Academia.eduAcademia.edu
G o n z a lo A ~ u n e p a r, P H IL O S O P H IC A L AND BY K. PAUL C om pany, [b m w ] Gonzalo Mun€war urodził się w 1945 r. w Barranquilli, w Kolumbii. W kraju ojczystym studi,ował fizykę i nauki inżynierskie. Wyemigrował później do Stanów Zjednoczornych, gdzie studiował filozofię. Tytuł M. A. uzyskał w 1971 r. na Caiifornia State University w Northri:dge, a tytuł doktora filozofii w 1975 r. na University of Ca~ifornia w Berkeley. Pracę doktorską zatytułowaną R a d ic a l K n o w le d g e pisał pod kierunkiem Paula K. Feyerabenda. Praca ta, jako wyróżniająca się, została nagrodzona 1. Recen.zowana- Książka jest niewątpliwie, chociaż Autor nigdzie o tym nie wspomina, 'ulepszoną wersją jego pracy doktorskiej: Obecnie Munevar jest profesorem filozofii na University of Nebraska w Omaha i przygotowuje, drugą książkę zatytułowaną A T h e o ry of W o n d e r : A G u id e , to th e New P h ilo s o p h y of OF L IM IT S S c ie n - ce. OGÓLNA ClIAąAKTERYSTYKA KSIĄZKI R a d ic a l K n o w le d g e 2 .ma ambicję zap:t;ezentowania czytelnikowi nowej kori-' cepcji epistemologicznej, którą Autor sam nazywa epistemologią radykalną. Gdzie należałoby umieścić tę koncepcję wśród innycJ;1 dwudziestowiecznych ujęć teoriopoznawczych? Najbardziej popularnym schematem porządkującym współczesne postawy w 1 Por. ,;The Review of Metaphysics" 1976,vol. 30, s. 175. 'Por. recenzje tej książki w "The Review of Metaphysics" 1982,vol. (16,s.. 180- 182 oraz w "Dialogue" 1983, vol. 22, s. 351- 353. Autorem pierwszej jest recenzent ukrywający się' pod inicjałami N.C., a autorką drugiej Lor~aine Code. R A D IC A L IN Q U IR Y S C IE N C E , W IT H FEYERABEND, 1981, S tro n . KNO W LEDG E. IN T O THE A H a c k e tt NATURE FOREW ORD P u b lis h in g 125. filozofii nauki jest podział~ epistemologii na synchroniczną i, diachroniczną 3. Ta pierwsza, rozwijana głównie przez. neopozytywistów, daje "przekr~j" nauki momencie jej rozwoju, nie w danym uwzględnia więc czynnika czasu jako istotnego dla samej nauki. Epistemologia diachroniczna przeciwnie, uznaje badanie rozwoju nauki za główne źródło jej filozoficznej problematyrozumienia ki. Diachroniczną epistemologię 'na pełną skalę zaczął rozwijać K. R. Popper jeszcze przed II wojną światową 4, chociaż i przed nim można znaleźć szereg nazwisk uczonych i filozofów stawiających sprawy w podobny sposób ·(najczęściej jednak marginalnie). Łatwo zaudiachroniczna z ważyć, że epistemologia natury rzeczy musiała korzystać z historii nauki. W stosunku do koncepcji Munevara ten schemat podziału epistemologii wydaje się nie mieć zastosowania. Amerykański filozof ma, co prawda, pozytywny stosunek do koncepcji diachroniczneJ, ale jednocześnie interesują go główni'e nie przeszłe dzieje nauki i problemy z ty~ związane, lecz raczej przyszłość epistemolonauki (s. 7 - 8) 5. Radykalna gia Munevara ma poradzić sobie nie tylko z minioną historią nauki ale przede wszystkim z tymi zagadnieniami, jakie dopiero w przyszłości wyłonią się wsku• Por. w tej sprawie np. S. Amsterdamd o ś w ia d c z e n ie m a m e ta fiz y k ą , ski,' M i ę q z y Warszawa 1973,rozdział 3. • "Centralnym problemem epistemologii zawsze był i jest nadal problem rozwoju wiedzy. A rozwój wiedzy badać można najlepiej badając rozwój wiedzy naukowej" (K. R. Popper, Logika o d k r y c i a naukow ego, Warszawa 1977, s. 211,z przedmowy do wydania angielskiego z 1959roku). • Tak cytować będę recenzowaną książ- tek rozwoju nauki. Okazuje się, że stawianie sprawy w ten sposób może prorozstrzygnięć. wadzić do ciekawych Wśród teoretyków poznania istnieją rozbieżne sądy w sprawie poznania świata. Munevar wyróżnia trzy obozy - realistów, sceptyków (subiektY'!'listów) i tych, dla których problem poznawalności rzeNajczywistości jest pseudo-problemem. bardziej rozpowszechnionym stanowiskiem jest realizm, w łonie którego można wyróżnić kilka .odmian. Munevar dokonuje interesującej rekonstrukcji starealistycznego, która umożlinowiska jego wławia mu później sprecyzowanie snego poglądu. Teza realizmu jest, jego zdaniem, koniunkcją trzech różnych stwierdzenia faktu istnietwierdzeń nia (rzeczy istnieją "na zewnątrz"), twierdzenia o naturze tego istnienia (ta sama