Tak łatwo jest dmuchać w skrzydła uczniów

Tak łatwo jest dmuchać w skrzydła uczniów

Każde dziecko ma skrzydła – talenty, pasje, wrodzoną ciekawość świata, motywację wewnętrzną – ogromny potencjał, który czeka na warunki odpowiednie do rozwoju. Wbrew pozorom, nie jest trudno takie warunki stworzyć. Wystarczy dać uczniom przestrzeń na rozłożenie skrzydeł. Kiedy poczują wiatr, potrafią wzbić się wysoko. Jak to zrobić w praktyce? Oto opowieść o uczniach, którzy sami projektują swoją przyszłość. Oto opowieść o Młodych Zaprojektowanych.

Ta historia zaczyna się w klasach 1-3. Trudno stwierdzić dokładnie, kiedy. Być może wtedy, kiedy nauczyciel pyta ich o zdanie? Albo wtedy, kiedy pozwala im wybrać temat projektu zgodny z ich zainteresowaniami? A może wtedy, kiedy prosi ich o informację zwrotną na temat lekcji? Faktem jest, że uczniowie na lekcjach podejmują decyzje, a ich opinia jest brana pod uwagę. To pozwala im uwierzyć we własne możliwości. Znają swoje mocne strony i często współpracują w zespołach, wykorzystując swój potencjał. Uczą się rozmawiać i osiągać kompromis. 

Kolejny rozdział opowieści otwiera projekt Design for Change, do którego zaprasza ich nauczyciel w klasie 5. Realizują go w ramach zajęć dodatkowych, zostając w szkole po lekcjach w piątkowe popołudnia. Poznają proces DFC i sami wybierają problemy, które chcą rozwiązać. Nauczyciel się nie wtrąca, nie przeszkadza – zostawia uczniom przestrzeń do działania. Chcą rozwiązać problem kolejek na stołówce szkolnej, a kiedy pandemia zamyka ich w domach, modyfikują plan – zakładają stronę internetową, na której publikują własne artykuły na interesujące ich tematy. 

Raz rozpoztarte skrzydła nie dają się już złożyć. W kolejnym rozdziale uczniowie sami proszą o nowy projekt. I znowu samodzielnie podejmują decyzje i planują działania. Podczas pozalekcyjnych spotkań robią bransoletki z włóczki, tasiemek i koralików. Odwiedzają też młodsze klasy ucząc maluchy zaplatać biżuterię. Gromadzą swoje wytwory, aby wiosną samodzielnie zorganizować kiermasz. Nauczyciel stoi obok i im towarzyszy, ale nie jest już nawet mentorem – sami radzą sobie ze wszystkim. Za pieniądze zarobione ze sprzedaży bransoletek kupują dary dla uchodźców z Ukrainy. Z pomocą rodziców zawożą je do punktu zbiórki. Satysfakcja z dobrze wykonanej misji sprawia, że dotychczasowe skrzydła mewy rosną do wielkości skrzydeł albatrosa. Tego procesu nie da się już zatrzymać. Uczniowie tworzą profil Młodzi Zaprojektowani, na którym promują swoje działania. Z grupki młodych ludzi realizujących projekty Design for Change stają się żywym organizmem – z mózgiem do planowania i sercem bijącym do działania. 

Czują, że złapali dobry wiatr. Chcą się tym wiatrem dzielić z innymi. Przeprowadzają nawet warsztaty dla nauczycieli, podczas których opowiadają o Design for Change i o swoim projekcie. Stają się Ambasadorami i Ambasadorkami Design for Change, a Oliwka kandyduje i zostaje wybrana do międzynarodowej organizacji młodzieżowej Student Council

W kolejnym rozdziale nie ma już z nimi nauczyciela – odszedł ze szkoły. Nie szkodzi. Na tym etapie skrzydła są już wystarczająco duże, aby ponieść uczniów do kolejnego projektu. Spotykają się w domu jednej z Młodych Zaprojektowanych, planują i zaczynają działać. Piszą o swojej aktywności na stronie. Zauważają, że ich mocnymi stronami są współpraca i przyjaźń – to ich motywuje. Postanawiają poszerzyć zakres działania – czują, że są już na to gotowi. Zakładają profil na TikToku, aby promować projekt. Grupa projektowa powiększa się. Wszystko to robią sami, bez nauczyciela/przewodnika. Znowu chcą zorganizować kiermasz, tym razem jednak będą sprzedawać nie tylko samodzielnie wykonaną biżuterię, ale też zakładki do książek. 

Ta historia jeszcze się nie kończy. Przed nimi wiele przygód, które dopiero się wydarzą. Warto więc obserwować Młodych Zaprojektowanych (linki w poprzednim akapicie). Te skrzydła zaniosą ich daleko. Co pozwoliło im osiągać sukcesy? Przestrzeń i możliwość działania według własnego pomysłu, ale też poczucie, że ich zdanie się liczy. 

Co zatem może robić nauczyciel, aby dmuchać w skrzydła uczniów?

Często z nimi rozmawiać – nie mówić do nich, ale pytać o zdanie i brać pod uwagę ich opinię. Uwzględniać to, jak lubią pracować; pytać, czy dana lekcja była dla nich ciekawa/trudna i co by w niej zmienili. Od czasu do czasu realizować projekty zgodne z ich zainteresowaniami (najprościej jest przeprowadzić burzę mózgów i poprosić uczniów o wypisanie na karteczkach samoprzylepnych tematów, które ich interesują, a potem pozwolić im w grupach wybrać zagadnienia do opracowania). Nauczyciel powinien też dać uczniom poczuć, że są dla niego ważni – interesować się ich samopoczuciem, rozmawiać z nimi o ich pasjach i wolnym czasie, opowiadać o sobie – innymi słowy: powinien nawiązać z uczniami relację. Ważnym elementem jest dostrzeganie sukcesów uczniów, nawet tych drobnych – aby skutecznie działać muszą wierzyć, że dadzą radę. A kiedy już zaczną działać samodzielnie, nauczyciel nie może mówić im, co mają robić. Nawet jeśli widzi, że brną w ślepy zaułek, trzeba pozwolić im samym się zorientować i podjąć nowe decyzje, dyskretnie im towarzysząc, aby czuli, że w chwili kryzysu mogą poprosić o pomoc. 

Całym sercem kibicuję Młodym Zaprojektowanym i wszystkim uczniom, którzy realizują własne projekty. Takiej młodzieży nam potrzeba!

Łatwo i nie łatwo... Łatwo gdy zaczynamy na tyle wcześnie aby zdrowe, rozwojowe nawyki wykształcały się bez przeszkód. Nie łatwo, gdy trzeba dodatkowo pokonywać opór, często nieświadomie zakodowany i połączony ze strachem przed porażką... ale tym większa satysfakcja! To success story to istny plaster na serducho. Do powielania Ewa Przybysz-Gardyza !!! ✍️💪❤

To view or add a comment, sign in

Explore topics