Do analizy wykonania budżetu państwa w 2018 r. opublikowanej w piątek przez NIK dotarła „Gazeta Wyborcza”. W ocenie Izby spora część środków z Funduszu podległego Ziobrze i nadzorowanego do czerwca ubiegłego roku przez Michała Wosia z Solidarnej Polski została wydana w niewłaściwy sposób.
Przykład? W ubiegłym roku Fundusz miał wydać 17,5 mln zł na pomoc dla osób opuszczających więzienie, 245 mln zł na pomoc dla świadków i ofiar przestępstw oraz 100 mln na modernizację Służby Więziennej. Zrealizowano tylko ostatni postulat.
Na wsparcie dla byłych więźniów przeznaczono zaledwie kilka milionów, a na pomoc ofiar przestępstw nie 245, a zaledwie 25 mln.
Co z resztą pieniędzy? 107 mln wydano na OSP w Raciborzu, skąd jak przypomina „Wyborcza” pochodzi Michał Woś.
Ponadto za 1,1 mln z Funduszu raciborska Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa wyremontowała i wyposażyła salę gimnastyczną, siłownię i szatnię. W uzasadnieniu napisano, że chodziło o „przeciwdziałanie przestępczości w powiecie raciborskim poprzez organizowanie zajęć sportowo-rekreacyjnych”.
Z kolei Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia dostała od funduszu Ziobry ponad 24 mln zł na „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości drogowej związanej z zachowaniem niechronionych uczestników ruchu”. Chodziło o dostarczenie szkołom 3 tys. kamizelek odblaskowych i materiałów edukacyjnych. Sęk w tym, że Fundacja nigdy się czymś takim nie zajmowała. W statucie ma wyraźny zapis o ochronie życia poczętego i rodziny. Jak zaznaczył NIK, nie było nawet konsultacji z policją, która prowadzi podobne akcje.
Wszystko to było możliwe, bo Zbigniew Ziobro wydał specjalne rozporządzenie wykonawcze, zgodnie z którym środki z funduszu mogą iść na wszystko co „potencjalnie zapobiega przestępstwom”.