rzecz istnieje w danej chwili tylko w jeden sposób) i twierdzenia o poznawalności owego sposobu istnienia (natura istnienia rzeczy jest poznawalna) (s. 16). O tak zrekonstruowanym realizmie Munevar orzeka, iż jest nie do utrzymania. Argumentując na rzecz tej oceny omawiany filozof wychodzi od dość oc~ywistego zdania, że percepcja ma podstawy biologiczne. Dokładniej rzecz biorąc, doświadczenie zmysłowe jest rezultatem oddziaływania biologii organizmu i śrostruktury inteligendowiska. Ponieważ cji, jak twierdzi za J. Piagetem, wyłaniają się z percepcji, a nauka jest wytworem inteligencji, więc rozstrzygnięcia dotyczące samej percepcji zmysłowej mogą wpłynąć na nasze sądy dotyczące nawet wysoce uteoretyzowanych części wiedzy. Wrażenia zmysłowe odbierane przez człowieka (i każdy inny organizm poznający) są rezultatem odbieranych bodźców z otoczenia. To znowu stwierdzenie banalne, ale wkrótce potem Munevar wypowiada szereg bardziej interesujących tez. Otóż teoretycznie rzecz rozpatrując istnieje wiele możliwych korelacji bodźców z wrażeniami zmysłowymi. Ten sam bodziec może wywoływać rozne wrażenia u różnych organizmów i odwrotnie - te same; a raczej: takie same wrażenia mogą być u różnych podwynikiem różnych miotów poznających bodźców 6. Kiedy realiści twierdzą, że -sposób istnienia rzeczy ma tylko jedną mentalną reprez~ntację, to zakładają tym samym, że albo biologia nie ma tu żadnego znaczenia (obraz świata jest wiernym 'odbiciem samego świata), albo że struktury biologiczne zezwalają tylko na jesposób percepcji taki, den unikalny jaki mają ludzie. Założenie to jednak jest nie tylko nieuzasadnione, ale też i nierozsądne (s. 38). Jeśli między bodźzmysłowymi mogą cami a wrażeniami zachodzić różne korelacje, to dlaczego mamy wykluczać, że gdzieś w odległych częściach Wszechświata istnieją istotyodinaczej niż my? bierające rzeczywistość Moglibyśmy tak postępować tylko wtedy, gdybyśmy wykazali, że wszystkie inne korelacje, poza właściwą dla rodzaju ludzkiego, są zupełnie nieprzydatne albo przynajmniej w jakimś istotny!"'.1 stopniu "gorsze". Dopóki jednak twierdzenia tego nie potrafimy uzasadnić, dopóty nie możemy wykluczać, że inne bodźców z wraże~iasystemy korelacji Munevar przez analogię do fizymi ki nazywa je układami odniesienia 7 są możliwe i może nawet się realizują· Zdaniem Munevara nie ma jednego uprzywilejowanego układu odniesienia (wspomniimego systemu korelacji). Choć niektóre z nich z pewnością są gorsze. to jednak równie dobrych jest więcej niż jeden (za chwilę podam, wedle jakiego • Nie. jest to powtórzenie znanej koncepcji Johannesa Mtillera o specyficznej energii narządów zmysłowych, gdyż ten ostatni mówił jedynie o różnych narządach zmysłowych w tym samym organizmie poznającym, natomiast Munevar mówi o różnych organizmach "wyposażonych" w różne sposoby reagowania na bodżce. 7 Uzasadnieniem dla tej terminologii są przykłady różnych systemów korelacji (s. 21- 26) przedstawionych na wykresach w postaci krzywej w dwuwymiarowym układzie kartezjańskim, w którym jedna oś reprezentuje bodźce, a druga - wrażenia. kryterium Munevar może oceniać poznawcze układy odniesienia jako lepsze lub gorsze). Ta, jak ją Munevar nazywa, Zasada Względności Percepcji ma swoją bardziej znaną analogię w fizyce w postaci zasady względności. Jednak między nimi wyraźna różnica. istnieje W fizyce wszystkie układy inercjalne są w epistemologii zaś tylko równoważne, niektóre poznawcze układy odniesienia są równie dobre. Jeśli jednak tak jest, to wynika stąd, że mogą istnieć wzajemnie nie zgodne twierdzenia dotyczące sposobu istnienia rzeczy. Twierdzenia te należy relatywizować do określonego poznawczego układu odniesienia. A więc' ważny składnik stanowiska realistycznego twierdzenie, że rzeczy istnieją w danym momencie w jakiś jeden konkretny sposób - naleźy zastąpić przez element relatywistyczny. Popularne we współczesnej filozofii nauki pytanie, czy świat się rzeczywiś_cie zmienia ze zmianą teorii, czy też zmienia się jedynie obraz świata, jest źle postawione, gdyż sposób istnienia świata należy relatywizować do układów odniesienia. Tak pojMunevar proponumowany relatywizm je jako kompromis między obiektywizmem. a subiektywizmem i