Trochę zaniedbałam maluchy, ale tylko w wątku
Patsi już w swoim domku, została adoptowana w ubiegłym tygodniu
CoolCaty minęła się z Panią, którą ją adoptowała, widziała tylko czubek ślicznej łapetynki przez kratki transporterka. Mam nadzieję, że domek rozpieszcza gwiazdeczkę od świtu do nocy
A Oskarek szykuje się do domku, grzybek już się "z grubsza" podleczył, jest lepiej. Tylko oczko wymaga systematycznego zapuszczania maści dla polepszenia jego stanu. W domu przy troskliwej pielęgnacji na pewno poprawa będzie dużo szybsza.