Tyskie mruczki do adopcji III- zaginęła kremowa Morelka !!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 17, 2009 9:49 Tyskie mruczki do adopcji III- zaginęła kremowa Morelka !!!!

Obrazek
Filmik Tyskie mruczki: http://www.youtube.com/watch?v=q4bd97js2U0

Część II naszego wątku dobiegła końca, czas przywitać się w kolejnej, już trzeciej. Mamy nadzieję, że będziecie z nami, aż do następnej seteczki.
Tu jest link do poprzedniego wątku: Tyskie mruczki do adopcji II
i pierwszego: Dużo mruczków do adopcji

,,Witam,
Piszę ja, Tygrys - kot najstarszy stażem wśród tyskich mruczków, niegdyś maluch uratowany z kanału, obecnie pręgowany istny tygrys w podeszłym wieku. Z moją opiekunką mieszkam już 15lat, to naprawdę długo. To właśnie tu po raz pierwszy otwarłem oczy i to tu poznałem, co to dobro i bezpieczeństwo. Tyskim mruczkiem zostanę już chyba na zawsze, bo mam bardzo małe szanse na nowy dom. Chciałbym teraz opowiedzieć historię moich towarzyszy niedoli - innych kotów uratowanych przez tę właśnie Panią z różnych opresji, ale najpierw dodam kilka słów o Juście&zwierzaki. Pani Justyna od zawsze kocha zwierzęta, a zwłaszcza koty, choć kiedyś będąc jeszcze małą o tym nie wiedziała. Dopiero z czasem odkryła swój potencjał, mając lat kilkanaście, kiedy to na jej drodze stanęła pewna Wspaniała Osoba. Wówczas pani Justyna dostrzegła cierpienie zwierząt, jej wrażliwość na ich nie rzadko zły los stała się silniejsza niż u innych ludzi. Zaczęła dokarmiać bezdomne koty, gołębie, psy. Została wolontariuszką w schronisku... I tak to się zaczęło.
Z czasem, tuż po przeprowadzce do swojego mieszkania w progu jej drzwi zawitały potrzebujące kocie istnienia, psie również. Obecnie w jej mieszkanku przebywa kilkanaście kotów, w tym i ja. Jest i Zuzu, kot wyrwany matce samotności, który w chwili obecnej walczy o życie. Jest i Diabełek, dymniaczek uratowany przed Panem mrozem i Panna Malwinka - cudem odratowana, znaleziona z rozbitą głową. Tak naprawdę jest nas dużo więcej. My wszyscy mamy za sobą złą przeszłość, ale Tu uczymy się ufać, tu odzyskujemy chęć życia i wiarę w dobro. Tu, w bezpiecznej przystani będącej często ostatnią deską ratunku, zapominamy o głodzie, samotności i chłodzie. Niestety nie wszystkie mruczki zaufały - Malwinka nadal boi się człowieka, choć ja i Tryni zapewnialiśmy ją, że warto ufać. Ale ona nie zaufała, tak jak i Kitek o równie dramatycznej przeszłości... Jestem bardzo wdzięczny za tę przystań, w której choć kotów i psów jest pod dostatkiem, dla każdego z nas znajdzie się miejsce. Dla każdego pełna miseczka dobrej karmy, odpowiednia opieka weterynarza, a przede wszystkim ciepło, miłości i bezpieczeństwo.
To właściwie koniec - to chyba już wszystko co chciałem napisać.
Dziękuję za wysłuchanie, Tygrys."

:cat3: :kitty: :cat3: :kitty: :cat3:

Parę słów... początek początków


Korciaczki pisze:Kot - z czym Wam się kojarzy to słowo? Wielu z Was, własnie w tej chwili przed oczami stanie piękny, puszysty, niebieskooki kociak z różowym noskiem i rozbrajajacym spojrzeniem....

Niestety nie wszystkie koty mają tak łatwo w życiu.
Często porzucane na pastwę losu, czasem urodzone na wolności zarażone kocim katarem, znalezione w krytycznym stanie, ciekawie użądzone przez złego człowieka - takie koty najczęściej trafiają do pani Justyny. Nieżadko bohaterka tego wątku, idąc z psami w parku, na swej drodze spotyka wychudzonego domowego kota, który nie chce zosatć sam, chce iść z nią. Pani Justyna nigdy nie odmówi pomocy potrzebującemu futrzakowi, nigdy nie przejdzie obojętnie - weźmie, wyleczy, zadba i znajdzie nowy dom

Od czterech lat pomagamy pani Justynie w opiece nad czworonogami i szukaniu dla nich nowego i odpowiedzialnego właściciela. Postanowiłyśmy założyć ten wątek, aby pomóc znaleźć dom dla kociaków. Ale najpierw opiszemy trochę ich właścicielkę!
Pani Justyna od zawsze pomaga zwierzętom. Już jako dziecko niosła bezinteresowną pomoc, np. dokarmiając ptaki i bezdomne koty. Jako dorosła osoba zaczęła przygarniać potrzebujące czworonogi... i tak się to zaczęło! Teraz ma kilkanaście kotów, trzy psy i jedną świnkę morską. Sterylizuje i kastruje wszystkie zwierzaki, jeśli jest to tylko możliwe. Szuka dla nich domów dopiero jak je wyleczy, chyba że przyszły właściciel zdecyduje się sam wyleczyć zwierzaka. Większość kotów jest po przejściach, dlatego niektóre nie nadają się do adopcji ze względu charakteru. Przykładem może być Kitek - piękny, czarny kot meblowy. Meblowy - bo całe dnie przesiaduje na szafkach. Mimo dość licznej gromadki, zwierzaki karmione są karmami z wyższej półki oraz gotowanymi daniami. Są rozpieszczane, co mogło by się wydawać nierealne przy tej ilości zwierząt. A jednak! Są wygłaskane, wyczesane i w pełni zadowolone!
Dla zwierząt zdrowych pani Justyna szuka domu. Niech jednak nikt nie myśli, że skoro ma tyle zwierzaków wyda je byle komu! Przyszły właściciel ma obowiązek podpisania umowy adopcyjnej i informowania co jakiś czas o zdrowiu zwierzaka, jego relacjach z domownikami, itp. Pani Justyna sprawdza warunki w jakich zwierzę będzie przebywało i przeprowadza staranny wywiad. Wiele potencjamlnych domków wraca do domu z pustymi rękami. Tak, tyskiego mrucza nie jest łatwo przygarnąć. Osoba która twierdzi, że kastracja to kalectwo, osoba uważająca kalekie zwierzą za gorsze, czy też osoba nieuznająca dobrych karm zpewnością nie stanie się nowym właścicielem jej kota. Takie osoby od razu są skreślane. To nie są prawdziwi miłośnicy zwierząt, które mogą dostąpić zaszczytu bycia opiekunem jej tymczasów. Justa&zwierzaki działa według teorii: Oddam kota tylko i wyłącznie, wtedy kiedy będę miała pewność, że zwierzę będzie się miało lepiej w nowym domu niż u mnie. Do pani Justyny najczęściej trafiają koty, rzadziej psy, ale do jej podopiecznych należą również ptaki, które systematycznie dokarmia i bezdomne koty. Oczywiście swojej pomocy nie odmówi żadnemu zwierzęciu.

Kto pomaga pani Justynie? Do czasu kiedy powstał część pierwsza wątku było niewiele osób chętnych do współpracy. Pomagali jej znajomi tyle ile mogli, ale to była kropla w morzu potrzeb. W tej sytuacji potrzebna była pomoc forum. Z czasem uzbierała się forumowa grupka wspaniałych ludzi, pomogających przy opiece nad kotami, robiących bazarki, ogłoszenia. I jakoś życie mruczków się toczy, wciąż jednak liczą na wsparcie.

Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się wszystkim razem znaleźc dom dla kilku podopiecznych i jeszcze trochę poprawić los rezydentów.


Pani Justyna jest kocim aniołem, który ratuje wszelkie napotkane biedy, nie bacząc na koszty, dług rosnący u weterynarza. Może teraz czas pomóc jej w pomaganiu kotom? :kitty:

Korciaczki pisze:O p. Justynie (Justa&zwierzaki):
Koty są jej częścią życia w 99%. Pozostały 1% to życie prywatne. Pomoc zwierzętom niesie od 15lat, a wszystko zaczęło się od znajomości ze starszą miłośniczką zwierząt. To właśnie dzięki niej pokochała braci mniejszych, poznała wszelkie tajemnice i sekrety czworonogów, ale przede wszystkim zawdzięcza jej uwrażliwienie i empatię. Pani Justyna większą część dnia spędza ze swoimi podopiecznymi, a nie licząc zwierzaków- mieszka sama. Daje jej to możliwość podejmowania decyzji zgodnie ze swoim zdaniem, nie bacząc na sprzeciw (jak to często bywa u innych) pozostałych domowników. Do jej sporej gromadki zaliczają się: rezydenci, tymczasiki oraz oczywiście wszelkie bezdomniaczki, parkowe gołębie. Pod opieka ma również trzy psy (Tara, Myszka i Fibi- które przeszły zbyt wiele i których nie odda nigdy w życiu), czasem na DT zawita jakaś psia biedka. Na swoje tymczasy i rezydentów wydaje całe swoje dochody, pomoc uzyskuje również z bazarków.
Koty ratuje z najróżniejszych sytuacji, wystarczy tylko spojrzeć na Ramzesa- koty po wypadku przywiezionego z obrzeży Tychów. Są bidy z ulic, bywały i ze schronisk, z pseudoprzytulisk czy po prostu spod okien czy klatki, gdzie porzucone na pastwę losu odnajduje p. Justyna.
Każdy kot/pies/gryzoń/inny jest na dzień dobry odpchlony Np. fliprexem, odrobaczony i kastrowany/sterylizowany na dniach i w razie potrzeby leczony. Zwierzaki Justy&zwierzaki są na karmach z wyższej półki, whiskas jest serwowany w skrajnych sytuacjach.
Jak wiadomo to wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami i wydatkami, ale dla pani Justyny najważniejsze jest to, aby każdy jej podopieczny miał pełen brzuszek, ciepło, miłość…


Filmik Tyskie mruczki: http://www.youtube.com/watch?v=q4bd97js2U0

Kontakt z Justą&Zwierzaki:
Tel: 507 300 768
email: justazwierzaki@o2.pl


:cat3: :kitty: :cat3: :kitty: :cat3: :kitty:
Ostatnio edytowano Nie wrz 13, 2009 16:38 przez Korciaczki, łącznie edytowano 32 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 9:49

Chciałybyśmy teraz podziękować paru osobom Obrazek

:arrow: Petka-P1 (Kasia) - poznański anioł, który czuwa na tyskimi kotami. Dziękujemy za: liczne bazarki, podbijanie wątków, wsparcie finansowe, odwiedzenie mruczków w realu, szukanie domków, wklejanie banerków, zdjęcia, allegro i ogłoszenia.
:arrow: Luinloth (Sabinka) - za bazarki, wklejanie banerków, dokarmianie dziczków, odwiedzanie mruczków, pomoc na wystawie kotów do adopcji
:arrow: anial (Ania) - za tymczasowanie wolnożyjących kotów, DT dla burej, oswojonej kici z ulicy, transport do wet. dla Pedra
:arrow: Kociara82 (Ola) - dziękujemy za wizyty poadopcyjne, opiekę nad kotami, wklejanie banerków, pomoc na wystawie, zdjęcia, podnoszenie wątków.
:arrow: Miłka (Ludmiła) - za odwiedziny, opiekę wirtualną, wsparcie finansowe, pomoc na wystawie, zdjęcia
:arrow: Honda11 (Honorata) - za pomoc w transporcie Gaspara i Ramzesa, wsparcie finansowe, podbijanie wątków.
:arrow: Izydorka- za pomoc kotom, wirtualną opiekę, podnoszenie wątków
:arrow: CatherineTheGreat za wsparcie finansowe, pomoc
:arrow: Cameo - za bazarek, banerki i zdjęcia
:arrow: KropkaXXL (Kasia) za wspracie finansowe dla Zuzu, odwiedziny na wątkach
:arrow: Kasiakom (Kasia) za opiękę wirtualną nad Homerem
:arrow: Nika28 (Nikola), kotaa oraz wszystkim innym, którzy towarzyszyli nam w pierwszej i drugiej części.
:arrow: Xandra- uratowanie Kasi

Uwaga, kolejność osób, którym dziękowałyśmy jest przypadkowa
Ostatnio edytowano Sob maja 30, 2009 20:28 przez Korciaczki, łącznie edytowano 6 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 9:50 Szukają domków

Szukamy domków/koty gotowe do adopcji

_____________________________________________________________
Czorcik- ma trzy łąpki- czy to źle? - istny Czorcik do adopcji

Wiek: około kilkuletni
Umaszczenie: czarno-biały
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany
Dom tymczasowy: Justa&zwierzaki
Opiekun wirtualny: rudynorek
Wątek na forum.miau.pl: klick

Jako wychudzony trójłapek wałęsał się co najmniej parę tygodni- mimo to nikt nawet nie spróbował mu pomóc! Znaleziony został na ulicy. Wygłodzony, zmęczony i słaby...z trudem przychodziło mu zrobić kilka metrów! Tak trafił do tymczasowej opiekunki- Justy&zwierzaki. Jak się okazało na jego niewielkim ciałku lokowało się około kilkuset pcheł! Kocurek został odpchlony, wyczyszczony, odrobaczony. Dlaczego łapkę stracił? Nie wiadomo... Może przyczyną był pies, może auto! Ale radzi sobie doskonale na trzech łapkach! Nie bójcie się go przygarniać, kaleki nie równa się nie gorszy! Też chce być kochany i szczęśliwy, też zasługuje na dom. Czy jest w ogóle szansa na jego szczęście? Charakterny trzyłapek- ludzie nie zwracają na niego uwagi...
Czort, jak samo imię wskazuje jest kotem z własnym zdaniem. Potrafi drapnąć, ugryźć, bywa że ma zły humor i lepiej się do niego nie zbliżać. To ze ma charakterek to nie jego wina- tak urządzili go ludzi. Jeśli lubisz wyzwania, kochasz prawdziwe koty i masz choć odrobinę serca przygarnij Czorta, daj mu szansę!
Kilkuletni, zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany czeka na Ciebie!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
,,Mam trzy łapki i nadzięję, nadzieję na nowy dom"

_____________________________________________________________
Tygrys- bardzo koci kot o niewiarygodnie pięknych oczach

Wiek: 12 lat
Umaszczenie: bury-pręgowany
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany
Dom tymczasowy: Justa&zwierzaki
Opiekun wirtualny: feryenne
Wątek na forum.miau.pl: klick

Kto lubi duże, klasyczne koty z pazurem na pewno w Tygrysie znajdzie towarzysza na parę ładnych lat. Jest 12letnim kotem, który swojego miejsca szuka przez całe życia. Do domku tymczasowego trafił jako malutkie kocię, takie kilkudniowe i od razu zawładnął sercem wszystkich kocich i niekocich lokatorów. Dlaczego? To typowy buras, zwykły dachowiec- i to jest w nim niezwykłe. Jego piękne, zielonkawe oczęta patrzą ufnie, choć jest to kocur z charakterem. Nie jest miziakiem, który na dzień dobry wskoczy na kolana i pokaże brzuszka. Jednak to kot bardzo pocieszny, osoba której pozwoli się pogłaskać i popieścić może o sobie powiedzieć, że jest wybrana. To zaszczyt pogładzić jego tygrysie futerko i doznać kociego ugniatania łapkami. Czasem drapnie, ugryzie, pokaże kto tu rządzi, bywa że się obraża- ale on też potrafi i pragnie kochać.
Tygrys to 12letni seniorek, niezauważany przez ludzi, zawsze spychany na margines. Ludzie, którzy przychodzili adoptować kotka zawsze wybierali te młode, ładne, przytulaśne. On nie miał szansy zaistnieć... W swoim domku tymczasowym resztę kociej bandy i potencjalny dom obserwuje z szafy, z łóżka. Nie przychodzi się zaprezentować, pokazać swoje gabaryty i urodę, On daje szansę innym mruczkom. Czy nie pora i jemu ją dać?
Niestety Tygrysek znaczy teren, co najprawdopodobniej spowodowane jest przepełnieniem kotów u obecnej opiekunki. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że w niezakoconym miejscu przestanie.
Zdrowy, wykastrowany, zaszczepiony i odrobaczony czeka na domek!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
,,Jestem trudnym kotem, nie jestem ideałem, ale przecież świat też nie jest idealny"
_____________________________________________________________
Zuzu- bury senior po przejściach

Wiek: 15 lat
Umaszczenie: bury-pręgowany z białym
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Ma amputowaną poduszkę, walczy z pasudnym grzybem. Tylko w w nowym DT, gdzie jest mniej kotów ma szanse na powrót do zdrowia
Dom tymczasowy: Justa&zwierzaki/poszukuje nowego tymczasu
Opiekun wirtualny: brak
Wątek na forum.miau.pl: klick

Zuzu zwany Wielkim Panem Zeusem swojego miejsca na Ziemi szuka naprawdę długo, za długo jak na tak pięknego kota. Czy jest wogóle szansa dla niego? To 15leni seniorek, w dodatku ze swoim zdaniem i amputowaną opuszką. Ludzie nie zwracają na niego uwagi, nie dają szansy- adoptują te młode, zdrowe i superkontaktowe mruczki. On jednak wytrwale czeka...
Jest dużym, pociesznym buraskiem z białymi znaczeniami i złocistymi oczkami. Prawdopodobnie przeżył jakiś wypadek, bo do domku tymczasowego trafił z krwiawiacą łapką. Po długiej walce niestety trzeba było amputować niewielką jej końcówkę. Ten mały 'ubytek' w niczym mu jednak nie przeszkadza, i jeśli akurat nie włada swoim posłankiem wylegując się, chętnie bawi się myszką czy inna zabwką. Jest kocurkiem, który swoje za uszami ma, uwielbia pieszczoty ale daje znać kiedy dość pacnięciem łapą. Jest miziakiem na tyle ile mu to odpowiada.
Zeus jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i zdrowy (po usunięciu 2kłów), czeka na dom który pokocha go takim jaki jest i da mu tą jedyna szansę!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
,,Może nie jestem superkontakowy, piękny i młody, ale przecież każdy zasługuje na szansę"
_______________________________________________________
,,Kolorowy maluszek, małe Mruczykum Medykum, zabawne i słodkie jak każde kociątko"

Wiek: 3msc
Umaszczenie: biało-rudy
Płeć: kocurek
Zdrowie: grzybica, stoczył walkę o zycie
Dom Tymczasowy: Korciaczki
Opiekun wirtualny: brak
Wątek na forum.miau.pl: klick

Mały jest już u nas od wczoraj. Po 16 tej pojechałyśmy po niego do hoteliku i parę minut później zawitał u nas. Na początku był przerażony sytuacją, prychał, fuczał, próbował za wszelką cenę ucieczki z dużej klatki, na widok naszej Kory (pies) zrobił coś w stylu ,,latającego chomika"- z wrzaskiem czterema łapami skakał jak oszalały, strasząc Korę. Na szczęście bardzo szybko przekonał się, że ten- jego zdaniem- potwór jest przyjacielsko nastawiony i już za trzecim podejściem zapoznania ich razem fuknął tylko od niechcenia. Wieczorem pozwolił się też pogłaskać nam, ba- rozmruczał się na całego. Rano natomiast całe dwie godziny leżał obok nas na kanapie, przed telewizorem, i upominał się o głaskanie. Mały jest po prostu zabójczo słodki i kochany. Postawiony na ziemi wciąż czuje się niepewnie, woli zwiać w jakiś kąt, więc dla bezpieczeństwa na razie przebywa w klatce. Polubił swoją błękitną poduszeczkę, zaprzyjaźnił się z kuwetką, a miskę wylizuje za każdym razem do czysta. Będzie raczej ufnym i towarzyskim kotem, na pewno pięknym i dużym... Była już jedna niespodzianka celnie trafiona do kuwetki, apetyt dopisuje aż nadto, niestety grzybek jest jeszcze spory. Śmiejemy się, że rządów Szeryfa nastał czas Z radościa odkryłyśmy, że żadne z niego fuczadło-mruczadło, ale istne mrruczykum-medykum. Jak na tą chwilę dał się poznać jako, miły i grzeczny kotek, jeszcze nieśmiały przytulak i mruczek o niewinnym spojrzeniu
ObrazekObrazekObrazekObrazek
,,Mówią, że rządów Szeryfa nastał czas- cóż faktycznie mam charakterek"



Koty bez szans na adopcję- szukają DS i opiekunów wirtualnych
_____________________________________________________________
Bona- dzikawa królewna, która powoli przekonuje się, że człowiek nie zawsze jest zły

Wiek: 2-3 lata
Umaszczenie: czarno-biała
Płeć: kotka
Zdrowie: zaszczepiona (+ wścieklizna) odrobaczona, wysterylizowana. Problem z oczami
Dom Tymczasowy: Justa&zwierzaki/szuka nowego tymczasu
Opiekun wirtualny: honda11
Wątek na forum.miau.pl: klick

Młoda, około 2 letnia, łaciata kotka o imieniu Bona. Kicia jest dzikuską, dlatego też szukamy dla niej opiekuna, który lubi wyzwania, albo kogoś kto ma wieeelkie serducho, dużo cierpliwości dla kotów, kogoś kto pozwoli jej mieszkać u siebie nie zważając na to, że kotka nie lubi się głaskać i nie jest typowym miziakiem domowym. Kotka jest odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana, do szczęścia potrzebny jej tylko ciepły kącik i pełna miseczka.

Obrazek Obrazek Obrazek
,,Ludzie to dla mnie dwunożne potwory..."
_____________________________________________________________
Prima- czarna jak kawa, czasem łagodna, a czasem nie

Wiek: 4-5 lat
Umaszczenie: czarny
Płeć: kotka
Zdrowie: zaszczepiona, odrobaczona, wysterylizowana
Dom stały: Justa&Zwierzaki
Opiekun wirtualny: brak
Wątek na forum.miau.pl: klick

Jaka jest jej historia? Usłana różami zdecydowanie nie. Jako maleńkie około 4 miesięcznie kocię znalazła ją pani, dobra na pozór. Chcąc leczyć kota na własną rękę wlewała świństwa do gardła, nieświadomie truła niewinną kulkę nieszczęścia. Mimo, że taka słaba- kicia buntowała się i ugryzła pewnego dnia w palec panią... Wydawało się, że będzie to koniec dla czarnuszki, wylądowała na stole u gabinecie weterynaryjnym i pod pretekstem ,,agresji wobec ludzi" miała zostać uśpiona. Wtedy do akcji ruszyła pani Justyna i zabrałą do siebie przerażoną kuleczkę, na tymczas. W domu okazało się, że brak jej kawałka języka, jest odwodniona, brudna, bardzo lękliwa. Poznała człowieka ze złej strony i do dziś uczy się ufać. Czyni wprawdzie ogromne postępy, bo zdarza jej się nawet przesiadywać do kolanach, ale jej oswajanie trwało aż 4lata. Ile potrwa znalezienie nowego domku, który zaakceptuje ją taką jaka jest? być może całą wieczność, ale być może to właśnie Ty podarujesz jej bezpieczną przystań na resztę życia?

Obrazek Obrazek Obrazek
,,Przez cztery lata nieufałam, teraz już powoli przekonuje się że ludzi są fajni. Może to Tobie wymruczę pierwszą, najpiększniejszą mruczankę?"
_____________________________________________________________
Malwinka- długowłosa piękność, która nie zaufała...

Wiek: 15 lat
Umaszczenie: czarna
Płeć: kotka
Zdrowie: regularnie szczepiona, odrobaczona, wysterylizowana
Dom stały: Justa&zwierzaki/tyski mruczek
Opiekun wirtualny:znajoma CTG

Malwinka jest kocią damą uratowaną, właściwie wyrwaną z łap śmierci. Znaleziona z rozbitą główką powoli umierała i ona i jej nadzieja. Wtedy przygarnęła ją do siebie Justa&zwierzaki, wyleczyłai próbowała oswoić. na marne- kicia do dziś ucieka na widok człowieka, boi się i nieufa. Szanse na dom znikome, a właściwie zerowe- kicia jest dzika, niedowidzi i wiekowa. Ale może akurat? Może właśnie Ty pozwolisz, aby otworzyła się przed Tobą?

Obrazek ObrazekObrazek Obrazek
,,Boję się ludzi, boję się świata, ale chciałabym jeszcze kiedyś zaufać"
Ostatnio edytowano Pt sie 14, 2009 15:35 przez Korciaczki, łącznie edytowano 37 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 9:50

Rezydenci- proszą o wsparcie finansowe
________________________________________________________________
Majeczka- gdy nie działa zasada: "do trzech razy sztuka"

Wiek: 5 lat
Umaszczenie: bura pręgowana z białym
Płeć: kotka
Zdrowie: regularnie szczepiona, odrobaczona, wysterylizowana
Dom tymczasowy i stały: Justa&Zwierzaki
Opiekun Wirtualny: ulola

Majka została znaleziona w tragicznym stanie: przerażona i z gnijącym ogonkiem, prawdopodobnie pogryzionym przez samopas puszczonego psa. Niestety trzeba było amputować ogonek, co być może odstraszało potencjalne domki. Wreszcie zgłosił się super domek, wydwało się że taki na zawsze. Tak jednak nie było... Majka wróciła. Historia powtórzyła się trzy razy, więc nie było sensu szukać jej nowego DS, zostaje na zawsze u Justy&zwierzaki, bo to własnie tu czuje się najlepiej.
Jest nieco nieufną i nieśmiałą koteczką, niegdyś bezdomniaczką z pod naszych okien. Kocha ludzi, ale nie każdemu odrazu ufa. To prawdziwa kocia dama, istna pręguska w białym krawacie i skarpetkach.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
_____________________________________________________________
Ozzy- biszkoptowa oaza spokoju

Wiek: 15 lat
Umaszczenie: kremowy
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Poważnie chory miziak. W przeszłości 6-krotnie cewnikowany, amputowane prącie, 3-krotnie wyszywana cewka, 4-krotnie usuwane zęby z nadziąślakami.
Dom tymczasowy i stały: Justa&Zwierzaki
Opiekun wirtualny: brak

Ozzy, ten łagodny i ufy puchaty mieszaniec persa jest już kocim seniorem. Od początku było wiadomo, że jest chorowity, ale bardzo szybko zawładnął sercem pani Justyny, stając się oczkiem w głowie. Tu, do aylu trafił tuż po tym, kiedy to jego wówczas obecna właścicielka zaplanowała wyjazd za granicę. Tak trafił do pani Justyny i tak oto stał się kocim rezydentem i ukochanym persikiem. Dziś kiciuś choruje i niezadobrze się czuje, wlaczy o życie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
_____________________________________________________________
Miki- miziak do potęgi ,,entej"

Wiek: 9 lat
Umaszczenie: rudy-pręgowany
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany, choruj na S.U.K
Dom tymczasowy i stały: Justa&Zwierzaki
Opiekun wirtualny: brak

Mikuś jest spełnieniem marzeń Justy&zwierzaki o posiadaniu rudzielca, a zarazem kotem wyrwanym złap śmierci i żywegi misia przytulaka. Porzucony jako maleńkie kocie na mrozie, 6grudnia został znaleziony przez Panią Justyną i przygarnięty na stałe. Jest kotem, dla którego nie ważne na czyich kolanach przesiaduje, ważne że są to kolana człowieka. Kocha mizianie jak żaden inny.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
_____________________________________________________________
Tenor- koci majesat w każdym calu

Wiek: 15 lat
Umaszczenie: srebno-biały
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany
Dom tymczasowy i stały: Justa&Zwierzaki
Opiekun wirtualny: brak

Tenor jest rezydentem i miłością pani Justyny. Porzucony przed paroma latami i uratowany przez Justę&zwierzaki mieszka u niej dobre kilka lat. To ogromny miziak wobec swojej opiekunki i wielki nieśmiałek wobec innych. Słowem: zakochany w pani Justynie! Pięknie ciamka, barankuje, śpi w łóżku, ale swóje zdanie również ma! srebno-biała chluba tyskich mruczków...

