Płuca pacjenta w sieci nie są anonimowe

Umieszczając w mediach społecznościowych zdjęcia z badań obrazowych, lekarz narusza nie tylko RODO, ale także obowiązującą go tajemnicę zawodową.

Publikacja: 04.11.2021 17:43

Płuca pacjenta w sieci nie są anonimowe

Foto: AdobeStock

I nie ma znaczenia, że takie zdjęcie nie jest podpisane imieniem i nazwiskiem pacjenta. Wyjątkiem jest wyrażenie przez niego zgody na publikację zdjęcia.


Chory do rozpoznania


Wraz z kolejną falą koronawirusa przybywa wrzucanych do mediów społecznościowych zdjęć RTG płuc zniszczonych przez Covid-19 czy obrazów z tomografii klatki piersiowej. Medycy apelują, by ludzie się szczepili, bo skończą jak pacjenci, których płuca prezentują w sieci. Czasem zdjęciu towarzyszy komentarz w stylu: „nie dość, że palił, to się nie zaszczepił”. 


Czytaj więcej

Przez PESEL można stracić dostęp do certyfikatu szczepienia

Autorzy postów tłumaczą, że nie naruszają prawa, bo obraz nie jest podpisany, więc jest anonimowy.


Prawnicy są innego zdania.

– Zdjęcie to element dokumentacji medycznej. Wśród przypadków opisanych w art. 26 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, przewidującego wszystkie przypadki udostępniania dokumentacji medycznej, nie ma publikacji w mediach społecznościowych elementu dokumentacji medycznej. Ocena tego rodzaju sytuacji musi być jednoznaczna: nie wolno tego robić – mówi dr Paweł Litwiński z kancelarii Barta Litwiński, ekspert RODO. Dodaje, że jedynym dopuszczalnym przypadkiem jest udostępnianie dokumentacji po anonimizacji szkole wyższej lub instytutowi badawczemu w celach naukowych. 


Zdaniem dr. Litwińskiego medycy publikujący takie zdjęcia błędnie rozumieją pojęcie anonimizacji, czyli takiego przekształcenia informacji, by nie dało się jej powiązać z osobą, której ta informacja dotyczy. 


A prof. Andrzej Marszałek, konsultant krajowy patomorfologii, dodaje, że w anonimizacji nie ma miejsca na wartościujące komentarze. 


Prawnicy zwracają uwagę, że jeśli medyk wrzucający zdjęcie pacjenta pracuje w konkretnym ośrodku, chorego mogą rozpoznać inni pracownicy tej placówki, co również przekreśla anonimowość.


Według mec. Kajetana Komara-Komarowskiego, radcy prawnego OZZL, zdjęcie wrzucone do mediów społecznościowych może zidentyfikować inny lekarz, który powiąże obraz z konkretną osobą. 


Nieetyczne i bezprawne


 –Jeśli okaże się, że osoba weryfikująca badanie albo wykorzystująca je do ustalenia stanu zdrowia rozpozna w nim nagranie lub zdjęcie krążące w sieci, pacjent może mieć wobec medyka publikującego wyniki badania w sieci roszczenie cywilne i karne z tytułu naruszenia dóbr osobistych i tajemnicy lekarskiej – mówi mec. Komar-Komarowski. Dodaje, że lekarz narusza także zasady etyki lekarskiej, czym zajmuje się rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy.


Naruszenie zasad etyki lekarskiej potęguje pejoratywny czy stygmatyzujący wydźwięk komentarza dotyczącego samego pacjenta i jego trybu życia czy też dotychczasowego leczenia – akcentują eksperci.

I nie ma znaczenia, że takie zdjęcie nie jest podpisane imieniem i nazwiskiem pacjenta. Wyjątkiem jest wyrażenie przez niego zgody na publikację zdjęcia.


Chory do rozpoznania


Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe