Kup subskrypcję
Zaloguj się

Oto ile naprawdę zarabiają Polacy. Dane GUS zmieniają obraz rynku pracy

Obyś nie pracował w mikrofirmie - mogłoby brzmieć ostrzeżenie przed słabo opłacaną pracą. Najmniejsze firmy płacą bowiem najmniej. Dużo mniej niż chociażby sfera budżetowa, w której zatrudnionych jest tyle samo osób - ponad cztery miliony. Dzięki raportowi GUS policzyliśmy, ile wynosi prawdziwa średnia krajowa.

W rolniczych i leśnych mikrofirmach płace są najniższe. Nawet mimo tego, że same firmy zarabiają dobrze. Oficjalnie płace w mikrofirmach niewiele przekraczają minimum. I zdecydowanie zaniżają średnią w gospodarce.
W rolniczych i leśnych mikrofirmach płace są najniższe. Nawet mimo tego, że same firmy zarabiają dobrze. Oficjalnie płace w mikrofirmach niewiele przekraczają minimum. I zdecydowanie zaniżają średnią w gospodarce. | Foto: ARKADIUSZ ZIOLEK / East News

Od 1 stycznia 2021 roku obowiązuje nowa stawka płacy minimalnej - 2800 zł brutto. Oznacza to wzrost o 200 zł w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jeśli spojrzeć na podawane przez GUS co miesiąc i co kwartał dane o średniej zarobków w większych przedsiębiorstwach i budżetówce można byłoby mieć wątpliwość, kto w ogóle w Polsce tak mało zarabia? Raport GUS o mikrofirmach opublikowany ostatniego dnia 2020 roku wiele wyjaśnia.

Mikrofirmy, czyli przedsiębiorstwa z dziewięcioma i mniej pracownikami płaciły zatrudnionym w 2019 roku średnio zaledwie 3,3 tys. zł brutto miesięcznie - wynika z raportu GUS. Dla porównania średnia płaca w przedsiębiorstwach z więcej niż 9 pracownikami wynosiła 5,5 tys. zł brutto w listopadzie 2020, a w sferze budżetowej (m.in. nauczyciele i służba zdrowia) doszła do 5,3 tys. zł brutto w trzecim kwartale ub. roku.

Płaca minimalna podnosi dynamikę

Mikrofirmy zwiększyły płace w 2019 roku o 8,7 proc. rok do roku (o 268 zł) przy 7,2-procentowym wzroście w pozostałej części gospodarki w tym samym okresie. Płace w najmniejszych przedsiębiorstwach, jak widać, rosną nieco dynamiczniej, niż w pozostałej części gospodarki. Ale trzeba mieć świadomość, że niemała w tym zasługa podwyżki płacy minimalnej. Ta w 2019 r. w porównaniu z rokiem 2018 wzrosła o 150 zł do poziomu 2250 zł. Rok 2020 w statystykach może odznaczać się jeszcze większą dynamiką, gdyż ustawowe minimum podskoczyło rok do roku o 350 zł.

Średnie zarobków sugerują, że to właśnie w 2,2 mln mikrofirm pracuje najwięcej osób, które pobierają tylko minimum płacowe.

Połowa z najmniejszych przedsiębiorstw działa w trzech branżach: budownictwie, handlu i "działalności profesjonalnej". Pierwsza z wymienionych (budownictwo) jest przy tym piątą najmniej płacącą pracownikom. 621 tys. budowlańców zarabiało w mikrofirmach zaledwie po 3 022 zł brutto miesięcznie. Marnym pocieszeniem jest z pewnością fakt, że płace w tej akurat branży wzrosły o prawie 12 proc. rok do roku.

Najmniej płaciła branża rolna, leśna i rybacka, gdzie wyliczona przez GUS płaca średnia w 2019 roku dla mikrofirm wynosiła 2,6 tys. zł brutto, czyli dokładnie tyle ile minimum płacowe 2020. Takie kwoty zarabiało ponad 21 tys. pracowników tej branży. Głównie mężczyźni - tylko 2 tys. to kobiety.

Ile naprawdę zarabia "przeciętny Polak"?

Mikrofirmy to znaczący segment gospodarki, który zatrudniał na koniec 2019 roku 4,23 mln osób (w tym 3,59 mln mężczyzn) i wykazał 198 mld zł zysków brutto (+13,5 proc. rdr) przy przychodach 1,41 bln zł. Z 2,2 mln firm aż 1,6 mln to przy tym firmy działające jednoosobowo.

Dane z tych przedsiębiorstw uzupełniają obraz polskiego rynku pracy i płac. Według badań BAEL pracowało w Polsce w trzecim kwartale 16,47 mln osób. Z tego w większych przedsiębiorstwach (zatrudnienie 9+), gdzie zarobki w listopadzie wynosiły 5,48 tys. zł brutto, zatrudniano 6,32 mln osób, a w sektorze publicznym 4,34 mln osób z przeciętnymi zarobkami 5,33 tys. zł brutto w trzecim kwartale ub. roku. Dodać do tego 4,23 mln osób z mikrofirm i mamy dane dla 14,97 mln osób. Pozostałe około 1,5 mln ludzi pracuje głównie w rolnictwie w gospodarstwach indywidualnych.