Obrazek Obrazek Obrazek

____________________________________________________________
Ostatnio edytowano Sob sie 01, 2009 22:46 przez Korciaczki, łącznie edytowano 20 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 9:50

Happy end'y- znalazły domki
_____________________________________________________________
Ana- małe jest piękne- 2letnia miniaturowa kicia

Wiek: 2 lata
Umaszczenie: bura-pręgowana/cętkowana z białym
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana
Dom tymczasowy: Justa&Zwierzaki
Dom stały: feryenne
Wątek na forum.miau.pl: klick

Niedawno ruszyła akcja ZWW (złap, wysterylizuj, wypuść), dzięki wolontariuszom i domkom tymczasowym z Tychów. Ktoś ostatnio powiedział: "Tak, tak sterylizujcie dziczki, ale zobaczycie, że połowa okaże się miziakami". Chyba wyczuł pismo nosem, bo Ana-kotka złapana jako DzikaDzicz do sterylki- okazała się domowym, choć nieśmiałym koteczkiem. Tak trafiła na DT do Justy&Zwierzaki, gdzie cierpliwie czeka, aż ktoś powie ,,I want You" i przygarnie ją do serca.
Ana jest około roczną (1,5 roku co najwyżej) kotką, wyglądającą jak kociak. Owszem, jej rozbrajające spojrzenie, niewinne oczka i cienki głosik do tego się przyczyniają, ale główny problem (a może zaleta?) tkwi w jej wielkości. Jest miniaturową kotką, wielkości 4-5miesięcznego kocurka. Zwykła bura? Bura, a przez to najpiękniejsza. Oliwkowe oczka, białe znaczenia, malutkie łapeczki, i jak tu się nie zakochać? Anusia jest jeszcze nieśmiała, czasem się płoszy, ale przecież nie wszyscy ufają od samego początku. Bez wątpienia jeszcze kiedyś mruczeć będzie przy każdym głasknięciu, jeszcze kiedyś będzie zupełnie pro-ludzka. Jest młodą, wysterylizowaną, kochaną, piękną kicią-a takie kicie nie powinny zaliczać się do ,,które szukają domków", ona powinna już dawno zagrzewać kołderkę w nowym domku

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

__________________________________________________________
Panna Migotka - niezwykle zabawna koteczka

Wiek: 2-3 lata
Umaszczenie: czarno-biała
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana. Już zdrowa.
Dom Tymczasowy: Korciaczki
Opiekun wirtualny: brak
Wątek na forum.miau.pl: klick

Idealny świat widziany oczami tej niezwykle przytulanej, pełnej temperamentu, ciekawskiej koteczki nie jest ani trochę skomplikowany. Nie potrzebuje wiele by być szczęśliwą i rozmruczaną Migotką, która właśnie wygląda przez okno domu tymczasowego i z wielkim zainteresowaniem przygląda się przechodniom z nadzieję, że to właśnie Ty... Mięciutkie łóżko i podusie, wygodne krzesła kuchenne, podłoga, po której fajnie toczą się piłeczki, długie frędzle w dywanach i oczywiście człowiek, który nieustannie jest przy niej... to właśnie cały świat pociesznej i zabawnej Migotki. To naprawdę kochana koteczka, z którą nie sposób się nudzić! Bo jeśli nie wyleguje się akurat na kanapie (a prezentuje się pięknie!) oczywiście obok swojego Dużego, tuląc się i zaczepiając delikatnie jednocześnie, to szaleje i galopuje po mieszkaniu za kauczukową piłeczką lub podrzuca łapkami do góry ołówki czy długopisy. Kocha mizianki, o tak to pieszczoch numer jeden wśród kocich dam. Nie zmienia to jednak faktu, że Migi ma swój charakterek i nie ukrywa go; jeśli coś jej się nie podoba to poinformuje o tym grzecznie leciutko podgryzając. Wystarczy jednak zrobić choćby krok, a Migi już tęskni, momentalnie rusza za człowiekiem dumnie paradując z ogonem postawionym jak antenka. Gdzie śpi? Oczywiście tam, gdzie dama spać powinna, na łóżku; czasem w rogu, czasem tuż przy głowie. A o jakim domku marzy? O takim własnym, swoim jedynym, w którym już nie będzie zwykłą Migotką, ale Twoją Migotką!

Obrazek
,,Uczysz się? Lubisz czytać? We mnie znajdziesz najlepszego literackiego kompana"
___________________________________________________________
Panicz we fraku Gaspar - naprawdę fajny kot!

Wiek: 4 lata
Umaszczenie: czarno-biała
Płeć: kocurek
Zdrowie: Wykastrowany. Zdrowie idzie ku dobremu.
Dom Tymczasowy: Korciaczki
Opiekun wirtualny: brak
Watek na forum.miau.pl: klick

Gaspar to kot o eleganckiej, sportowej sylwetce, w czarnym farku i białym krawacie. Jego ciemną maskę zdobią wyraziste oliwkowe oczy oraz długie arystokratyczne wąsy, iście szlacheckie. Równie królewsko się prezentują jego białe łapki, nieustannie ugniatające oraz brzuszek - również biały, który stale upomina się o mizianie. Gaspar jest kotem ufnym, towarzyskim, milusińskim, ale bardzo grzecznym i spokojnym. Chętnie ogląda telewizję - śledzi wówczas z zaciekawieniem ruszający się ekran, raz po raz delikatnie trącając wyświetlacz, nie zostanie także obojętny wszelkim "fruwającym" po ziemi zabawkom. Widząc toczącą się piłeczkę, czy uciekającą myszkę swoją dumę i powagę chowa do kieszeni i momentalnie rusza w pogoń za przedmiotem. Nie zmienia to jednak faktu, że to naprawdę grzeczny kot! - z pewnością nie zalicza się do tych mruczków skaczących po firankach, czy buszujących w nocy. Gaspar kocha ludzi całą sobą, ale pobyć samemu w domu nie jest źle! Śpi oczywiście w łóżku, najczęściej zwinięty w kłębuszek koło brzucha. Coraz częściej sam przychodzi po mizianki na kolana, upomina się grzecznie, gdy głasków jest za mało. Często udaje się na wycieczkę po domu za domownikami, z zaciekawnieniem obserwując ich codziennie zajęcia, nie żadko również się do nich przyłączając. Wielokrotnie towarzyszył już nawet przy odkurzaniu. O tak, Gaspar nie boi się niczego - nawet odkurzacza!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
,,Lubisz oglądać telewizję, bo chętnie obejrzę z Tobą każdy program."

_____________________________________________________________
Alex i Alinka- dwa rozkoszne łobuzy mają domki

Wiek: 2 lata
Umaszczenie: czarny i bura szylkretka
Płeć: kotka i kocurek
Zdrowie: zaszczeipony, zdrowy
Dom tymczasowy: Justa&Zwierzaki
Dom stały: Alex u Artaniel, Alinka u kinia2511
Wątek na forum.miau.pl: klick

Ich przeszłość jest nieznana, wiadomo tylko że zostały wyrzucone niczym niepotrzebna rzecz. Wprost z ulicy trafiły do domku tymczasowego, gdzie odżyły, wypiękniały i okazały się kochanymi pieszczoszkami. Uwielbiają przesiadywać na kolanach, bawić się, a dotknięte choćby przez sekundę zamieniają się w mruczący traktorek. Śmielszy Alexik jest rozrabiaką, spokojniejsza Alinka zdecydowanie woli wylegiwać się w promieniach słońca, co nie znaczy że nie ma ochoty na psoty. Maluszków wszędzie pełno i z całą pewnością nie można się z nimi nudzić. Wprost uwielbiają żywe zabawy, gonitwy za sznureczkiem, co niezmienia faktu, że za miziankami nie przepadają, a wręcz przeciwnie - wystarczy spojżeć w ich kierunku, by te - rozmruczane - same wskakiwały na kolanka! Są naprawdę kochanymi kociakami o niezwykłej urodzie- Alinka, nieco puchata szylkretkowa dama o przyjazmych brązowawych oczkach, a Alex - elegancki czarny "kawaler" z białym krawatem.

Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

_____________________________________________________________
As - łaciaty przytulak

Wiek: kilkuletni
Umaszczenie: łaciaty
Płeć: kocur
Zdrowie: wykastrowany, zdrowy
Dom tymczasowy: Korciaczki
Dom stały: Feith
Wątek na forum.miau.pl: klick

As to piękny, duży, około 7 letni krówek ślicznie plamkowany. Jego czarna łezka pod oczkiem jest zachwycająca, a niesymetryczne łaty dodają uroku. Astor ma bajecznie długi ogon i równie długie łapki, którymi ugniata wszystko co się da - a wszystko to z miłości do ludzi. Trudno stwierdzić ile waży As, ale swoje kilogramy ma. Jedno jest pewne: do miziania jest dużo. Jednak jego największym atutem są piekne, zielonkawe, ufne oczy proszące o domek! Charakter? Wprost idealny! To kot, który nie wie do czego służą pazurki, ząbki i fuczenie. On całymi dniami siedziałby przy oknie i prosiło głaskanie! A pieszczoty odwdzięcza głośnym ,,,mruuuu" i ,,mrauuu". Żadko który kot daje brzuszka, on jednak błaga o drapanko. Wystarczy raz dotknąć i mruczanka ,,start". Barankuje, tuli się, łasi - kot cudo. Kocio zakosztował w suchym RC, mięsko tak nie bardzo mu zasmakowało. Zabawowy narazie w pełni nie jest, ale może jeszcze tęskni za ukochanymi wolontariuszkami ze schrnoniska, ale raz już szalał. Jest raczej towarzyskim kotem, jesli chodzi o przyjaźń z innymi przedstawicielami gatunków. Na chomika niereaguje (ku naszej uldze), ze świną zawarł już znajomość, rybkę traktuje jak powietrze, a z psem jeszcze się do końca nie zapoznał. Do ludzi oczywiście aniołek.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

_____________________________________________________________
Benia - iście królewska pingwinka o bandyskim spojrzeniu

Wiek: 8letnia
Umaszczenie: pingwinka
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana, KK
Dom tymczasowy: Korciaczki
Dom stały: Dama Ya
Wątek na forum.miau.pl: klick

Benia - koci ideał czeka na swoją szansę! Na DT do nas przebyła 300 km, więc kilometry dzielące przyszły domek nie mają znaczenia! Skąd przybyła, gdzie podziewała się przez 6 lat swojego życia, i dlaczego kuśtykała - nie wiadomo nic, jej przeszłość to jeden wielki znak zapytania. Do schroniska w Łodzi trafiła 12 grudnia 2008 roku ze zwichniętą łapką. Tam zajęła się nią CoolCaty i wolontariuszki, dzięki którym dziś Benia jedynie trochę kuleje, ale jest na dobrej drodze zupełnej sprawności, wyzdrowienia. Wśród setek psów, dziesiątek kotów - Bożenka czuła się nieswojo, marniała z każdym dniem. To nie jest miejsce dla iście królewskiej damy, którą właśnie jest! Poza tym, jak wiadomo, mimo najszczerszych chęci, niesposób wygłaskać całej azylowej ferajny, więc Benia nie zawsze otrzymywała pieszczot tyle ile chciała - a kocha je ponad życie! Tak więc trafiła do nas na DT aż z Łodzi, przebywając tym samym około 300 km do Tychów. Tu serdecznie chcemy podziękować Ja-Bie i jej TŻ-towi za transport. Od 27 stycznia 2009 roku Bożenka, zwana Benią gości u nas. W nowym domku powitała ją nasza rodzina i reszta zwierzaków oraz nowiutka kuweta, żwirek, zabawki, RC sterylized, animonda w puszce i to co Benia lubi najbardziej: łóżko i kanapa, gdzie z chęcią przesypia leniwe popołudnia. Od nas dostała ciepło i miłość od pierwszej chwili, a w zamian ofiarowała swą niezwykłą mruczankę! Błyskawicznie się u nas zadomowiła i już po kilku minutach zwiedzała mieszkanie, łącznie z łazienką i kuchnią. Pierwsze zdjęcia dała sobie zrobić w zlewie kuchennym, skąd podziwiała otoczenie! Ta przeurocza pingwinka to dosyć tłuściutka koteczka, o pięknej, dużej głowie, fantastycznie grubych łapkach i okrągłym brzuszku. Jedno jest pewne: do miziania jest bardzo ogromne ciałko. Mimo to prezentuje się doskonale i wygląda jak kot z obrazka (o ile by się na nim zmieściła) Jej oliwkowe oczka tylko leniwie oglądają się za ruszającą zabawką, ale ciałko odmawia posłuszeństwa i zachęca do leniuchowanie. Woli popatrzeć, zabawa nie ucieknie. Sierść co prawda wymaga jeszcze lekkiej pielęgnacji, ale to już przepiękna koteczka. Benia jest kocią damą, kocha pieszczoty, ale jak nie ma ochoty to nie przyjdzie na kolanka - posiedzi z boku i pozastanawia się czy iść się pomiziać, czy też nie. Pazurki pokaże tylko w skrajnej sytuacji - generalnie to pieszczoch, który upomina się o głaskania. Nawet o szóstej ranu potrafi przyjść do łóżka i zacząć się łasić. Bardzo często barankuje i tuli się do nóg - słowem koci ideał! Jest około 7 letnią, wysterylizowaną, kuwetkową, odrobaczoną i zaszczepioną koteczką po przejściach, której należy się szczęście! Bożenka czeka na swój nowy nawet ciasny, ale własny kącik na ziemi i twoją miłość, którą bez dwóch zdań odwdzięczy!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
_____________________________________________________________
Lenka - przyjaciółka na dobre i złe

Wiek: kilkuletni
Umaszczenie: bura szylkretka
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana, resztki grzybka
Dom tymczasowy: Korciaczki
Dom stały: noko
Wątek na forum.miau.pl: klick

Lenka, ta niezwykle przytulaśna, choć nieco nieufna z początku koteczka, ma za sobą dość tajemniczą przeszłość. Z niewiadomych powodów pewnego dnia znaleziona została w ruinach starej budowli jako w pełni domowy kot, kochający przytulne "cztery ściany" i pragnący ponad wszystko towarzystwa człowieka. O tak, przytulanki i mizianki, mięciutkie łóżeczko i niezliczona ilość szmacianym myszek to cały świat tej pięknej burej szylkretki. Lenka, choć zdarza jej się jeszcze uciekać przy naszych gwałtowniejszych ruchach, dużymi krokami zmierza do celu - do celu, by stać się "miziakiem nad miziakami". Już teraz sama upomina się o pieszczoty, łasząc się i tuląc codziennie rano na powitanie nowego dnia. Chętnie przesiaduje na kolanach, mrucząc głośno i szczęśliwie. Charakterystyczną cechą Lenki, pozostałą jeszcze za czasów wczesnego dzieciństwa, jest słodkie i pocieszne tzw. ugniatanie. Choć nie jest u nas na tymczasie długo, już spała z nami w łóżku, a po domu za domownikami chodzi niemalże krok w krok. To naprawdę kochana koteczka, jedyna w swoim rodzaju - obok Lenki nie można przejść obojętnie!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
___________________________________________________________
Leoś zwany Leonardem

Wiek: kilkumiesięczny
Umaszczenie: pingwinek
Płeć: kocur
Zdrowie: wykastrowany, zdrowy
Dom tymczasowy: Korciaczki
Dom stały: Wiewior006
Wątek na forum.miau.pl: klick

Mieszkał dwa podwórka dalej od naszego domu. Powszechnie uznawany za dzikuska, Leonard/Lonek (bo tak go nazwałyśmy) okazał się niesamowitym przytulakiem. Został wczoraj wykastrowany i odrobaczony - dzięki uprzejmości Pani Justyny i akcji sterylizacji kotów bezdomnych. Leonard prowadził dotąd życie kota uliczno-piwnicznego. Siedział w przydomowych ogródkach czy deszcz czy śnieg. Dokarmiły go Dobre Panie. Tymczasował u nas, wydobrzał i wypiękniał. Był to najwiekszy wariat jakiego spoktałyśmy, szalał niemiłosiernie z Lenką i demolował dom. Teraz na w nowym super domku koleżankę Lunię.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

_____________________________________________________________
Szylkretkowa Morisia - nieufna i dzika dama

Wiek: 2letnia
Umaszczenie: szylkrecia
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana, astma
Dom tymczasowy: Korciaczki
Dom stały: Wiera77
Wątek na forum.miau.pl: klick

