Obserwuj w Google News

Rybak i właściciel stawu podejrzani o masakrę. "Były pozbawione dokarmiania"

PAP
3 min. czytania
10.05.2023 11:43
Zareaguj Reakcja

Trzymiesięczny areszt dla dwóch mężczyzn podejrzanych o strącenie 110 gniazd kormoranów i zabicie ok. 300 piskląt na wyspie na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie) - dowiedziała się PAP. 53- i 54-latek to właściciel stawu oraz rybak. Gniazda strącali metalowymi rurami.

Rybak i właściciel stawu podejrzani o ok. 300 piskląt
fot. Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”/Facebook

Informację o decyzji sądu potwierdziła PAP w środę przed południem mł. asp. Katarzyna Leszczyńska-Krawczyk, p.o. oficera prasowego Komendanta Powiatowego Policji w Żninie. Aresztowani są w wieku 53 i 54 lat. Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska powiedziała PAP, że mężczyźni dopuścili się przestępstwa z premedytacją.

- Podstawą do wniosku o tymczasowe aresztowanie mężczyzn była obawa matactwa. Podejrzani złożyli określonej treści wyjaśnienia, które w ocenie prokuratora nadzorującego dochodzenie wymagają weryfikacji. Izolacja podejrzanych ma zapewnić niezakłócony przebieg dalszych czynności. Mężczyźni przyznali się do zachowań, których efektem była śmierć piskląt - poinformowała Adamska-Okońska.

Redakcja poleca

Kujawsko-pomorskie. Rybak i właściciel stawu podejrzani o ok. 300 piskląt

Dodała, że 53- i 54-latek strącali gniazda z jajami i pisklętami przy pomocy metalowych rur, które przysposobili w tym celu. Adamska-Okońska wyjaśniła: - Pisklaki były na ziemi pozbawione możliwości dokarmiania przez rodziców. Na skutego tego doszło do uśmiercenia tych ptaków. (...) Jeden z tych panów jest właścicielem stawu rybnego, który znajduje się kilka kilometrów od wyspy lęgowej.

- On tłumaczył, że rozrost populacji kormorana, będącego pod częściową ochroną, jest bardzo negatywny dla jego działalności. Drugi podejrzany jest rybakiem, który wykonuje prace na rzecz jednego z lokalnych gospodarstw rybackich - powiedziała rzeczniczka bydgoskiej prokuratury.

Mężczyźni przygotowali się do swoich działań. Najpierw przypłynęli na wyspę, aby czyścić sieci. Zobaczyli jednak liczne gniazda i populację kormoranów, więc postanowili wrócić na brzeg i wzięli metalowe rury, które połączyli w celu strącania gniazd.

Podejrzanym w tej sprawie grozi do trzech lat więzienia. Usłyszeli zarzuty z artykułu 181 par. 3 Kk oraz art. 35 ustęp 1 ustawy o ochronie zwierząt. Na tym etapie śledztwa zarzutu nie rozszerzono o ustęp 2, który mówi o szczególnym okrucieństwie. Wówczas czyn taki zagrożony jest karą do pięciu lat więzienia.

Redakcja poleca

Zniszczenie gniazd kormoranów na Jeziorze Tonowskim

Jak wcześniej informował PAP dr Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody, 24 kwietnia organizacja złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstw z ustawy o ochronie zwierząt (zabijanie, znęcanie się) i z Kodeksu karnego (zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach), a także wykroczeń z ustawy o ochronie przyrody (m.in. chwytanie lub zabijanie dziko występujących zwierząt). Powiadomiono też Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

- Było to niezwłocznie po tym, jak zostaliśmy powiadomieni o odkryciu bestialskiego zniszczenia większości kolonii kormoranów na Jeziorze Tonowskim. Na podstawie stanu martwych piskląt szacujemy, że gniazda zostały zniszczone między 10 a 16 kwietnia – powiedział Kepel.

We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch mężczyzn podejrzanych w tej sprawie. - W poniedziałek w godzinach popołudniowych kryminalni ze Żnina przesłuchali dwóch mieszkańców powiatu żnińskiego w wieku 53 i 54 lat, którzy podejrzani są o uśmiercenie piskląt i zniszczenie gniazd kormoranów na wyspie Jeziora Tonowskiego - poinformowała we wtorek mł. asp. Leszczyńska-Krawczyk.

Dodała, że praca żnińskich policjantów oraz zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na wytypowanie osób, które mogły mieć związek z tym przestępstwem. 

RadioZET.pl/PAP - Tomasz Więcławski