sceptycyzmem. Jakie istnieje kryterium wartościujące :poznawcze układy odniesienia? Traw dycyjnie wartość nauki upatrywano gromadzeniu wiedzy. Sądzono, że istotnym zadaniem nauki jest odzwierciedlanie faktów w języku. Nawet ci, którzy zakwestionowali trwałość faktów, którzy sądzą, że ze zmianą teorii zmieniają się i fakty jako element teoretyczny, utrzynauki jest mują pogląd, że zadaniem gromadzenie wiedzy tyle, że wiedza ta po każdej rewolucji naukowej gromadzona jest od podstaw. MUrtevar zauważa jednak, że zbiór faktów nie da się jedno-jednoznacznie odwzorować na zbiór zdań języka. Ten ·ostatni zbiór bowiem może byćnajwyżej przeliczainie nieskończony (w· praktyce jest skończony), zaś zbiór faktów, z których każdy posiada określone współrzędne czasoprzestrzenne, jest nie'przeliczalnie nieskończony (s. 46). .Autor zdaje sobie sprawę, że przemożna wysunąć ciw temu argumentowi zarzut, że nauka nie zbiera wszystkich faktów, jak "popadnie", lecz tylko ważne. Rzeczywiście odpowiada - badafaknie naukowe nie jest zbieractwem jest jakoś ukietów, ich poszukiwanie runkowane, ale zbiór faktów naukowych jest równej mocy co zbiór wszystkich faktów. Należy też pamiętać co często jest zaniedbywane - że ważność zakłada cele, potrzeby itd. podmiotu poznającego. Tak rozumiana nauka cele te i potrzeby musi spełniać (s. 50). Aspekt ten jednak niejednokrotnie znika w zdaniowych ujęciach wiedzy naukowej. Munever proponuje inne niż tradycyjne rozumienie słowa "wiedzieć" lub "znać". Znam swój pokój pisze wtedy, kiedy wiem, jak się w nim poruszać realizując swoje cele, a nie wtedy, kiedy znam wszystkie o nim Ial.dy (s. 1.8). To ostatnie zresztą jest i r-iemożliwe, i nierozsądne. Zadaniem naul(i ma być pomoc w radzeniu sobie w świecie, musi być efektywna, skuteczn3 .. nauka Jej istotą jest skuteczność działania (perfo rm a n c e ). Dotyczy to gatunku ludzkiego jako całości, nie zaś poszczególnych z nauki gajednostek. Jeśli korzystając człowieka może przystosowywać tunek się do zmieniających się okoliczności' w giętki i innowacyjny sposób, to nauka właściwie spełnia swoją funkcję. Wiedza naukowa wedle Munevara jest kluczowym skł~dnikiem w dynamicznym oddziaływaniu gatunku hom o s a p ie n s ze środowiskiem, w którym żyje (s. 52). Konkretna teoria naukowa jest lepsza od swej rywalki, jeśli, po pierwsze, dzięki niej lepiej radzimy sobie z naszym środowiskiem; po drugie, jeśli lepiej radzimy sobie z nowymi środowiskami; i po trzecie, jeśli lepiej radzimy sobie ze zmieniającymi się środowiskami (s. 54). Model performancyjny wyróżnia trzy mechanizmy kształtowania się nauki: generowanie alternatyw,' popieranie ich oraz selekcja lepszych wariantów. W grun- cie rzeczy wymienione ,.przez Munevara mechanizmy były dość obszerr:ie analizowane przez Feyerabenda. I tak mechanizm generowania alternatyw to realizowanie Feyerabendowskiej zasady proliferacji, rozpowszechniania najróżnorodniejszych teorii bez względu na to, jak wygląqają 'ich szanse w starciu z innymi teoriami. Mune'Var przyjmuje tu pogląd swego mistrza, że wielość i ró~.nopozwala na rozwój rodność alternatyw nauki. Mechanizm popierania ,alternatyw to spełnianie Feyerabendowskiej zasady ( te n a c ity p r in c ip le ) . Według wytrwałości .tego ostatniego, zaproponowane po raz pierwszy teorie są z reguły. słabo opracowane i wymagają pewnego czasu . ochronnego. Gdyby od razu zastosować do nich Popperowską zasadę krytycyzmu, rzadko która przetrwała by w starciu z dawniejszymi teoriami. Uczony po zaproponowaniu nowej teorii winien ją dalej uszczegółowiać nie, zwracaj?c uwagi na chwilowe niezgodności z faktami. Jednak nie wszystkie teorie są ostatecznie równie skuteczną podpąrą działania. Niezbędny jest jakiś mechanizm selekcji. I tu Munevar nie odchodzi od nauk swego mistrza. Mechanizm selekcji nie jest uszczegółowiony, jego zdaniem, raz na zawsze. Jest on zmienny, zależny od epoki. Nie ma ponadhistorycznych stan(s. 54 - 55). dardów metodologicznych Przeciwko tak rozumianemu performancyjnemu modelowi nauki można wysunąć dwa przeciwne zarzuty że jest on zbyt luźny oraz że jest zbyt re stryktywny. Według Stephena Toulmi~a (s. 6366) 8 Babilończycy mogli dokonywać przeastronomiczny~h czysto arytwidywań