi. A ten się ogólnie rzecz ujmując, zaplątał w tej sytuacji. Sam na sam z bramkarzem Zgody mógł w doliczonym czasie gry znaleźć się Janiczak, lecz podanie od Grzegorza Talagi było za mocne.

Drugą połowę w wykonaniu Babiej Góry lepiej pominąć milczeniem. Zaczęło się co prawda obiecująco, bo piłkę do bramki Zgody skierował Wójtowicz - sędzia słusznie nie uznał gola, bo w momencie strzału Przemysława Burligi (obronił go Ryszka), grający z numerem 10 w barwach gospodarzy Wójtowicz był na pozycji spalonej. Gola, już jak najbardziej prawidłowego, zdobyła za to Zgoda. Pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Marek Zieliński.

W 66. minucie fatalnie zachował się w polu karnym Babiej Góry Kalinowski, który nie dostrzegł lepiej ustawionego partnera i skończyło się tylko na kolejnym ostrzeżeniu. "Bliski" czerwonej kartki był Kachnic po wyjściu z bramki do sytuacji stykowej z Kalinowskim - setne sekundy zadecydowały o sukcesie bramkarza Babiej Góry.

Na wydarzenia na boisku reagował Mika wprowadzając kolejnych zawodników na murawę. Od poprzedniego spotkania z Gromcem minęło bowiem 48 godzin. Obraz gry na korzyść Babiej Góry się nie zmieniał. To Zgoda była po prostu lepszą drużyną i udokumentowała to golem na 2:1 autorstwa Przebindowskiego. 

Pierwsza godna odnotowania okazja Babiej Góry miała miejsce dopiero w 76. minucie - po podaniu od Roberta Starowicza z lewej nogi przymierzył Stróżak, lecz Ryszka był na posterunku. W poprzeczkę trafił w kolejnej akcji Dawid Klimowski. I to w zasadzie wszystko, co było groźne pod bramką Zgody w drugiej połowie. Mało, zdecydowanie za mało.

Goście w doliczonym czasie gry wyprowadzili kontrę - Kalinowski wykorzystał sytuację sam na sam z Kachnicem.

STATYSTYKI ZE SPOTKANIA BABIA GÓRA SUCHA BESKIDZKA - LKS ZGODA BYCZYNA

I POŁOWA:

  BABIA GÓRA SUCHA BESKIDZKA ZGODA BYCZYNA
STRZAŁY 8 2
STRZAŁY CELNE 5 1
STRZAŁY NIECELNE/ZABLOKOWANE 3 1
RZUTY ROŻNE 1 0
SPALONE 2 2
FAULE 4 6
Ż.K./CZ.K. 0/0 1/0

II POŁOWA:

  BABIA GÓRA SUCHA BESKIDZKA ZGODA BYCZYNA
STRZAŁY 8 6
STRZAŁY CELNE 4 3
STRZAŁY NIECELNE/ZABLOKOWANE 4 3
RZUTY ROŻNE 1 3
SPALONE 1 1
FAULE 6 12
Ż.K./CZ.K. 1/0 3/0

CAŁY MECZ:

  BABIA GÓRA SUCHA BESKIDZKA ZGODA BYCZYNA
STRZAŁY 16 8
STRZAŁY CELNE 9 4
STRZAŁY NIECELNE/ZABLOKOWANE 7 4
RZUTY ROŻNE 2 3
SPALONE 3 3
FAULE 10 18
Ż.K./CZ.K. 1/0 4/0

Babia Góra Sucha Beskidzka - LKS Zgoda Byczyna 1:3 (1:0)

Gol dla Babiej Góry: Wójtowicz.

Gole dla Zgody: Zieliński, Przebindowski, Kalinowski.

Składy:

Babia Góra: Kachnic - Żmuda, Burliga, J. Talaga, Szarlej (77' Leśniak), Pacyga (66' Starowicz), Kociołek (66' Gołuszka), Wójtowicz, G. Talaga (73' Klimowski), Janiczak (80' Szwed), Stróżak.

