Marek Falenta, skazany ws. afery taśmowej na 2,5 roku więzienia, nie trafił za kratki i złożył kasację do Sądu Najwyższego. Leczy się psychiatrycznie - opisują dziennikarze Onetu, którzy analizowali akta afery taśmowej. W dokumentacji znaleźli m.in. wzmiankę o próbie samobójczej Marka Falenty i apel jego adwokatki, by nie wysyłać skazanego do więzienia.
Są też informacje o tym, że Marek Falenta przyznał się do stosowania w przeszłości narkotyków. - Chyba byłem wilkiem z Wall Street - taką wypowiedź Falenty przytacza Onet. Miała paść w czasie rozmów z biegłym psychiatrą.
Afera taśmowa dotyczyła nagrywania polityków i biznesmenów w dwóch warszawskich restauracjach (Sowa i Przyjaciele oraz Amber Room) w latach 2013-2014. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, a także prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.
Oprócz Marka Falenty skazany został jego szwagier Krzysztof Rybak oraz kelner Konrad Lassota. Część akt w sprawie afery taśmowej nadal pozostaje tajna.