metycznie, zl}ajdując regularności, "na powierzchni" zjawisk, bez odwoływania się do jakichś ukrytych mechanizmów czy zasad funkcjonowania Wszechświata. Znając takie regularnoś'ci radzili sobie z Wszechświatem lepiej, niż inni. Czy ich wiedzę można nazwać wiedzą naukową w sensie Munevara? Na pierwszy 8 in g ,. - 29. S. Toulmin, Harper and F o r e s ig h t Row, New and York U n d e rs ta n d - 1961, s. 28- rzut oka wydaje się, że tak. A jednak rozstrzygnięcie takie z intuLcyjnego punktu widzenia budzi poważne opory - Babilończycy przecież nie rozumieli obserwowanych i przewidywanych zjawisk. Jednak model Munevara zgodny jest tu z intuicją. Miał on. na myśli nie jakiekolwiek radzenie sobie w świecie, lecz charakteryzujące się pewnymi cechami. Musi ono być elastyczne, uwzględniające zmiany środowiska, następujące w krótkim czasie, dotyczące gatunku, a nie jedskuteczne przez długi okres. nostki,oraz Babilońska nauka przynajmniej niektórych z tych cech nie spełniania. Próby Babilończyków przeniesienia metody wynajdywania regularności poza astronomię, w inne środowiska, na przykład na wybuchy wojen czy epidemii, były bezskuteczne. Odnosili sukcesy tylko w dość jednorodnym i wielce konserwatywnym środowisku - w sferze ruchów ciał niebieskich. Z drugiej strony jeśli model performancyjny wiąże naukowość ze skutecznością działania, to można wskazać szereg hipotez nie posiadających praktycznych zastosowań, przynajmniej w pierwszym okresie swego istnienia. Dotyczy to na matematyki czy teorii ewoluprzykład cji. Tradycyjne pojmowanie nauki, wywodzące się jeszcze od Arystotelesa, wiąnauki nie z jej użyteczże uprawianie nością (choć tego nie wyklucza) lecz z ciekawością, z dążeniem do prawdy. Nauką rządził by więc imperatyw nie praktyczny lecz moralny. Jednak Munevar za Konradem Lorenzem zwraca uwagę, że ciekawość charakteryzuje nie tylko ludzi, ale i zwietak rzęta. Nie jest więc to element wzniosły i specyficznie ludzki, jak się wydaje niektórym teoretykom poznania. Ciekawość u człowieka i u zwierząt przejawia się w dużym stopniu podobnie. Z całą pewnością nie istnieje tu różnica jakościowa. Więcej, za Lorenzem można powiedzieć, że ciekawość u zwierząt i li człowieka spełnia tę samą funkcję praktyczną. Ciekawość jest mechanizmem znaczenie dla przystosowywamającym nia się do różnorodnych środowisk. Aktywność "ciekawościowa" charaktery- zuje te gatunki zwierząt, którym przypadło żyć w do'ść' zmiennym środowisku. Jeśli chodzi o matematykę, to choć nie ma ona bezpośredniego zastosowania życioWo ważnego, to jednak umożliwia efektywniejsze wykorzystanie narzędzi naukowych. Czym byłaby fizyka (i nie tylko) bez matematyki? Niewątpliwie istnieje wiele teorii matematycznych, które nie mają i być może nigdy nie będą zastosowamiały żadnego' praktycznego nia. Jest to jednak nie unikniony "rozkurz", jaki musi się pojawiać przy stosowaniu "ciekawościowego" mechanizmu adaptacji do środowiska. Teoria ewolucji natomiast pozwala na powiązanie danych empirycznych z różnych dziedzin wiedzy (astronomiczne dane o skali czasu istnienia Ziemi, dane kopalne, geologiczne, embriologiczne itd.). Jest więc ona elementem integrującym duże obszary nauki, co również wpływa efektywność tej ostatniej. Teoria ewo-. lucji" jest także niezwykle ważnym elementem światopoglądu człowieka, pozwala mu rozumieć świat i swoje miejsce w świecie, panować myślowo nad światem. Spójny szeroki światopogląd wpływa stabiliz_ująco na życie każdej jednostki ludzkiej, a przez. to niewątpliwie pełni funkcję praktyczną. . Mechanizmy "ciekawośdowe" ,charakterystyczne są dla giętkiego sposobu się gatunku do środowidopasowywania . ska. Czy jednak nie lepsza byłaby strategia sztywnego dopasbwywania się? Pisałem wcześniej, że Munevara bardziej niż historia interesują przyszłe dzieje ludzkości i nauki. W odpowiedzi na powyższe pytanie ujawnia się właśnie to jego zainteresowanie. Strategie "sztywne" są idealne dla w ogóle nie zmieniającego się środowiska albo przynajmniej dla bardzo wolno zmieniającego się. Jednak tlistoria ostatnich kilkuset lat wskazuje wyraźnie, że zmiany środowiskowe są coraz częstsze, że w przyszłości zmiany środowiska będą na~tępowały jeszcze szybciej niż dotychczas. - Nauka będąca