Burmistrz "Pragi" startuje na radnego z ramienia PiS. Mieszkańcy: nie ma takiej dzielnicy

W Warszawie zawisły plakaty wyborcze promujące kandydaturę Wojciecha Zabłockiego na radnego Sejmiku Wojewódzkiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Pod jego nazwiskiem widnieje hasło "burmistrz Pragi" . Brakuje dopisku, czy chodzi o Pragę-Północ czy Pragę-Południe.

Wojciech Zabłocki został burmistrzem Pragi-Północ w styczniu 2016 roku. Od 2004 roku należy do Prawa i Sprawiedliwości. Teraz kandyduje na radnego Sejmiku Wojewódzkiego z okręgu obejmującego całą prawobrzeżną Warszawę. 

Plakat wyborczy z nieistniejącą dzielnicą

Na treść hasła z plakatów wyborczych Zabłockiego zwrócili uwagę mieszkańcy i twórcy strony "Nasz Grochów" na Facebooku. Ich zdaniem plakat z dopiskiem "burmistrz Pragi" wprowadza w błąd i promuje burmistrza dzielnicy, której nie ma na mapie administracyjnej Warszawy.

"Błąd można by wytłumaczyć niewiedzą kandydata ale ten od 2 lat sprawuje urząd... burmistrza Pragi-Północ. Kierując pracą Urząd Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy nie powinien mieć problemu z podaniem prawidłowej nazwy dzielnicy, na której czele stoi" - czytamy we wpisie.

Mieszkańcy o plakacie: "świadomy błąd albo niewiedza"

W komentarzach mieszkańcy zastanawiają się, czy Wojciech Zabłocki się pomylił, czy  użył hasła na plakacie celowo, dyskredytując burmistrza Pragi-Południe, Tomasza Kucharskiego z Platformy Obywatelskiej.

"Może Pan kandydat czuje się już burmistrzem... Wszech Pragi" - pisze pan Konrad. "To brak poszanowania. Brak wiedzy. Najpierw Jaki, teraz ten pan" - dodaje pani Joanna.

 "Czeska Praga jest, więc może tam" - ironizuje inny z komentujących.

W komentarzach znalazły się też opinie osób, które twierdzą, że nazwa "Praga" powinna być zarezerwowana tylko dla Pragi-Północ, Praga-Południe powinna być zaś nazywana Grochowem.

"Burmistrz to funkcja urzędowa więc nie można wymyślać nowych nazw, nawet jeśli historycznie są "bardziej prawidłowe". To tak, jakby prezydent Gdańska tytułował się Królem Kaszub" - czytamy w komentarzach.

Wojciech Zabłocki: "tak się u nas zwyczajowo mówi"

Zapytaliśmy Wojciecha Zabłockiego, czy brak dopisku z pełną nazwą dzielnicy na jego plakacie wyborczym to niedopatrzenie czy może celowy zabieg.

- Formalnie jestem "burmistrzem dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy", potocznie każdy mieszkaniec naszej dzielnicy mówi: burmistrz Pragi. Swoim hasłem odwołuję się do nazwy zwyczajowej, potocznej - poinformował Wojciech Zabłocki.

Jak dodał, używanie skróconej nazwy dzielnicy to powszechna praktyka.

- Nawet wszystkie lokalne komitety startujące do rady dzielnicy na Pradze-Północ piszą wyłącznie o Pradze (np. Kocham Pragę, Ruch Samorządowy Mieszkańców Pragi, Porozumienie dla Pragi). Nikt w takim kontekście nie pisze "Praga-Północ". Tak już u nas się zwyczajowo mówi - doprecyzował Zabłocki.

Kto w Warszawie, kto w Krakowie? Prezes PiS zaprezentował kandydatów na prezydentów dużych miast

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.