Podsumujmy zatem i policzmy prawdziwą średnią krajową z danych, które są dostępne:

- 6,32 mln osób zatrudnionych w firmach z powyżej 9 pracowników zarabiało w listopadzie brutto średnio 5,48 tys. zł a w 2019 roku 5,17 tys. zł,

- 4,34 mln osób z budżetówki dostawało miesięcznie średnio 5,33 tys. zł brutto w trzecim kwartale 2020 a w 2019 - 5,11 tys. zł,

- mikrofirmy płaciły w 2019 roku 4,23 mln osobom przeciętnie 3,33 tys. zł miesięcznie brutto.

Przeliczając powyższe liczby widać, że średnia płaca w gospodarce wynosiła w 2019 roku 4 639 zł brutto miesięcznie, czyli o 281 zł mniej od podawanego przez GUS "wynagrodzenia w gospodarce narodowej" (4 920 zł).

| Jacek Frączyk / Business Insider Polska

Przyjmując, że tempo wzrostu płac w mikrofirmach było w 2020 roku wyższe niż w większych przedsiębiorstwach proporcjonalnie w takim samym stopniu co w 2019 roku, a zatrudnienie się nie zmieniło, otrzymujemy obecne przeciętne wynagrodzenie około 4,9 tys. zł brutto w gospodarce w trzecim kwartale 2020, czyli kwotę mniej więcej 3,5 tys. netto na rękę przy umowie o pracę.

Z tym, że w mikrofirmach oznacza to średnią płacę około 3,5 tys. zł, ale brutto (2,6 tys. zł netto przy umowie o pracę). W większych przedsiębiorstwach jest to 5,4 tys. zł brutto (3,9 tys. zł netto), a w budżetówce 5,3 tys. zł brutto (3,8 tys. zł netto).

Podwyżka minimum uderza w mikrofirmy?

Podwyżki płacy minimalnej teoretycznie powinny mocno uderzyć w mikrofirmy. Szczególnie te w rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie, które w 2019 roku płaciły swoim pracownikom dokładnie tyle, do ilu podniesiono płacę minimalną w 2020. Ubiegły rok mógł być dla nich trudny.

- Podniesienie płacy minimalnej w sposób wymuszony, nie przez gospodarkę i rynek, a poprzez rozporządzenie rządu, to w tym trudnym dla gospodarki czasie ryzykowne posunięcie. W czasie dekoniunktury, obniżonego poziomu konsumpcji i ograniczonych możliwości prowadzenia działalności z uwagi na pandemię koronawirusa, przedsiębiorcy nie mają środków na podnoszenie wynagrodzeń. W branżach, które nie odczuwają negatywnych skutków epidemii, lub nawet się rozwijają, to rynek i konkurencja sama powinna regulować poziom wynagrodzeń. Natomiast ogółem w całej gospodarce dziś walka toczyć powinna się o utrzymanie firm i miejsc prac - tak dr Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie komentuje podniesienie od 2021 roku ustawowego minimum.

Okazuje się jednak, że poprzednie podwyżki płacy minimalnej wcale nie obniżały rentowności najmniejszych przedsiębiorstw. W 2019 roku zyski brutto mikrofirm wyniosły 198 mld zł, co stanowiło 14 proc. ich przychodów ogółem. Rok wcześniej było to odpowiednio 174 mld zł i 13,2 proc. przychodów ogółem. W skali pięciu lat mimo corocznych podwyżek płacy minimalnej zyski najmniejszych firm urosły o aż 59 proc.

Nasuwa to podejrzenie, że nie wszystkie wypłacane pracownikom pieniądze płyną do nich legalnie i nie od wszystkich odprowadzane są składki i podatki.

W ubiegłym roku przez obostrzenia pandemiczne największe problemy miał sektor zakwaterowania i gastronomii. Mikrofirmy w tej branży działały jeszcze w 2019 roku na względnie (w porównaniu z innymi mikrofirmami) niskiej marży 9,2 proc. (przy 14 proc. rentowności wszystkich mikrofirm). Ale rok wcześniej (w 2018) było to tylko 8,1 proc.

Na bardzo wysokiej marży brutto operują natomiast mikrofirmy z rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa. Aż 32,9 proc. z prawie 4 mld zł ich przychodów ogółem stanowiły w 2019 roku zyski brutto. To druga najlepsza marża w gospodarce, po usługach zdrowotnych. A pracownikom firmy rolne, leśne i zajmujące się połowami płacą najmniej. To może nasuwać wniosek, że albo zatrudnieni słabo negocjują z właścicielami firm o płace, albo rozliczenia mają inny niż oficjalny charakter.