wytwo~em ciekawości człowieka jest w takiej sytuacji niezbędna. Umożliwia ona szybkie i elastyczne reagowanie.' Czy jednak nie zagraża ona jedno- n~ czesme. przyszłości gatunku? Wiadomo przecież, że beZ hauki nie ·byłoby bomb atomowych, a maczugi z pewnością nie są na tyle wydajne, aby istnienie gatunku h o m o s a p i e n s postawić pod znakiem odpowiada zgodnie zapytania. Munevar z powszechnym przekonaniem, że nauka rzeczywiście stanow.i zagrożenie dla bytu ludzkiego. Ale bez nauki gatunek na długą metę by nie przetrwał. Gdyby u człowieka pie pojawił się "ciekawościosię, wy" mechanizm przystosowywania którego wykwitem jest nauka, to prędzej czy później zmiany środowiska położyłyby kres jego istnieniu. Epistemologia ewolucyjna jest teorią poznania zgodną co najmniej za statusem człowieka jako wytworu biologicznej i społecznej ewolucji. Ewolucja, nawet w' swoich aspektach biologicznych, jest również zdobywaniem wiedzy 9. Najczęściej przyjmuje się, że mechanizmy zmienności, selekcji i przekazywania obowiązują nie tylko w biologii, ale także i w epistemologii. W ciągu ostatnich stu, lat powstało wiele wersji epistemologii ewolucyjne:. Z grubsza można je zgrupować w ujęcia XIX-wieczne i XX-wieczne. Te ostatnie są bardziej liberalne . Konwencjonalizm H. Poincarego miał ta~że, na co z reguły nie zwraca się uwagi, aspekty biologiczne (s. 81 - 83). JegO' zdaniem wyróżniony charakter geometrii ,euklidesowej polega częściowo na tym, że ma ona wartość przystosowaw- • P,or. D. T. Campbell, E v o L u tio n a r y (ed.), T h e stemo!ogy [w:] P. A. Schilpp EpiP h i- !osophy ~f K a r ! P o p p e r, "The Library Living Philosophers", vol. [4 Open Court, Salle, Illinois chologa biolog R. University wie ford min ton 1974, s. 413. Ost~tnio Campbella K. R. Dawkins Press, Popper University (R u m a n University proponowali (T h e New K n o w !e d g e , London U n d e r s ta n d in g , Press np. psysocjo- Se!fish G e n e , Oxford York 1976), filozofo- (Objective Press, oprócz ją of La Princeton kerman (T h e P hU ~sO P hy gasus, New York 1970). of Ox- 1972), S. Toulvol. l, Prince1972) i R. AcScience, Pe- • czą. Nasza struktura umysłu jest wynikiem dopasowania' się do średnich wielkości. Dlatego ponosimy niepowodzenia poza zakresem przedmiotów tej wielkości. • U E. Macha bardzo wyraźnie występują rozważania ewolucyjne. W jego opinii każda zmiana teorii jest rezultatem selekcji naturalne1, biologicznej. niewłaPodmioty poznające akceptujące ściwe teorie naukowe są gorzej przystosowane do środowiska i zgodnie z regułami walki o byt muszą ustąpić innym podmiotem poznającym. Dwudziestowieczna ,epistemologia ewolucyjna ma mniej skrajny charakter. Popper rozróżnił dwa rodzaje ewolucji - zwierzęcą (endosomatyczną) i ludzPierwsza związana ką (egzosomatyczną). jest z walką o przetrwanie gatunku, a wewdokonujące się zmiany występują nątrz organizmów. Druga dotyczy, co prawda, walki, ale już nie o przetrwanie gatunku, lecz o to, jak najlepiej rozwiązać rozmaite sytuacje problemowe. Ewolucja egzosomatyczna dotyczy adaptacji do Trzeciego Świata obiektywnie istniejących problemów, teorii naukowych, dzieł sztuki itd. Jej sukcesy niekoniecznie muszą sprzyjać biologicznemu przetrwaniu (s. 85). Również Toulmin ewolucję wiedzy Nalenaukowej pojmuje niebiologicznie. ży odróżniać. intelektualne kryteria selekcji i zupełp.ie odmienne kryteria w biologii (i ekonomii). Istnieje przystosowanie teorii ale nie do środowiska biologicznego, lecz intelektualnego. Munevar ma zastrzeżenia do obu grup pojmowania epistemologii ewolucyjnej. Ujęcie XIX-wieczne jest rzeczywiście za mocne. Nie kaźda zmiana teorii przynosi zmianę w materiale genetycznym. Ale również ujęcia XX-wieczne są w pewnym stopniu wadliwe. Niesłusznie ostro odgraniczają one ewoluDla przycję biologiczną i intelektualną. kładu kryterium Toulmina jest zbyt ligdyż do intelektualnego środo-. teralne, wiska przystosowują się nie tylko teorie naukowe - w pewnych wiekach zupełnie p'odobnie postępowano z koncepcjami malarskimi i rzeźbiarskimi, a więc w dziedzinie sztuki (s. 86 - 87). Źródłem wskazanej wady jest omawiane już przekonanie współczesnych teoretyków poznania, że rozwój nauki jest "nakręcany" głównie przez