Schr. Łódź- Brejwi - mały Brejwik w swoim domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 16, 2009 8:21 Schr. Łódź- Brejwi - mały Brejwik w swoim domku :)

Kolejna mała bidka ze schroniska w Łodzi.
Mała dostała swoją szanse na DT u Karotki.

Malusia i śliczna rozmruczana 5-ciomiesieczna kuleczka, po pogryzieniu przez psa...ile musiala lezec sparalizowana tego sie nie dowiemy. Malusia miala wielka wole zycia i kibica w postaci wolontariusza Krzysia.
To Krzysio umyl mala, zobaczylismy wiec rany w postaci zebow...moze psich. Zaczal cwiczyc z Brejwi nozki, juz coraz lepiej reaguje, coraz bardziej stara sie stawac na nozki.

Male sloneczko, maly koci anioleczek ktory daje przy sobie robic wszystko.

Obrazek

Obrazek

Brejwi czeka jeszcze leczenie i rehabilitacja a potem szukanie najwspanialszego domku pod sloncem!
Ostatnio edytowano Pt lip 24, 2009 15:15 przez Etka, łącznie edytowano 1 raz

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 16, 2009 8:26

Zacytuję z wątku schroniskowego:
magdaradek pisze:Jak odbierałam Brejwi wczoraj ze schroniska, to Krzysio mówił, że wszystkie koty w szpitaliku zaczęły kichac. Sądzę więc, że to nie przeziebienie po drodze, a początki infekcji, którą załapała w schronie...:(
trochę martwi mnie ta kuwetka, bo u mnie też nic nie zrobiła, nie wiem jak w podróży...
zaraz pędzę do wątku malutkiej.


Zdrowiej Maleńka :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 8:26

malutka jest bombowa, odważna, dzielna koteczke :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 8:46

Zaznaczam sobie wątek ten wyjątkowej kotuni :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lut 16, 2009 8:47

Brejwi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2009 8:59

Dzięi Jowitko za założenie watku
Brejwi od wczoraj jest u nas. Urocza, cichutka, spokojna i rozmruczana.
Wczoraj kilka razy kichnela, dlatego nie przypuszczam, zeby sie przeziebiła w drodze. Musiala juz to podłapac wczesniej, a podróż tylko sie przyłozyła. Dzisiaj od rana kicha i oczka ma bardzo załazawione. Jedę dzisiaj z Tekla-tez łodzianka, ale ze schroniska z Kosodrzewiny do weta wiec zabiore i Brejwi.

Wczoraj ładnie zjadła puszeczke, ale dzisiaj rano nie chciała nic jesc.

Kuwetkę zrobiłam jej w duzej podstawce pod kwiata, ale nie skozystała. Czasem sobie do niej wchodzi polezec. Masowałam jej wczoraj brzuszek, dzisiaj rano tez i czekam. Mam nadzieje, ze cos znajdę w kuwetce po powrocie
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 16, 2009 9:03 Re: Schr. Łódź- Brejwi - mała kotusia z niedowładem nóżek

Etka pisze:
Obrazek


Wyglada jakby jej gimnastyka sprawiała przyjemność :wink:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 9:04

Biedna mała koteńka. Może syropek Lactulosan można podać.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lut 16, 2009 9:10 Re: Schr. Łódź- Brejwi - mała kotusia z niedowładem nóżek

marcjannakape pisze:
Etka pisze:
Obrazek


Wyglada jakby jej gimnastyka sprawiała przyjemność :wink:


Bo tak jest w istocie! :D
Zobaczymy jak u mnie to bedzie przebiegało i jak sobie poradze
Nie mialam jeszcze takiego kotka i sie troche boje czy dam rade
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 16, 2009 9:13 Re: Schr. Łódź- Brejwi - mała kotusia z niedowładem nóżek

Karotka pisze:
marcjannakape pisze:
Etka pisze:
Obrazek


Wyglada jakby jej gimnastyka sprawiała przyjemność :wink:


Bo tak jest w istocie! :D
Zobaczymy jak u mnie to bedzie przebiegało i jak sobie poradze
Nie mialam jeszcze takiego kotka i sie troche boje czy dam rade


Będę trzymać kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon lut 16, 2009 9:17

Poradzisz sobie Karotko.Serce ci podpowie co robić.Miałam sparalizowana jamniczkę Lusię i wiem,że wola życia zwierzaka i nasza miłość czynia cuda.Czas nie gra roli!
Mizianki dla kici!

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lut 16, 2009 9:23

Dzięki Dziewczyny za kciuki. Tak to juz jest ze człowiek sie boi nieznanego. Mam nadzieje, ze będzie dobrze. Brejwi wyglada na wyjatkowo spokojną koteczke.
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 16, 2009 9:26

Melduję się w wątku i zdrówka malutkiemu aniołeczkowi życzę :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 9:46

Melduję się w wątku. Koteńko miałaś ogromne szczęście że zostałaś wypatrzona i zabrana ze schroniska. Teraz będzie już tylko lepiej i lepiej. Wracaj do zdrówka Maluszku.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 16, 2009 10:14

Karotko, rozmawiałam właśnie z p. dr Kamilą.
Kiciunia dostawała Nivalin, Carboxylazę, Dexametazon i Linco-spectin. Miała też ostatnio katar, więc we wtorek, czwartek i sobotę dostała Hostamox. Być może psika nadal, bo się jeszcze nie wyleczyła całkiem, a podróż i stres zrobiły swoje.
Te zdjęcia rtg, które widziałam to zdjęcia Brejwi, prześlę Ci je. Wg pani wet. nie widać tam żadnych zmian, uszkodzeń, na moje niewprawne oko też. Nawet się Mokkunia chichrała jak oglądając te fotki piałam : "o, jaki śliczny równiutki kręgosłupek" :D Sama zobaczysz.

Nie była szczepiona i odrobaczana - była słaba, nie w formie, dostawała silne leki - pani wet. bała się ją jeszcze bardziej osłabiać.

Dr Kamila obiecała, że jak kierowca ze schroniska będzie jechał do centrum miasta to podrzuci mi książeczkę z wpisami i te zdjęcia małej w tygodniu, wtedy wysłałabym Ci to od razu, bez czekania do weekendu.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5 i 481 gości