Co dalej z rozgrywkami okręgówki, A i B-klasy? PPN Wadowice ma gotowy plan

Pod mocnym znakiem zapytania stanęło dokończenie piłkarskiego sezonu 2020/2021 w całej Polsce na szczeblu amatorskim. Nie inaczej jest w naszym powiecie, chociaż Podokręg Piłki Nożnej w Wadowicach chce być przygotowany na wypadek, gdyby piłka nożna otrzymała "zielone światło". Na razie jest zamknięta do 9. kwietnia.

Optymizm bije z siedziby Podokręgu Piłki Nożnej w Wadowicach. Oczywiście, to nie ich wina, że sport w wydaniu amatorskim został zamknięty przynajmniej do 9. kwietnia, ale na chwilę obecną zamierzają rozgrywki w klasach A i B i tak zakończyć zgodnie z zaplanowanym harmonogramem (czyli 19-20 czerwca). Jak? Wykorzystując trzy dodatkowe środowe terminy - 5 oraz 12 maja oraz 2 czerwca. Kiedy rozgrywki A i B-klasy ponownie wystartują? Tego nie wie nikt (o ile w ogóle niestety), lecz PPN Wadowice jest przygotowany do tego, że będzie to weekend 10-11 kwietnia. Sygnał do działania dał wcześniej Małopolski Związek Piłki Nożnej, który opublikował na swojej stronie informację, że "o zmienionych terminach w IV lidze wschodniej i niższych klasach seniorów będą informować poszczególne Podokręgi prowadzące rozgrywki".

- Zdajemy sobie sprawę, że można nas posądzić o nadmierny optymizm. Jesteśmy przygotowani, że jeżeli nie uda się nam wystartować 10-11 kwietnia, wówczas przesuwamy cały terminarz jeszcze o kolejny tydzień. Zamierzamy grać takim systemem, jaki został przesłany do klubów- mówi Henryk Sochacki, prezes PPN Wadowice.

Od 10. kwietnia mają zatem ruszyć klasa A i B bez żadnego okresu przygotowawczego i grać od początku zgodnie z kolejkami, które zostały wstrzymane. Inną drogą podążył chrzanowski podokręg, który ma we "władaniu okręgówkę", gdzie grają Tempo Białka, Babia Góra Sucha Beskidzka, Halniak Maków Podhalański i Garbarz Zembrzyce. Tam poinformowano, że nawet jeżeli zaistnieje możliwość, żeby rozgrywki zostały wznowione od 10 kwietnia, to pierwsza po pauzie kolejka odbędzie się w weekend 24-25 kwietnia.

- Generalnie jest presja ze strony klubów, żeby grać. Owszem, pojawiały się telefony, żeby dać im czas na przygotowania, ale należały one do mniejszości. My również chcielibyśmy, żeby piłkarze mogli robić to, co kochają najbardziej. Wiem, że Chrzanów planuje dać klubom dwa tygodnie na przygotowania. Nie rozmawiałem niestety na ten temat z prezesem Józefem Cichoniem, skąd taka decyzja. Kluby przygotowywały się do sezonu, rozgrywały sparingi... Są gotowe i chcą grać - dodaje Sochacki.

O ile w klasie B drużyny mają do rozegrania jeszcze 12 kolejek, o tyle problem pojawia się w klasie A, która liczy aż 18 zespołów. Daje to 16 kolejek do przeprowadzenia (bo jedna się odbyła 13-14 marca). Już wiosną poprzedniego roku, kiedy sezon był wstrzymany pojawiały się głosy, żeby po rundzie jesiennej 20/21 podzielić tabelę i żeby były rozgrywane spotkania w grupie mistrzowskiej oraz spadkowej. Tak np. postąpiono w IV-lidze podkarpackiej, która w tym sezonie liczy aż 22 zespołów. 

- Teraz możemy tylko o tym gdybać, co by było... W trakcie sezonu nie możemy zmieniać zasad - przyznaje Sochacki.

PPN oczywiście ma furtkę w postaci regulaminu rozgrywek, który mówi, że sezon można zakończyć w każdej chwili. Dokładnie ten punkt regulaminu brzmi tak: "W sytuacji braku możliwości zakończenia rozgrywek spowodowanej siłą wyższą, która nastąpi po rozegraniu 50% lub więcej zaplanowanych kolejek jako tabelę końcową przyjmuje się tabelę po ostatniej rozegranej kolejce, przy założeniu, iż wszystkie zaległe mecze tej i poprzednich kolejek, które nie odbyły się w terminach wcześniejszych, uznaje się za nierozegrane bez przyznawania punktów".

- Może zaistnieć taka sytuacja, lecz nikt by tego nie chciał. Możemy zostać do tego jednak zmuszeni. Dopóki jednak będzie możliwość gry, to chcemy to robić. Jesteśmy świadomi, że sezon może się skończyć nawet i w pierwszym tygodniu lipca - przyznaje prezes PPN Wadowice.