Historia jej przypomina wiele innych. Kotka bezdomna, spragniona kontaktu z ludźmi (choć nieufna) na okrągło rodząca, niezwykle słaby egzemplarz, nękana przez inne bezdomniaczki... Przyszła tak nagle, tak niespodziewanie pod nasze okna i dostawszy jedzonko raz, drugi, trzeci, zaczęła pojawiać się regularnie - pod naszym oknem, lub na murku naprzeciwko drzwi z klatki schodowej. Początkowo nieufna, wychodziła po karmę tylko jak nas nie widziała, później jednak słyszawszy jak drzwi lub okno otwierają się, a po kilku sekundach rozlega się "kici kici" zjawiała się niczym kocia majestatyczna dama i jadła w promieniu 5 metrów. Z czasem ta odległość zmiejszała się, aż w końcu bariera strachu zniknęła niemalże całkowicie. Bała sie jedynie gwałtownych ruchów, a jadła tuż koło nas. Czas posiłku ustalała ona - przychodziła kiedy miała ochotę. Nieraz bywało, że musiałśmy my jej szukać, ba akurat, jak sobie żartowałyśmy, miała coś pilnego na "mieście". Dokarmiałyśmy ją sumiennie, systematycznie odkąd ją poznałyśmy.
Trudno powiedzieć jak doszło do zawarcia kocio-znajomości, gdyż pojawiła się znikąd. Po prostu nagle przyszła i zamiauczała pod naszymi oknami. I tak poszły w ruch najpierw puszki whiskasa, potem kota zaczęła wybrzydzać więc karmiona była puriną i nutrą (wiemy, że kotów głodujacych są setki i lepiej kupować taniej a więcej, ale ona nam tak przypadła do serca... poza tym nie dokarmiałyśmy zbyt licznej gromady, więc pozwoliłyśmy sobie na luksus dla Morisi) Tak było do czasu, aż wydala kolejny miot i najprawdobodobniej porzuciła go... Wiedziałyśmy, że sterylka jest potrzebna niemal natychmiast. Jako że koteczka zaufała nam na tyle, że dotknełyśmy ją parę razy, łapanka odbyła się bez większych problemów... A to że zanim wogóle przystąpiłysmy do łapania minęło ok. 40 minut zanim księżniczka się zjawiła... ale to tylko szczegół. Trafiła do nas na okres rekonwalescencji po sterylizacji. W planach było że koteczka po tygodniu zostanie wypuszczona. Obecnie plany prezentują się tak: szukamy domu tego Najlepszego. Nie jest to nasze ,,widzimisię" bo kotka jest cudowna, ale ona na wolności miała znikome szansę na dobre życie. Nieraz świadkiem byłyśmy jak "tłukła" ją okoliczna kocia banda czy gonił ją samopas puszczany bokser! Morisia jest kotką nieufną, jeszcze bojaźliwą i strachliwą. Miłość, czas i ciepliwość zdziałają bez dwóch zdań cuda! Jest ona u nas od 9 Grudnia, a już spała z nami na łóżku wtulana. Nie jest kotką dziką, ale wymagającą czasu na zaufanie. Przed osobą adoptujacą długa, ale z pewnością owocna droga do oswojenia. Nie zrażajcie się jednak. Nam zaufała, więc innym kociarzom też! Napewno jest to kot pozbawiony agresji (o ile kot wogóle ją może mieć), jakby zapomniała od czego są pazurki i kiełki. Sprawia wrażenie jakby ktoś ja kiedyś skrzywdził i wie co to znaczy ból, więc nie chce zadać go innym! Koteczka szylkretkowa, z białymi znaczeniami o pięknych oliwkowych oczkach (na niektórych zdjęciach są one żółte, ponieważ fotografowana była wieczorem) Kicia jes młoda (2 lata) obecnie zdrowa (choć "rzęzi" i charczy, ale to jest ponoć u niej normalne - mówi wet.) Wysterylizowana, odrobaczona i odpchlona, niestety niezaszczepiona. Uszka i oczy w stanie dobrym, ogólnie nie jest źle. Jeśli chodzi o żywienie to kotka jest wybredna. Obecnie je Royal'a dla sterylizowanych kotek do 7 lat, ale zasmakowała jej też Bozita. Nutrą gardzi... Surowe mięsko jakoś nie bardzo jej podeszło, woli gotowane.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

_____________________________________________________________
Sally zwana Panną Fufu

Wiek: 2latka
Umaszczenie: pingwin
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana, problem z oczkiem
Dom tymczasowy: Korciaczki
Dom stały: nowy_dom_fufu
Wątek na forum.miau.pl: [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4117664
]klick[/url]

Salcia zwana również Panną Fufu w schronisku spędziła bardzo długo - za długo jak na tak małą i delikatną kruszynkę. Mnóstwo kotów, odwiedzających, zapach leków, w tle słychać szczekanie psów - to nie są warunki godne kociej księżniczki, mimo iż wolontariusze robią wszystko aby je zapewnić. Dlatego trafiła do domku tymczasowego w Tychach, gdzie cierpliwie czeka na nową miłość życia. Sally jest 2 letnią, malutką koteczką która nie zajmie dużo miejsca w Twoim domu. Lśniące białe przykryte czarnym płaszczem futerko, różowy nosek, wielkie zielone oczka - kot marzenie, kot ideał. A mimo to Panna Fufu wciąż nie może się doczekać właśnego kącika na Ziemi. Prócz niezwykłej urody jej wielkim plusem jest charakter. Nie jest wprawdzie super kontaktowym kotem, czasem schowa się pod łóżkiem, pacnie łapę (bez pazurków) - jest za to grzeczną, miłą, wyrafinowaną koteczką o łagodnym uosobieniu, która przy odrobinie czułości człowieka zamienia się w mruczący traktorek.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

_____________________________________________________________
Dymny Diabełek- mimo tylu przejść pokochał ludzi na nowo

Wiek: kilkuletni
Umaszczenie: czarny-dymny
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany, problem z łapkami.
Dom tymczasowy: Justa&Zwierzaki
Opiekun wirtualny: miłka
Wątek na forum.miau.pl: klick

Historia Diabełka, tego dostojnego i potężnego kocurka o fantastycznie grubych łapkach i puszystym futerku, przypomina tą, jakich wiele. Kochany kot władający kanapą i ludzkimi kolanami, szczęśliwie mruczący w domowym cieple - od tak - z niewiadomych przyczyn wylądował pewnego dnia w kartonowym pudle "pod gołym niebem" podczas ulewnego deszczu. Wystraszoną, przemoczoną i przemarzniętą czarną kupkę nieszczęścia znalazła Justa&zwierzaki na trawniku w pobliskiego parku, będąc na spacerze ze swoimi psami. Bez chwili wahania zabrała kotka i zaniosła do domu, i wówczas zaczęła się walka o życie czarnego jak smoła ze srebrnymi przebarwieniami Diabełka. Walka, która wkrótce zakończyła się powodzeniem. Diabełek już dawno zapomniał o swojej przeszłości, a jedyną pamiątką po tamtych czasach stały się rzadkie bóle kończyn, powstałe na skutek przemarznięcia w tamten felerny dzień. Konieczne jest od czasu do czasu podawanie leków, jednak bóle w niczym nie przeszkadzają kochanemu czarnulkowi - funkcjonuje tak jak każdy inny kot!
Diabełek jest kotem imponujących rozmiarów (tzw. XXL) o eleganckim chodzie i bystrym spojrzeniu. Jego oczy pełne są ufności i miłości, co nie zmienia jednak faktu, że Diabuś swoje za uszami ma...Łatwo można go opisać w przysłowiowych "dwóch słowach" - Ten kot to istny aniołek z pazurem. O tak, swój charakter to on ma i zawsze ma swoje zdanie. Potrafi czasem drapnąć, czasem delikatnie ugryźć, ale on również potrafi kochać. Co dzień rano swoją tymczasową opiekunką wita grzecznym i wesołym "miau", a gdy tylko nadarzy się okazja wskoczenia na kolana gościom - robi to bez wahania. Jest wesołym, kontaktowym kocurkiem, który nade wszystko pragnie kontaktu z człowiekiem. Kocha mizianki, cieszy się, gdy ktoś go tuli i głaszcze, a za szmacianą muszką energicznie biega po całym mieszkaniu. Każdą, choć najmniejszą odrobinę zainteresowania jego osobą wynagradza ciepłym i przyjemnym dla ucha mruczeniem. Mimo tylu zalet - jak tu nie kochać kociego indywidualistę - Diabełek już bardzo długo szuka domu. O wiele za długo, bo około 2lat - a mimo to ten sympatyczny duży kocurek nie traci nadziei i wciąż wypatruje Ciebie za oknem grzecznie siedząc na parapecie i obserwując nadjeżdżające auta.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
,,Zaufałem, pokochałem. Teraz czas, abyś Ty pokochał mnie!"

_____________________________________________________________
Aisha- mała zezolka, do której uśmięchnął się los...

Wiek: kilkuletnia
Umaszczenie: króweczka
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana, KK
Dom tymczasowy: Justa&zwierzaki
Dom stały: Kotola
Wątek na forum.miau.pl: klick

Aisha, bo tak dostała na imię, przeszła bardzo wiele. ,,Aisha to kilkuletnia kotka która została porzucona, nie wiemy co sie z nią wcześniej działo, ale wiemy że miała przepukline, chore nerki, ale jest już po operacji. Jest też wysterylizowana. Jak dojdzie do siebie, zostanie zaszczepiona. Aisha bardzo prosi o domek, gdyż bardzo źle znosi panujące u mnie "przepełnienie""" - pisała pani Justyna. Dziś ta mała, kochana, choć chorowta kulka kocha ludzi, doszła do siebie po traumie poschroniskowej i wypiękniała.

Obrazek Obrazek

_____________________________________________________________
Tryni- ocean spokoju i miłości uszczęśliwa nową rodzinkę

Wiek: kilkuletnia
Umaszczenie: tri
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana, zdrowa
Dom tymczasowy: Justa&zwierzaki
Dom stały: Meteuszek
Wątek na forum.miau.pl: klick

Kocham zabawy! Myszki - super, sznurki - numer 1, szeleszczące papierki - jestem w siódmym niebie... Jak widać kotek zabawowy ze mnie jest! Jak o mnie mówią, jestem rasistką ponieważ nie przepadam za czarnymi kotami, nie toleruję ich. Ewentualnie uznam obecność Diabełka... Mruczki śmieją się, że powinnam spojrzeć w lustro, bo sama mam czarne łatki, ale ja im nie wierzę... Więc widzicie, że lepiej abym nie miała do towarzystwa czarnuszków! Wszyscy zachwycają się moją urodą - cóż urok mam... Piękna ze mnie kotka tri, na moim delikatnym i lśniącym futrze przeważa biel, a rude i czarne (a niech to!! Jednak mam czarny) plamki mam na grzbiecie i głowie oraz ogonie. Oczy mam zielone, cóż więcej chcieć...

