środa, 13 lipca 2016

21. Posłuchajmy razem odgłosów morza - "Voices from the Sea".

Któż z nas nie lubi przechadzać się po plaży? Czuć promienie słońca przyjemnie rozgrzewające nam plecy, zatapiać stopy w ciepłym piasku, wsłuchiwać się w uspokajający szum morza? W takich chwilach wszystko zdaje się jakby przemykać gdzieś obok, problemy odchodzą w cień, a my czujemy potężną i jednocześnie łagodną bliskość otaczającej nas przyrody. Nic dziwnego, że tak wielu ludzi lubi latem wyjeżdżać nad morze. Od dzisiaj będziecie mogli do nich dołączyć - przed Wami "Voices from the Sea".

Gra została stworzona przez studio Zeiva i ujrzała światło dzienne 16 września 2014 roku. Studio to ma na swoim koncie bardzo znaną i lubianą serię "X-Games", więc kiedy jedynie dowiedziałam się, że "Voices..." również jest ich autorstwa, nie wahałam się ani chwili dłużej. Gra jest krótką, ale bardzo nastrojową i klimatyczną visual novelką opowiadającą historię 13-letniego Cantusa. Chłopak przechodzi właśnie okres młodzieńczego buntu. Czuje się osamotniony i niekochany, nie ma przyjaciół, wszystko go denerwuje i najchętniej cały czas siedziałby zamknięty w swoim własnym świecie. Nikogo nie słucha, nic go nie obchodzi, o niczym nie marzy i po prostu żyje z dnia na dzień, wychowywany przez matkę, która pomimo chęci nie potrafi w żaden sposób nie ma na niego wpływu. Jedynym miejscem, które chłopak lubi odwiedzać, jest położona nieopodal jego domu plaża. Cantus uwielbia wsłuchiwać się w szum fal i rozmyślać. Zbiera również muszelki. To właśnie tutaj może wyciszyć się i uspokoić myśli, kołysane delikatnym szumem fal.

Pewnego dnia na drodze chłopaka pojawia się tajemnicza dziewczyna o imieniu Maris. Wydaje się być jakby wyjęta z innego świata: jest bardzo roztrzepana, naiwna i prostoduszna, ale przez to niezwykle urocza i sympatyczna. I chociaż Cantus nie zamierza mieć z nią zbyt wiele wspólnego, obiecuje mu ona, że w ciągu siedmiu dni uda jej się wywołać na jego twarzy uśmiech. Chłopak oczywiście nie wierzy w jej zapewnienia, ale przyjmuje to osobliwe wyzwanie. Co wydarzy się dalej? Zagrajcie, a będzie Wam dane się przekonać.

Gra posiada prześliczną oprawę audiowizualną. Wprawdzie samo menu wygląda nieco topornie, ale konsekwencja i klimat budowany przez same wrażenia estetyczne zasługuje na uznanie. Użyte przez artystę kolory przywołują na myśl prawdziwą plażę, a wędrujące po niebie chmury wprowadzają melancholijny nastrój. W tle możemy usłyszeć nie tylko delikatną, spokojną muzykę, ale również szum morza i krzyk mew. Wszystko zdaje się idealnie ze soba współgrać. Ręczę, że po zagraniu w ten tytuł będziecie mieć ochotę wybrać się nad morze. Wielu bardziej znanych twórców gier visual novel mogłoby uczyć się od Zeivy takiego wyczuwa w budowaniu klimatu. Pod tym względem "Voices from the Sea" to absolutne mistrzostwo.


Gra jest krótka - bez problemu można ukończyć ją w 1,5 godziny. To wystarczająca ilość czasu na odbycie podróży w głąb siebie i swoich emocji. Jeśli uważacie, że nikomu na Was nie zależy, czujecie się osamotnieni i przybici, sięgnijcie koniecznie po "Voices from the Sea", poznajcie Maris i wspólnie z Cantusem poszukajcie odpowiedzi na dręczące Was pytania. Dajcie się ponieść szumowi fal i przejdźcie wspólnie tę krótką drogę - ręczę, że wnioski, które wyciągniecie, mogą Was zaskoczyć. Polecam tę grę szczególnie osobom młodym, które być może właśnie znajdują się w wieku zbliżonym do Cantusa i doskonale rozumieją jego rozterki. Nie zawiedziecie się. 


***
Grę możecie pobrać bezpłatnie na platformie Steam: 
http://store.steampowered.com/app/348620/?l=polish

8 komentarzy:

  1. Moje pierwsze skojarzenie z pierwszego obrazka: Czy to jest Kaiko albo Kaito? XD (Taa, VN z Vocaloidami)
    W VN napewno zagram ponieważ główny bohater w pewien sposób jest podobny do mnie i chętnie poznam jego losy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodka, relaksacyjna. Morze, oceany, cudowne promienie słoneczne wędrujące z delikatną bryzą wiatru.
    Uwielbiam pływać, mogę nawet powiedzieć, że kocham, ale.....tak naprawdę to nie umiem xD. (Prawda jest tak, jak przed chwilą ujęłam - ,-.)
    Tej grze mogę bez cienia wątpliwości przyznać order budowania napięcia, zainteresowania i dobrego nastroju :->
    Bawiłam się przy tym, a w szczególności, jak nasza Maris( gdzie z jakiegoś powodu przeczytałam jej imię jako Mars :-/); próbowała skłonić nas do uśmiechu, i faktycznie...kiedy Cantus się uśmiechnął to ja także xD Wczułam się jak nie wiem :-D.
    Jest to kolejna pozycja, która będzie zapamiętywana jako ta, która odpręża i przypomina o pewnych wartościach, o których czasem potrafimy zapomnieć.
    Na sam koniec mogę powiedzieć, tylko jedno: Gorąco polecam oraz pozdrawiam, Shinju ;-> xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shinju!!! Jesteś ^^
      Już myślałam, że zniknęłaś... dość dawno nie widziałam Cię tutaj.

      Usuń
    2. xD Aż tak? D-:
      Ja miałam ciut ciut trochę do zrobienia xD

      Usuń
    3. Stęskniłam się. ;__;

      Usuń
    4. Proszę nie płacz ;;==;;
      Bo ja zacznę płakać x'D
      No już dobrze D-:
      Daję ci magicznego gosiowego przytulasa, jedyny i niepowtarzalny xD :-*

      Usuń
  3. Dziękuję :*. Już mi lepiej. :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Gra jest urokliwa i trudno było mi się od niej oderwać. Grafiki moim zdaniem są bardzo ładne i tematycznie utrzymane w morskich kolorach a ścieżka dźwiękowa (nie wiem dlaczego ale) uspokajała mnie.
    Co do bohaterów... Cantius to taki typ samotnika, który na własne życzenie odcina się od świata i nikogo do siebie nie dopuszcza. Maris natomiast jest jego odwrotnością, oni są jak ogień i woda.
    W grze bardzo spodobała mi się możliwość wyboru czy chcemy brać udział w genialnych pomysłach Maris na rozśmieszenie bohatera czy też olejemy ją i pójdziemy robić to co zwykle (czyt. zbierać muszelki).
    Ta VN idealna jest na długie jesienne i zimowe wieczory, dodajmy do tego ciepły koc i kubek herbaty, kawy lub gorącej czekolady.

    OdpowiedzUsuń