ciekawość ludzką i że nowe zdobycze naukowe niekoniecznie mają jakiekolwiek zastosowania praktyczne.' Jednak powtórzmy ciekawość ma. również wartość przetrwania dla gatunku, jest jednym z mechanizmów przystosowywania się do zmnieniającego się środowiska. Munevara rozumienie epistemologii jest kompromisowe w poewolucyjnej róvllnaniu z ujęciami XIX-wiecznymi i XX-wiecznymi. Należy rozróżnić dwa 1'0·dzaje zmian naukówych. Zmiany podstaWGwych najogólniejszych form koncepselekcji naturaltuaJnych są rezultatem nej i mają związek z bezpośrednim przetrwaniem. Niemożliwość wyobrażenia sobie, że jedna i ta sama cząstka elementarna z pewnym prawdopodobieństwem znajduje się w tym miejscu, a z innymw innym, czy też niemożliwość wyobrażenia sobie przestrzeni cztero- i więcejjest właśnie związana z -wymiarowych, genetycznie uwarunkowanymi podstawowymi formami pojęciowymi. Zmiany na tym poziomie zachd'dzą bardzo wolno, porównywalnie z innymi z:nianami genetycznymi, nie można ich jednak w dal.sze5 perspektywie wykluczyć. Drugim rodzajem zmian są zmiany teoretyczne, podktóre mogą zachodzić. wielokrotnie czas życia osobniczego. Te nie są uwarunkowane zmianami w materiale genetycznym - tu XX-wieczni epistemologowie ewolucyjni mają rację. Jednak zmiany te jako wynik "ciekawościowych" mechanizmów przystosowawczych mają równieź znaczenie biologiczne. Pozwalają one przetrwać gatunkowi "na odleg(s. 87 - 88). łość", nie bezpośrednio We współczesnej literaturze filozokrytyyę ficznej możn3 nap.1tka:: odrą epistemologii ewolucyjnej 10. Zwraca się 10 tlo n Por. C a m p b e l l 's 'Monist" Thagard, [w:] np. S e r lo u s ly : P. P. Skagestag, Crltlcal E v o lu tlo n a r y 1978, vol. A g a ln s t D. 61, s. T a k in g C o m m e n ts E p ls te m o lo g y , 611- 621 oraz E v o lu tlo n a r y Asquith and on R. E v o lU - D. T. "The P. R. E p ls te m o lo g y , N. Giere (ed.), w meJ uwagę, że podobień'stwo rozwoju biologicznego i rozwoju wiedzy naukowej jest powierzchowne. Przy bliższym spojewolucji rzeniu żaden z mechanizmów biologicznej nie funkcjonuje podczas rozna bok sprawoju nauki. Odkładając wę, czy teza ta jest słuszna 11, należy stwierdzić, że wspomniana krytyka w· niewielkim tylko stopniu dotyczy Munevara. Zdaniem tego ostatniego rozwój nauki jest po prostu częścią skomplikowanego procesu ewolucji brologicznej. Nie twierdzi on zaś, że mechanizmy tej ostatzach0niej prowadzące do powstawania, wywania i przekazywania dziedzicznych cech organizmu funkcjonują także w pełnią one ewolucji nauki (a ściślej: swoją rolę jedynie w odniesieniu do podstawowych form, konceptualnych, które są nie zmienne w obecnej postaci chyba mechaod wielu tysięcy lat) 12. Jednak nizmy rozwoju nauki, choć nie za często biologiczsą omawiane w publikacjaćh nych jako mechanizmy stricte biologicz- ne, faktycznie nimi są, a to ze względu na ten sam ostateczny cel - lepsze przystosowanie się do środowiska. Jeśli powyższa koneepcja jest słusz"": na, to granic' poznania nie można wyznaczyć metodami analitycznymi. Analiza taka bowiem dotyczyć będzie zawsze schematu konceptualnego już posiadanego przez człowieka. Nie można jednak wykluczyć, że w miarę upływu czasu wyłaniać się będą zupełnie inne schematy. Na temat możliwości radykalnyc~ zmian w nauce trwają we współczesnej filozofii ożywione spory. Filozofowie o' orientacji analitycznej wykluczają taką możliwość, gdyż albo alternatywa jest zrozumiała, a wtedy nie jest radykalnie nowa, albo jako zupełnie nowa jest zupelnie niezrozumiała czyli jest bezsensowna. Munevar wskazuje jednak na podstawowe założenie tkwiące u podstaw. PSA, 1980, vol. 1. Philosophy of Science Astakiego rozumowania absolutyzujące sociation, East Lansing, Michigan 1970,s. 187się obecnie posiadany schemat pojęcio-196. 