Cyberbezpieczeństwo: Unijne prawo ułatwi pracę „cyberelfów”?

Zachód szuka sposobów na skuteczne przeciwdziałanie prowadzonej przez Rosję wojnie informacyjnej. / Foto via unsplash [Shahadat Rahman]

Zachód szuka sposobów na skuteczne przeciwdziałanie prowadzonej przez Rosję wojnie informacyjnej. Jednym z takich sposobów jest cyberaktywizm, przekonuje German Marshall Fund w najnowszym badaniu.

 

 

German Marshall Fund w najnowszym raporcie wskazuje, że nowe unijne rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych może doprowadzić do odblokowania baz danych dużych platform internetowych, co znacznie ułatwi cyberaktywistom ich pracę.

Tak zwane „armie elfów” – grupy ochotników walczące z prokremlowską propagandą – stały się popularne w krajach bałtyckich, gdzie ściśle współpracują z instytucjami państwowymi. Owocna współpraca między cyberaktywistami a państwem nie wszędzie w UE jest jednak normą.

Dyrektywa NIS2: W jaki sposób UE chce zapewnić cyberbezpieczeństwo?

Liczba ataków hakerskich na świecie rośnie, ale rośnie także świadomość zagrożenia nimi oraz konieczności zabezpieczenia się.

Czechy za Babiša nie chciały elfów

„Inaczej (niż w państwach bałtyckich – red.) było chociażby w przypadku Czech pod rządami Andreja Babiša. Państwo po prostu nie chciało (współpracować z „elfami” – red.)”, powiedziała EURACTIV.cz Adéla Klečková, autorka wspomnianego badania.

Jeśli państwa odmawiają wspierania „elfów”, to na własne życzenie ograniczają swoją zdolność do walki z rosyjskimi „trollami”, odpowiadającymi za kampanie dezinformacyjne, tłumaczy badaczka. W związku z tym Klečková opowiada się za poprawą współpracy między organami państwowymi a grupami cyberaktywistów.

Ruch elfów powstał w 2014 r. na Litwie, skąd rozszerzył się na 13 krajów Europy Środkowej i Wschodniej. W 2021 r. liczył około 4 tys. aktywistów. W „elfickich” szeregach znajdują się osoby wykonujące różne profesje, od informatyków po byłych oficerów wywiadu czy emerytowanych żołnierzy.

Jednym głównych „pól działania” elfów jest Facebook. Rosyjskie trolle wykorzystują bowiem portale społecznościowe do rozpowszechniania dezinformacji, opartej najczęściej na przekazie antyunijnym i antynatowskim „Elfy zbierają dane z publicznych profili czołowych sympatyków Kremla i tworzonych przez nich ruchów, ale także z tajnych grup zrzeszających trolle”, napisano w raporcie z badania.

Kluczową rolę w walce UE z dezinformacją odgrywać ma rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych (DSA). Przepisy, jakie ma przyjąć Unia, prawdopodobnie zobowiążą platformy internetowe do usuwania z witryn „szkodliwych” treści.

Cyberatak na serwisy ukraińskie: Preludium do rosyjskiej inwazji?

Nie można wykluczyć, że ostatni atak na serwisy ukraińskie i wprowadzenie do nich złośliwego oprogramowania jest preludium do wojny rosyjsko-ukraińskiej – twierdzi przewodnicząca Komitetu Programowego Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa – CYBERSEC Izabela Albrycht.

DSA w służbie cyberbezpieczeństwa

DSA może również ułatwić pracę „elfów”. W obecnym kształcie rozporządzenie dałoby „zweryfikowanym badaczom” dostęp do danych przechowywanych przez duże platformy, umożliwiając im bezpośrednie badanie przepływów informacji w serwisach społecznościowych.

Nadal nie ma jednak zgody co do tego, co konkretnie powinno rozumieć się pod pojęciem „zweryfikowany badacz”. Komisja Europejska proponuje przyznanie dostępu do danych z platform tylko osobom związanym z instytucjami akademickimi. Natomiast Parlament Europejski chce poszerzyć zakres tego terminu i przyznać taki dostęp także innym podmiotom społeczeństwa obywatelskiego, w tym społeczności „elfów”.

Póki co elfy współpracują ponad granicami państw, na przykład dzieląc się informacjami o bazach danych, zawierających „szkodliwe” treści.