Inwazja na Syrię. Turcja ogłasza cele kolejnej „operacji wojskowej” przeciwko Kurdom

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan / Foto via Twitter [@trpresidency]

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan ogłosił konkretne cele planowanej przez Ankarę zbrojnej operacji w Syrii. Tureckie władze chcą oczyścić te tereny z kurdyjskich bojówek, które uważają za grupy terrorystyczne.

 

 

Decyzję o planowanej inwazji Recep Tayyip Erdoğan ogłosił przed tygodniem. „Jak zawsze mówię, rozpoczniemy operację znienacka. To konieczne”, stwierdził turecki prezydent na pokładzie samolotu po sobotniej wizycie w Azerbejdżanie, cytowany przez Associated Press za dziennikiem „Hurriyet”.

Wyjaśnił, że operacja skierowana będzie przeciwko kurdyjskim Powszechnym Jednostkom Obrony (YPG) w Syrii. Erdoğan uważa tę grupę, podobnie jak Partię Pracujących Kurdystanu (PKK), za organizację terrorystyczną.

Animozje między Turcją a Kurdami mają związek z niepodległościowymi aspiracjami Kurdów i buntami przeciwko Turcji, trwającymi od 1984 r. Kurdowie wspierają jednak USA w walce z Państwem Islamskim. Poparcie dla Kurdów pozostaje kością niezgody między Turcją a Stanami Zjednoczonymi, sojusznikami w ramach NATO.

„Wszystkie siły koalicji, na czele z USA, dostarczają tym grupom terrorystycznym broń, pojazdy opancerzone i amunicję”, twierdzi Erdoğan.

Rozszerzenie NATO: Szwecja jest optymistyczna, Turcja mniej

Szwecja i Turcja mają kompletnie różne spojrzenia na to, czy można mówić o postępie w rozmowach dotyczących poparcia Ankary dla członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO.

Co planuje Erdoğan?

Wczoraj (1 czerwca) w parlamencie turecki prezydent ujawnił natomiast, że celem operacji będzie utworzenie „bezpiecznej strefy” 30 kilometrów w głąb Syrii.

„Oczyścimy Tal Rifaat i Manbidż z terrorystów, a stopniowo będziemy robili to samo w innych regionach”, zapowiedział. Obie wymienione przez niego miejscowości są kontrolowane przez YPG.

Głównym celem jest stworzenie strefy buforowej wzdłuż tureckiej granicy z Syrią i Irakiem. Tureckie władze planują odepchnąć kurdyjskich bojowników na 30 kilometrów w głąb sąsiednich krajów. W strefie buforowej ma być ulokowana część uchodźców, którzy w ostatnich latach zbiegli z Syrii do Turcji.

Turcja chce wesprzeć powrót do rosyjsko-ukraińskich rozmów pokojowych

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan oświadczył po przeprowadzeniu wczoraj telefonicznych rozmów z prezydentami Rosji i Ukrainy, że jego kraj jest gotów podjąć działania na rzecz wznowienia rosyjsko-ukraińskich negocjacji pokojowych.

„Nie potrzebujemy niczyjego pozwolenia”

Według szacunków na terenie północnej Syrii znajduje się obecnie 18 tys. tureckich żołnierzy. Ofensywie sprzeciwia się Waszyngton, który obawia się poważnej destabilizacji w regionie. W ostatnim czasie Turcja przeprowadziła operację wojskową w północnym Iraku.

„Jesteśmy przeciwni jakiejkolwiek eskalacji napięcia w północnej Syrii. Popieramy utrzymanie obecnych linii zawieszenia broni”, powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken na wczorajszej konferencji prasowej.

„Nadal prowadzimy przez naszych partnerów skuteczną walkę z rozbitym ISIS w Syrii i nie chcemy, by cokolwiek mogło zaburzyć podejmowane przez nas wysiłki”, dodał szef amerykańskiej dyplomacji.

Turcja utrzymuje natomiast, że nie potrzebuje niczyjego pozwolenia na rozpoczęcie operacji. „Jeśli Stany nie wywiązują się ze swojej roli, polegającej za przeciwdziałaniu terroryzmowi, to co innego mamy robić? Musimy sami się bronić”, stwierdził Erdoğan.

NATO: Finlandia zaakceptuje warunki Turcji?

Minister obrony Finlandii Antti Kaikkonen nie chciał wczoraj powiedzieć, czy Finlandia zniesie embargo na broń na Turcję. To jeden z warunków poparcia przez Ankarę przejęcia Finlandii do NATO.

Kwestia kurdyjska a akcesja Finlandii i Szwecji do NATO

Od 2016 r. Turcja już czterokrotnie rozpoczynała operacje wojskowe w Syrii mające na celu wyparcie Kurdów i ustanowienie 30-kilometrowej strefy, gdzie można by umieścić syryjskich uchodźców.

Wkroczenie przez tureckie siły do północno-wschodniej Syrii w 2019 r. spotkało się z potępieniem ze strony Zachodu. Finlandia, Szwecja i inne państwa odpowiedziały na te działania nałożeniem na Turcję embarga na broń. Dziś jego zniesienie jest jednym z postulatów, od których spełnienia Ankara uzależnia poparcie przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO.

Drugim warunkiem stawianym przez Turcję jest zaprzestanie rzekomego popierania przez te kraje PKK i YPG. Negocjacje między Helsinkami, Sztokholmem i Ankarą w sprawie aprobaty akcesji dwóch nordyckich państw do Sojuszu Północnoatlantyckiego trwają.