11 Thagard'w A g a in s t... dla przykładu w,y nie widząc tego, że i on podlega twierdzi, że zmiany ewolucyjne doprowadzazmianom wraz ze zmianami gatunku h o ją po selekcji do dopasowywania się do kon- ' mo sapiens i środowiska, w którym ten kretnego środowiska, natomiast rozwój nauki niezmiennle spełnia względnie trwały zbiór gatunek żyje. podstawowych standardów metodologicznych, Radykalnie nowa alternatywa nie od XVII wieku. Nietrwały przynajmniej musi być przetłumaczalna, można się jej przekonująco jednak 'uzasadnia, że zbiór stannauczyć przez uczestniczenie. Jeśli możdardów metodologicznych jest rzeczywiście trwały - co będzie, jeśli uwzględnimy także na się tak nauczyć pierwszego języka, naukę sprzed :XlVII wieku, a także jakie są to dlaczegó nie qrugiego, choćby· nawet gwarancje, że obecna metodologia obowiązybył radykalnie odmienny? (s. 95). Ponadwać będzie za kilkaset lat? to założenia, że system nerwowy jedno"Być może w stosunku do koncepcji Munevara należałoby powiedzieć, że nie jest znacznie określa aparaturę poznawczą i to epistemologia ewolucyjna, lecz że omawia że aparatura ta' jest na zawsze ustaon epistemologiczne aspekty ewolucji biololona, mają charakter empiryczny i w gicznej. Przypomina się tu pomysłowa wyświetle nowych badań mogą zostać uchyklejka' (jej autorem był Szymon Kobyliński) wewnętrznych stron okładki książki Stanisłalone. wa Lema pt. Sum m a T e c h n o L O g ia e , na współczeKonserwatyzm niektórych której narysowano "drzewo genealogiczne snych epistemologów wydaje się płynąć rozumu" - na jednej z gałęzi tego drzewa z ich pojmowania racjonalności nauki. siedzi współczesny człowiek, a z jego głowy wyrastają dalsze konary drzewa, ale już Jeśli w nauce występują radykalne zmiaobejmujące różne maszyny cyfrowe. U Muny, to jak ocenić postęp, jak wartościonevara jest podobnie, ale już na serio. Rozwać nowe propozycje? Model kumulatywój różnych teorii naukowych jest dalszym przyciągiem biologicznych wielostronnych wistyczny wyklucza takie problemy ale stosowań ,się życia do zmieniającego się sam z kolei stoi pod dużym znakiem,zaśrodowiska, nie wyklucza'jącym jednak takpytania w świetle badań historycznych. że. jednocześnie przystosowań opartych Możllwym rozwiązaniem byłby taki moo zmiany w materiale genetycznym. deI rozwoju wiedzy, który dopuszciając'radykalne zmiany "przyjmował- by, jednocześnie kumtilatywizm. Jedyna znana Munevarowi metodologia tego typu, metodologia naukowych programów badawczych zaproponowana przez Lakatosa, nie da się jednak utrzymać, Element kumulatywistyczny "tej metodologii. jest bowiem trywialny, Pojęcie "zachowania nieodrzuconej treści" przy przejściu od jednej teorii do drugiej nie rozwiązuje sprawy, gdyż nieodrzucona 'treść jest ex d e jin itio n e tym, co jest zachowane. Je-' dynym wnioskiem płynącym z analizy propozycji Lakatosa jest to, że nowa teoria może obalić każdą treść z teorii poprzedniej, że żadne dotychczas utrzymywane twierdzenie nie może być immunizowane na krytykę raz n'ł zawsze, Za kumulatywizmem może jednak p r im a ja c ie charakter ewoprzemawiać lucji biollOgicznej, Jeśli ma ona znaczenie dla epistemologa, jak chce Munevar", to przecież nie można zaprzeczyć, że jest ona stopniowa i zachowuje większość poprzedniego materiału genetycznego. przeciwko Aby odeprzeć ten argument możliwości radykalnych zmian w nauce Munevar rozróżnia w aparaturze poznawczej człowieka analogony do genotypu i fenotypu. Podstawowa aparatura intelektualna - jak już wspominałemzmienia się wedle zmian genetycznych, stopniowo i nieradykalnie '(genotyp poznawczy). Natomiast schematy konceptualne, będące wynikięm interakcji podstawowej struktury intelektualnej ze środowiskiem (fenotyp poznawczy), mogą mogą być niezmieniać się radykalnie, współmierne. Po napotkaniu odmiennych środowisk w przyszłości mogą zniknąć obecne schematy pojęciowe. Opory współczesnej filozofii analitycznej przeciwko możliwości realizowania się radykalnych zmian pojęciowych płyną z niewłaSciwego rozumienia racjonalności nauki. Jeśli poprawny jest performancyjny model nauki zaproponowany przez Munevara, to racjonalność nie polega ani na kumulacji twierdzeń, ani na możliwości oceny teorii przez te same podnadhistoryczne standardy. Celem nauki jest efektywne radzenie sobie we Wszechświecie. Jeśli wskutek istnienia nauki gatunek" Ją. uprawIaJący żWiękśza to nauka ma -charakter tę efektywność, racjonalny. Ale wtedy należy dopuścić możliwość, iż radykalne zmiany konceptualne mogą przynajmniej czasami bardziej zwiękstać skuteczność działania gatunku niż zmiany ostrożne z za'Chowaniem większego lub mniejszego stopnia Ciągłość treściowa rozwoju ciągłości. nauki I