Obrazek Obrazek

____________________________________________________________
Rudy Marley - bursztynooka ognista kula

Wiek:
Umaszczenie: rudy
Płeć: kocur
Zdrowie: odrobaczony, wykastrowany
Dom tymczasowy: Justa&zwierzaki
Opiekun wirtualny: Agata&Alex
Wątek na forum.miau.pl: kclik

Rudy, młody, piękny- taki kot powinien znaleźć dom bardzo szybko. Marley w domku tymczasowym u Justy&Zwierzaki jest już ponad tydzień i jakoś kolejek po rudaska nie widać, nie słychać.
Marley'kowe życie przez chwilę wysiało na włosku. Nie licząc tego, że chadzał po ruchliwej ulicy, a za idealne miejsce do odpoczynku wybrał sobie chodnik pod autami- w miejscu gdzie bytował biega wiele psów puszczanych luzem, a okolica nie słynie z miejsca przyjaznych kotom ludzi. Wypatrzony przez dobrą duszę, został złapany i trafił na tymczas do Justy&Zwierzaki. Marley jest typowym miziakiem, który najpierw musi zaufać. Musiał doświadczyć wiele złego ze strony człowieka, bo wciąż boi się gwałtowniejszych ruchów i kuli uszka przy stawianiu nóg obok niego. Zdecydowanie jednak zaliczać będzie sie do tych ,,miziaków do potęgi entej" - trzeba tylko troszkę czasu. Na dzień dzisiejszy przyłapany na wersalce, stole czy szafce- włącza swój głośny traktorek przy głaskaniu i coraz śmielej barankuje. Marley jest naprawdę kochanym kotem.

Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek
,,Mówią, że rude jest piękne. To dlaczego jeszcze nikt mną się nie zachwycił i nie pokochał?"


_______________________________________________________
Księżniczka Sissi - czarna elegancka piękność

Wiek: 10 lat
Umaszczenie: czarna z brązowymi przejaśnieniami
Płeć: kotka
Zdrowie: odrobaczona, wysterylizowana.
Dom tymczasowy: Justa&zwierzaki
Opiekun wirtualny: miłka
Wątek na forum.miau.pl: klick

Jest już wiekową koteczką, ma swój charakter, trochę boi się ludzi- czy taka hebanowa w przejaśnieniami koteczka ma szanse na dom? Sissi, bo tak na imię ma ta piękność trafiła do domku tymczasowego w Tychach w fatalnym stanie. Guz na nosie, zalepione oczka, wychudzona, ropień- weterynarzom opadły ręce. Naszczęście kicia, dzięki starannej opiece weterynaryjnej, miłości opiekunki- doszła do siebie. Kotka miała wiele szczęścia. Teraz do szczęścia potrzebny jest jej tylko prawidzwy dom. Czy ktoś pokocha kochaną przytulankę z charakterem? Sissi to księżniczka, jeśli ma ochotę na głaskanie- z ochotą oddaje się miziankom człowieka. Nie zawsze ma humor- potrafi wciąż drapnąć, fuknąć czy lekko ugryźć. W nowym domku napewno się zmieni. Tu, gdzie przebywa jest wiele innych kotów, psów których się boi. Daj jej szansę- a ona pokocha Ciebie całym swoim serduszkiem.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie sie 02, 2009 20:13 przez Korciaczki, łącznie edytowano 18 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 9:51

Koty brykające za Tęczowym Mostem Obrazek

____________________________________________________________
Miluś- jednooki krówek zgasł...

Wiek: 1rok
Umaszczenie: krówek
Płeć: kocurek
Zdrowie:
Dom tymczasowy: Justa&Zwierzaki
Dom stały: ?

Miluś był jeszcze młodzikiem, juniorkiem, kilkumiesięcznym kociakiem-dzieciakiem. Umarł zbyt młodo, miał życie przed sobą. Tak to już jest, że jedni szczęśliwie dożywają sędziwego wieku, inni odchodzą zdecydowanie za wcześnie. Milusia pokonał FIP, zaatakował tak nagle i niespodziewanie. Pewnego dnia ten radosny, żywy, energiczny kociak zmarniał, stał się osowiały... ['] Tu kończy się opowieść długa jak rzeka o kocie, który przeżył więcej niż nie jeden senior. Nie czas wymieniać chorby jakie przeszedł, nie czas pisać jego historię, opisywać walkę o oczka. To czas na wspomnienie istnego sreberka, żywego płomyczka który zgasł 2stycznia
Żegnaj Jednooki najpięknieszy Krówku... "Odeszłeś od nas ciałem, ale duszą jesteś wśród nas...'"

Mili był tymczasem Justy&Zwierzaki.
Miluś odszedł od nas 2 Stycznia.... pokonało go FIP.

_________________________________________________________
Misia- bardzo nieufna księżycowa dama

Wiek: 2lata
Umaszczenie: buro-biała
Płeć: kotka
Zdrowie: zaszczeipony, coronowirus
Dom tymczasowy: Justa&Zwierzaki
Dom stały: Justa&Zwierzaki

3 czerwca- Misię, tę nieufną i dzikawą księżniczkę o srebrzystym umaszczeniu pokonała penulokopenia (wirus PP). Wcześniej stoczyła walkę o życie, później padło podejrzenie FIPu (zapalenie otrzewnej o kota)- koteczka miała coronowirusa... Teraz to już koci aniołek brykający za Tęczowym Mostem.

Obrazek Obrazek Obrazek

____________________________________________________________
Morelkowe szczęście trwało zaledwie jedną dobę...

Wiek: 4miesiące
Umaszczenie: biało-czarna
Płeć: kotka
Dom tymczasowy: hotelik
Dom stały: ?

Urodziła się jako jedne z licznych kociąt zamiekszujących piwniczkę w bloku Justy&Zwierzaki. Jej czarny braciszek odeszł z niewiadomych powodów, później odtrąciła ją matka. Wyłapana, znalazła tymczas wśród mruczków. W cieple, mając pełny brzuszek- żyła zaledwie jeden dzień. Po nocnej walce o życie odeszła za T.M. Zabrała ją penulokopenia...

Obrazek Obrazek


_____________________________________________________________
Rudy Ramzes u Kosmitek

Wiek: 1rok
Umaszczenie: rudy
Płeć: kocurek
Zdrowie: zaszczeipony, zdrowy
Dom tymczasowy: Justa&Zwierzaki
Dom stały: Kosmitki

Życie Ramzesa, tego istnego kociego sreberka w rudym płaszczyku, w pewnej chwili stanęło pod wielkim znakiem zapytania – weterynarze dawali bardzo małe szansę na powrót do zdrowia. Ja kiego dobrym samopoczuciu i późniejszym błyskawicznym wyzdrowieniu zadecydowała jego ogromna wola życia. Chciał żyć i nie poddał się – teraz żyje i grzecznie czeka na swój pierwszy prawdziwy Dom, obserwując przechodniów w oknie domu tymczasowego z nadzieję, że to właśnie Ty, jego nowy domek!
Ramzes jest młodziutkim, energicznym i radosnym kotem, którego nie sposób nie pokochać – z nim po prostu nie da się nudzić! Kocha zabawy sznureczkiem, piłeczką, koralikami, czy nawet zwykłym papierkiem po cukierku. Potrafi całymi dniami szaleć po całym mieszkaniu, zaczepiając inne koty adopcyjne domu tymczasowego, naprzemian wylegując się na kolanach i mrucząc głośno i szczęśliwie. Tak, Ramzes z pewnością należy do tych „Miziaków nad miziakami”. Kocha cały świat, ale czeka na tego jedynego człowieka, którego pokocha jeszcze bardziej. Może właśnie u Ciebie zamruczy tego dnia i razem pobawicie się kocią myszką? Ramzes tylko na to czeka – na swój pierwszy prawdziwy dom!

Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Sob sie 01, 2009 22:43 przez Korciaczki, łącznie edytowano 6 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 9:51

Banerki dla mruczków(by ruru, Korciaczki, Luinloth)

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/zbqv][IMG]http://images43.fotosik.pl/24/898301dbfdf1db39.jpg[/IMG][/URL]


Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/zbqv][IMG]http://upload.miau.pl/3/169028.gif[/IMG][/URL]


Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/zbqv][img]http://upload.miau.pl/3/200267.jpg[/img][/url]


Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/zbqv][img]http://upload.miau.pl/3/201967.jpg[/img][/url]


Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/zbqv][img]http://upload.miau.pl/3/220465.jpg[/img][/url]
Ostatnio edytowano Nie maja 31, 2009 0:07 przez Korciaczki, łącznie edytowano 5 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 9:52

Rozliczenia z bazarków:

Korciaczki

Talerz zielony- 17zł - mokkunia
Rys. pastelowy - 17zł - marija
Talerz niebieski - 17zł - marija
Miska kocia- 10zł - Cameo
Pan Kot - 11zł- mrr
Rys.pastelowy I - 20zł - marija
Rys.pastelowy II - 7zł - Lucynka
Rys.pastelowy III - 7zł - Lucynka
Rys.pastelowy IV - 7zł - Lucynka
Rys.pastelowy V - 7zł - Lucynka
Skarbonka - 8zł - shenra
Miska - puss - 15zł
Puszka - 10zł - kasia.grecja.22
Aniołek rys - 50zł - kochajaca_kociska
Rys.pastelowy I - 13zł - Lucynka
Rys.pastelowy II - 13zł - Lucynka
Rys.pastelowy III - 13zł - Lucynka
Rys.pastelowy IV - 18zł - Lucynka
Ramka - 13zł - Petka-P1
Ptaszki - 13zł - czycha3
Mydełko - 15zł - alessandra
Lampka - 50zł - phantasmagori
Lapka mała - 25zł - dominkanna1
Lecznie Homera - 100zł - sarra

Luinloth

Kociak z gliny - 15zł - Cameo
Rys.pastelowy I - 30zł - Lucynka
Pastlowy kociak - 30zł - agiag

Petka-P1

Cyrkoniowy łańcuszek - 30zł - dagmara_olga
Talerzyk duży - 25zł - majencja
Talerz mały - 25zł - majencja
Aniołek srebny I - 4zł - maggia
Aniołek srebny II - 4zł - maggia
Anioł złoty I - 4zł - Uschi
Anioł złoty II - 4zł - Uschi
Kalendarzyk - 15zł - Boo77
Kubeczek - 14zł - Boo77
Naklucznik - 17zł - Luinloth
Podkładka - 9zł - Kinga-Kotki
Kalendarz II - 6zł - Lucynka
Kolczyki - 47zł - smartczik

- Korciaczki: 476,00zł
- Luinloth: 75,00zł
- Cameo: 43,00zł
- Petka-P1: 204,00zł

suma: 798,00zł

Rozliczenia - opieka wirtualna:

Czort - 20zł msc - rudynorek
Diabełek - 40zł msc - miłka
Homer - 20zł msc. - kasiakom
Ramzes - ? msc. - pani Ola z Tych
Bona - (jedzonko, żwirek, kropelki Bacha) - peate
Kitek - Satoru
Majeczka - ulola
Miki - 20zł tyg. - pani anonimowa
Ozzy - 30zł msc - marviel z dogomani
ZuZu - 30zł msc - p. Ola z Tychów

Wydatki:

- Profilum kitten chicken (10kg) - 75zł
- Purina cat chow kitten (15kg) - 65 zł
- Transport (taxi) - 15zł
- Żwirek bentonit (100kg) - 120zł
- Żwirek silikon (15kg) - 75zł
- Klatka-łapka - 150zł (zamówiona i czekam)
- Transport (taxi) - 35zł
- Nutra (9kg) - 40zł
- Weterynarz - 500zł

suma: 1075,00zł

Rozliczenie za Luty:

- Żwirek silikonowy 15 kg - 75zł
- Żwirek bentonit 100 kg - 120zł
- Purina 15kg - 139zł
- Feliway 2 wkłady - 108zł
- Weterynarz - 120zł

suma: 562zł

Na "kreskę" u weta RC urinary 3,5 kg
RC dla kastratów dla Homerka
Leczenie zwierząt dług około 500zł
Potrzebna jest biostymina i klatka do wybudzeń koszt ok. 150zł

Wpłaty na konto:

- Petka-P1 20zł
- Osspdg 25zł
- Justyna8585 117,25zł + opłacenie wyróżnionego allegro (nie znam kwoty)
- Rudynorek 20zł
- CatherineTheGreat 100zł
- Ulola 20zł
- Satoru 20zł
- Izydorka 20zł
- Miłka 40zł
- Dorota Wojciechowska 20zł
- Kasiakom 50zł
- Honda11 11,30zł
- Petka-P1 20zł

suma: 482zł
Ostatnio edytowano Nie maja 17, 2009 10:19 przez Korciaczki, łącznie edytowano 1 raz
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 11:39

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

Odzyskane zdjecia Ramzesa:

Sesyjka Razmeskowa- fotki rudzielca :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... i ciąg dalszy- fotki Ramzesa :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Sob cze 20, 2009 17:43 przez Korciaczki, łącznie edytowano 2 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 11:45

O, nowy wątek :D
Super :D

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 17, 2009 13:21

Jestem

Żądam :lol: :lol: wpisania w drugim poście podziękowań dla korciaczek...
za cudowne zdjęcia, za miłość dla kotów (zwierząt), za ogromną pomoc Justynie, za zaangażowanie, za bezinteresowność, za dobrą energię

JA DZIĘKUJĘ ZA TO, ŻE JESTEŚCIE !!!
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 17, 2009 13:40

Bardzo dziekuje za założenie trzeciej części wątki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jest piekny :1luvu: :1luvu: :1luvu: ale tez bardzo prosze o umieszczenie w dziale pomagaja Was , wspaniałe Korciaczki , gdyby nie Wy to niestety ale nie dałam bym rady walczyć o te biedy więc bardzo Was prosze wpiszcie sie tez do osób pomnagajacym tyskim mruczkom , Korciaczki robicie tak wiele dla zwierząt :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Wielkie dzięki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie maja 17, 2009 14:18

Dzień dobry tyskie mruczki :)
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Nie maja 17, 2009 14:22

Dla tych którzy jeszcze nie wiedzą... :wink:

Justa&Zwierzaki pisze:Od pewnego czasu sterylizujemy koty wolno-żyjace i pewnego dnia zadzwoniła pani ktora dokarmia koty na dzialkach na os A , zabrała od nas klatke - łapke i złapała 2 kicie ale jedna z nich jest bardzo chora :(:(:(
Ma ogromny guz na nosku z którego wycieka przez nos i oczko krew z ropą , od razu dostała zastrzyki i leki do oczka ( pani dała 50 zł bo wiecej nie może ) w środe trzeba ja zabrać na kortole ( do środy mam podawać po 2 zastrzyki ) ale nie mamy na dalsze leczenie środków finansowych , tymbardziej ze ona jest leczona w innej przychodni ( 3 przychodnie robia w Tychach sterylki na koszt U.M. ) Nikogo nie interesował los tej kici momo iż ten guz juz ma około roku , nie wiemy dokladnie co to jest , moze to być ifnfekcja bakteryjna lub po jakimś urazie :x
Bardzo prosze o pomoc dla Sissi , ona tak bardzo che żyć i mimo cierpiena łasi sie do reki , mruczy i barankuje :)


Oto Księżniczka Sissi :kitty:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Prosimy o pomoc!


Korciaczki pisze:ObrazekObrazekObrazekObrazek


Justa&Zwierzaki pisze:Sissi przed chwilka zjadła troszke mięska , dobrze że ma apetet . Przemyłam też oczko i nosek a ona tylko lekko sie zdenerwowała a później zaczeło barankować i mruczeć , ona jest taka pro-ludzka ... Mam nadzieje że wspólnymi siłamy ocalimy ją ...

Sissi bardzo prosi pomoc , ona bardzo dzielnie znosi przemywania i zastrzyki , ona bardzo chce żyć ...Nie mam pojęcia w jakim jest wieku , ona jest kicia z działek ale jak tylko wydobrzeje i bedzie sterylizowana to poprosze weta o określenie jej wieku choc u kota to nie jest takie proste .

Przed chwilka Sissi zjadła wielka miche gotowanego kurczaka a wieczorkiem znów przemywanie i te zastrzyki musze jej podać ,dzieki za kciuki . Sissi walczy o życie i musi być dobrze ... Sissi właśnie dostała zastrzyki i przemyłam jej oczko i nosek. Trudno stwierdzić co jest powodem , może to jakiś uraz a moze to infekcia bakteryjna ( oby nie rak ) była diagnozowana i ma leki a w środe mam z nią iść do kontroli i zobaczymy co powie wet , własnie przed chwilka Sissi znów zjadła odrobinke suchego


Kociara82 pisze:Poznalam malenka osobiscie. Nosio i oczko ma bardzo opuchniete. Mimo to jest urocza :) Widac, ze musiala bardzo wiele przejsc, bardzo cierpi z powodu tego guza czy co to tam jest za paskudztwo. Chcialaby zyc, to widac, ale zdala sie calkowicie na czlowieka. Na moje oko wyglada to bardzo powaznie, zbyt powaznie jak na infekcje bakteryjna. Na razie kruszynke podrzucam, ale mysle nad pewna sprawa, jak sie uda, to dorzuce pare groszy na pomoc kici. (na razie milcze na temat pomyslu, zeby nie zapeszyc). Justyna, zapomnialam zapytac, w jakim wieku jest Sisulka?


Wątek małej: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93 ... sc&start=0
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/zbqm][IMG]http://img195.imageshack.us/img195/8300/sissi.gif[/IMG][/URL]
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie maja 17, 2009 15:43

Melduje się ciotka Kasia-zaproszona przez Korciaczki-zaglądałam rano,ale był zakaz :lol: wpisywania się,już wróciłam do domu i jestem :D
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue, włóczka, Wojtek i 206 gości