Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

4. liga przed wiosną 2021. W Rajsku będą mieli rywalizację w bramce, co powinno pomóc w walce o utrzymanie w gronie czwartoligowców

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Mateusz Piwowar (z prawej) wiosną nie zagra w barwach Rajska. Wrócił do Górnika Brzeszcze.
Mateusz Piwowar (z prawej) wiosną nie zagra w barwach Rajska. Wrócił do Górnika Brzeszcze. Fot. Jerzy Zaborski
Dla Rajska wiosna w grupie zachodniej Keeza IV ligi w Małopolsce też rozpocznie się tydzień wcześniej. Podopieczni Mariusza Wójcika 13 marca (godz. 11) podejmą Puszczę II Niepołomice.

Rajsko jest jedynym zespołem zachodniej Małopolski, który wiosną na pewno będzie walczył o utrzymanie w gronie czwartoligowców. Po jesieni plasuje się na 17. miejscu, czyli trzecim od końca, z dorobkiem zaledwie dziewięciu „oczek”. Nawet, jeśli wygra zaległy mecz, awansuje tylko o jedną pozycję.

Zimą trener wraz z działaczami chcieli wzmocnić kadrę, żeby zwiększyć szansę na realne utrzymanie, bez oglądania się na innych. W najczarniejszym scenariuszu tylko trzy zespoły z grupy walczącej „pod kreską” mogą pozostać na szczeblu wojewódzkim. Wiosna dla Rajska będzie zatem niezwykle trudna.

W drużynie doszło do kilku zmian kadrowych. Nie ma już Mateusza Piwowara, który powrócił do Górnika Brzeszcze (klasa A Oświęcim). Z kolei rezerwowy bramkarz Gabriel Rogóż obrał kurs na Iskrę Brzezinka.

- W bramce jednak udało nam się wypełnić lukę, sprowadzając z Brzeziny Osiek Łukasza Kulczyka. To sprawi, że na tej pozycji będzie rywalizacja, której zabrakło w pierwszej rundzie – uważa Grzegorz Pławny, dyrektor sportowy klubu z Rajska.

Do drużyny potwierdzony został także pomocnik Jakub Wykręt, który wcześniej bronił barw innego czwartoligowca – Chełmka. Jeszcze jako junior przeszedł szlif w trzecioligowej Sole Oświęcim. Działacze robią wszystko, aby potwierdzić także Miłosza Węglarza, który jesienią był w Beskidzie Andrychów.

Beniaminek bez kompleksów

Jesienna zdobycz Rajska jest skromna, ale jest to zespół z potencjałem, oparty na młodych zawodnikach, wchodzących w seniorski futbol. Beniaminek potrafił w derbach powiatu oświęcimskiego pokonać Unię 2:1, czy Jawiszowice 3:1.

- Jeśli czegoś nam zabrakło, to sportowego szczęścia – twierdzi Grzegorz Pławny. - W każdym meczu mieliśmy przecież po kilka okazji bramkowych. Najlepszym tego przykładem jest potyczka przeciwko Wiślanom Jaśkowice, liderowi rozgrywek. Przed przerwą mieliśmy dwie wyborne okazje, których nie udało się wykorzystać, a tymczasem rywale trafili nas „do szatni”. Takie gole wpływają deprymujące na młodych graczy.

Pojedynków ze straconymi punktami na własne życzenie, kiedy zespół nie był gorszy od rywala, było znacznie więcej. Wystarczy wspomnieć o porażce w Trzebini (0:3), kiedy mecz ustawił szybki karny. W Śledziejowicach Rajsko prowadziło 1:0, by przegrać 1:2. Szkoda także remisów z innymi ekipami z dołu tabeli, jak choćby z rezerwami Garbarni Kraków czy w Proszowicach po 2:2.

- Przy pięćdziesięcioprocentowej skuteczności nasz dorobek punktowy byłby znacznie bogatszy – twierdzi Pławny.

Poza ligą, Rajsko zagra w 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, podejmując Bruk-Bet II Termalica Nieciecza, piąty zespół grupy wschodniej IV ligi. To jednak 21 kwietnia 2021.

Terminarz przed podziałem ligi też nie jest łatwy dla Rajska. Rozpoczną u siebie z Orłem Ryczów (20 marca). Potem jedzie do Myślenic, na spotkanie z innym potentatem. Następnie przyjmie odmienioną zimą Słomniczankę (3 kwietnia), by wyjechać do Orła Piaski Wielkie i na koniec zmierzyć się u siebie z Beskidem Andrychów (18 kwietnia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto