Witajcie!
Doda, dzięki za założenie wątku! Chciałam Ci przysłać wiadomość, ale dogo nie chodzi od dwóch dni...
Byłam wczoraj u tej starszej pani i zrobiłam zdjęcia. W 2-pokojowym mieszkaniu ma 25 kotów, 3 psy i gołębia, wszystkie zwierzęta przygarnięte z ulicy lub podrzucone. Żyja sobie dość zgodnie pod jednym dachem.
Gołąb został znaleziony jako pisklę, odchowany i odkarmiony. Niestety, nie nauczył się latać więc tylko chodzi po podłodze, ma domek na balkonie, ale lubi być w mieszkaniu, więc stuka dzióbkiem w drzwi balkonowe i wpuszczaja go do środka.
Kotki są zadbane, leczone, szczepione i sterylizowane. Każdy ma jakąś dramatyczną historię, mimo to są przyjazne. Prawie wszystkie wyszły na korytarz przywitać się ze mną, mimo że byłam tam pierwszy raz. Kilka kotków po traumatycznych przeżyciach chowa się i rzadko wychodzi, nawet do tej starszej pani.
Mela - najstarsza kotka, już bezzębna, została w zeszłym roku podrzucona pod drzwi w ostatnich dniach ciąży, urodziła jednego kotka, który wkrótce zmarł.
Zośka - została w stanie skrajnego zagłodzenia odebrana menelom, kotka prawie nie wychodzi ze swojej kryjówki, nie pozwala się dotknąć nikomu poza ta starszą panią.
Gapcio - który wrócił z nieudanej adopcji prawie całkowicie łysy, został wyleczony, sierść odrosła.
Niunia - kociak, który został wyrzucony na śmietnik.
Milo - dzieci próbowały zabić go na podwórku, został uratowany i przyniesiony przez zaprzyjaźnioną panią.
Tygrys - oddany przez swoja właścicielkę z powodu ciężkiej choroby, właścicielka udawała, że znalazła go na ulicy, miał nerki w tragicznym stanie, podleczony i oddany do adopcji, niestety wrócił, ponieważ nowa właścicielka ciężko się rozchorowała.
Alek - znaleziony skatowany na działkach, jego matkę i rodzeństwo zabito, on jedyny ocalał.
Funia - znaleziona na parkingu, odchowana, zaszczepiona, oddana do adopcji, wróciła z martwą ciążą.
Krecik - kocię podrzuconej kotki, która miała martwą ciążę, on jedyny urodził się żywy.
Borsuk - podrzucony pod drzwi w zaklejonym kartonie, prawie uduszony.
Zenek - znaleziony na ulicy przez studentkę, która nie mogła go zatrzymać w wynajętym pokoju.
Felek - boi się ludzi, był potrącony przez samochód, nie wychodzi z koszyka.
3 pieski także przygarnięte:
29-letni Gucio został znaleziony przywiązany sznurkiem w krzakach.
Tropcia ta pani odkopała spod sterty śmieci w kontenerze, półżywego, poranionego; psiak jest już wyleczony i odkarmiony.
Perełkę odebrano pijakowi, który się nad nią znęcał. Suczka miała przetrącone łapy i kręgosłup, rehabilitacja trawała 7 miesięcy.