Zgoda: Ryszka - Podbrożny, Gocyk, Szczurek (60' Czerwiec), Orawski (60' Kalinowski), Zieliński, Icha, Balon (46' Przebindowski), Pluta, Bartyzel (Boś), Żuraw. Grał także: Przebindowski.

Malutkie deja vu

Podobnie jak w meczu z Sokołem Przytkowice, także i na boisku Nadwiślanina Gromiec nie zaprezentował się najlepiej w pierwszej połowie Garbarz Zembrzyce. W przeciwieństwie do tamtego spotkania, środowi rywale podopiecznych Zdzisława Janika potrafili jednak swoją przewagę udokumentować.

Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wynik spotkania otworzył Tomasz Kaszuba. W końcówce pierwszej połowy po faulu Jonasza Burligi, sędzia wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki strzeżonej przez Mateusza Oskwarka. Rzut karny wykorzystał Bartosz Palka.

Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy wynik na 3:0 podwyższył Artur Szlęzak. Garbarz nie czekał jednak na wyższy wyrok, lecz wziął się do roboty. Cztery minuty po stracie trzeciego gola na listę strzelców wpisał się Piotr Buczek finalizując składną akcję całego zespołu. W 71. minucie kontaktowego gola zdobył Grzegorz Bańdura, który dobił strzał Kamila Kwaśniewskiego. Garbarz mógł nawet doprowadzić do wyrównania, lecz dogodnej sytuacji z kilku metrów nie wykorzystał Jakub Żurek.

Nadwiślanin Gromiec - Garbarz Zembrzyce 3:2 (2:0)

Gole dla Nadwiślanina: Kaszuba, Palka, Szlęzak.

Gole dla Garbarza: Buczek, Bańdura.

Skład Garbarza: Oskwarek - Żurek, Burliga, Głuc, Sobański, Franik (86' Sala), Stachnik, Buczek (80' Dashkov), Zajda (66' Bachul), Bańdura, Kwaśniewski.

Brzezina Osiek - Halniak Maków Podhalański 2:0 (2:0)

Gole dla Brzeziny: Dubiel (dwa).

Skład Halniaka: Kotenko - Pomykacz, Mistarz,Wągiel (65' Bajcer), Ł. Balcer, Ficek, Wiśniewski, Zabiegaj, Sarnicki (85' Bach), M. Balcer, Pena.

Tempo Białka - pauza

Pozostałe spotkania w ramach 18. kolejki:

Victoria 1918 Jaworzno - Sokół Przytkowice 3:0

Kalwarianka Kalwaria - Hejnał Kęty 1:0

Zatorzanka Zator - MKS Libiąż 1:3

LKS Żarki - Sosnowianka Stanisław 4:0

LKS Gorzów - Niwa Nowa Wieś 1:3

Poz Zespół M Pkt Bramki+ Bramki-
1 Tempo Białka 32 87 97 14
2 Niwa Nowa Wieś 32 78 94 27
3 Hejnał Kęty 32 69 81 34
4 Nadwiślanin Gromiec 32 64 66 41
5 Brzezina Osiek 32 57 67 37
6 LKS Gorzów 32 48 63 49
7 Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 32 46 65 59
8 Babia Góra Sucha Beskidzka 32 45 51 49
9 Victoria 1918 Jaworzno 32 42 68 61
10 Sokół Przytkowice 32 41 43 55
11 MKS Libiąż 32 37 57 58
12 LKS Zgoda Byczyna 32 35 41 66
13 LKS Żarki 32 34 43 57
14 Zatorzanka Zator 32 33 47 78
15 Halniak Maków Podhalański 32 31 36 61
16 Garbarz Zembrzyce 32 21 41 93
17 Sosnowianka Stanisław Dolny 32 8 30 127


Reklama

V-LIGA: 48 godzin później... Zgoda zakończyła serię Babiej Góry, Garbarz gonił, nie dogonił, wyjazdowy problem Halniaka - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: V-LIGA: 48 godzin później... Zgoda zakończyła serię Babiej Góry, Garbarz gonił, nie dogonił, wyjazdowy problem Halniaka. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Ostatnie video - filmy na Sucha24




Reklama
Reklama

  

Reklama