Według ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" środki, które mają trafić do mediów publicznych, pochodzą z rezerwy celowej budżetu państwa. Jak podał dziennik, wnioski w tej sprawie zostały już skierowane do rozpatrzenia przez rząd.
Media publiczne z gigantycznym dofinansowaniem. Miliardy dla TVP
Z informacji przekazanych przez "DGP" wynika, że do końca marca media publiczne mają dostać 1,5 mld zł, z czego 1,24 mld zł ma dostać Telewizja Polska. Pozostałe 260 mln zł ma zasilić konto Polskiego Radia oraz rozgłośni regionalnych. Na przełomie lutego i marca br. media publiczne otrzymały już z rezerwy ogólnej 250 mln zł (220 mln zł trafiło do TVP). "Pieniądze w pierwszej kolejności pozwolą na częściowe uregulowanie zaległych zobowiązań i przywrócenie stabilności naszych działań" - poinformował wówczas pracowników TVP likwidator Daniel Gorgosz.
Według nieoficjalnych informacji "DGP" kolejna transza ma trafić do mediów publicznych jeszcze w tym roku - najprawdopodobniej po wakacjach. Powodem takich działań ma być pozbawienie TVP i Polskiego Radia rekompensaty, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wstrzymała się z wypłatą środków abonamentowych likwidatorom, których nie uznaje.
Mediom publicznym brakuje środków
- Od 2017 r. TVP otrzymała ponad 9,5 mld zł z tytułu rekompensat (za ubytki wpływów abonamentowych - red.). Te pieniądze poprzednie władze spółki wydawały jednak na bieżąco. Nie było żadnej poduszki finansowej. Gdy w grudniu prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową, a w styczniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wstrzymała wypłatę środków z opłaty abonamentowej, okazało się, że pieniędzy na funkcjonowanie spółki nie ma. Wydatki pozostały jednak ogromne - mówił w lutym w rozmowie z "DGP" Daniel Gorgosz. Jego zdaniem TVP brakowało wówczas 2 mld 600 mln zł.
Przypomnijmy, w grudniu zeszłego roku premier Donald Tusk nie przewidywał dofinansowania mediów publicznych. Przekazanie jakichkolwiek środków planowano jednak po wprowadzeniu zmian. - Nie ma żadnego powodu, żeby TVP kosztowała miliardy złotych polskiego podatnika. Takie media publiczne, jakie są w tej chwili, w ogóle nie zasługują na finansowanie z kieszeni podatnika. Więc my jesteśmy przygotowani na ewentualne dofinansowanie mediów publicznych po uzdrowieniu sytuacji - mówił w grudniu Tusk, o czym pisaliśmy w Gazeta.pl.