przestaje w tej perspektywie być elementem interesującym z punktu widzenia racjonalności nauki. Tak rozumiana" racjonalność jest własnością nauki jako całości. Etykietki tej nie można stosować do wyizolowan}ch z historii epizodów ani do poczynań indywidualnych badaczy. Jest ona własnością społeczną oraz strukturalną, globalną 13. W sprawie racjonalności oraz ściśle" z nią związanego performacyjnego modelu poznania naukowego Munevar najbardziej odchodzi od poglądów swego Feyerabenda. mistrza akademickiego, Wedle "tego ostatniego racjonalność jest zagrożeniem dla postępu naukowego. Przez racjonalność rozumie on jednak stosowanie się do jakiegoś zbioru reguł metodologicznych 14. Słowo "racjona.lność" mu u Munevara zupełnie inne znaczenie. Można więc powiedzieć, że i Munevar jest przec;iwnikiem racjonalizmu w tym sensie tego słowa, w jakim używa go Feyerabend. Odejście, o którym wyżej polega na tym, że Munewspomniałem, var odrzuca indywidualistyczną i epizodyczną perspektywę widzenia nauki przyjętą przeż Feyerabenda. Proponuje' spojrzeć na nią globalnie, widzieć naukę nie jako poszczególne' pojęcia, twierdzenia czy nawet teorie, ale jako całość w jej podstawowym funkcjonowaniu - począwszy już gd czasów prehistoryc~nych, a nie tylko od ulubionego przez niektó- li Por. też G. Munevar, C o n c e p tio n ot S c ie n titic T o w a rd R a tio n a L ity , a S o c ia l "Transof Scien- actions of the Nebraska Academy ces" 1982, -:01. 10, s. 91, 95. " Por. np. P. Feyerabend, A g a in s t M e th o d , NLB, London 1975, s. 179 oraz moje omówienie anarchizmu Feyerabenda w artykule " W s z . y s t k o u jd z ie " ." A n a r c h iz m epistem o lo g ic z n y " P a u la K ., F e y e ra b e n d a "Akcent" l 198~, nr 2, s. 127', 134. rych filozofów nauki wieku XVII (Feye-; rabend jednak do tych ostatnich nie należy). W tej perspektywie nauka odzyskuje nieoczekiwanie swoją, wydawałoby się skutecznie podważoną przez współczesną filozofię, racjonalność. Podmiotem tej racjonalności jest jednak nie jednostka, ale gatunek, albo i więcej 'życie na Ziemi jako takie. W jednym z sensów słowa I"racjonalność" wymaga się, aby racjonalny podmiot działający realizo{,;ał rozsądne cele 15. Istnieje tu analogia z rozumieniem Munevara. Cel ewolucji. biologicznej jest niewątpliwie rozsądny -. trudno o bardziej rozsądny niż utrzymanie przy życiu gatunku. Ale też istnieje wyraźna różnica. Gatunek jako taki nie jest jedswego postępowania, nostką świadomą świadome są tylko jednostki na ten gatunek się składające. Munevar zaproponował więc nowe i oryginalne rozumienie racjonalności nauki. Koncepcja radykalnej epistemologii jest niewątpliwie interesującą propozycją. Munevar radzi spojrzeć od nowa na szereg długo dyskutowanych problemów. Przekonująco relatywizuje sposób istn{enia świata do aktualnie posiadanych przez człowieka (i nie tylko człowieka) poznawczych układów odniesienia. Proponując performancyjny model nauki od- mitologizowuje samą naukę nie 'jest już ona wytworem bezcielesnego ducha tkwiącego w człowieku i nie posiadającego żadnych materialnych potrzeb, kierującego się tylko bezinteresownym umiłowaniem prawdy i ciekawością nie przynoszącą materialnych k?rzyści. Uprawianie nauki ma dokładnie ale na dłuższą metę! - ten sam cel jak poszukiwanie żywności i odzieży. Model performancyjny pozwala więc zlikwidować dualizm duszy i ciała tkwiący implicite li pQdstaw wielu współczesnych koncepcji epistemologicznych. Widzenie nauki w taki biologiczny sposób pozwaia nie tylko ujednolicić nasz obraz świata i wiedzy o nim, ale także zneutralizować wiele sporów współczesnej filozofii nauki. Radykalne zmiany pojęciowe nie są ze względu na już czymś niepożądanym 'przerywanie ciągłości rozwoju wiedzy, gdyż mogą zwiększać efektywność nauki. Nie istnieje potrzeba poszukiwania trwałych treściowych standardów ocen, gdyż w rozwoju nauki, tak jak w ewo- lucyjnym rozwoju różnych gatunków, istotna jest jedynie wartość przetrwania. Także spory o racjonalność nauki koncentrujące się na poszczególnych uczofaktacl\' z historii nych i na drobnych nauki okazują się być bezprzedmiotowe. Werdykt, czy nauka spełnia swoje cele, można orzec dopiero ze znacznie bardziej oddalonej perspektywy.