Ciuciubabka
A ta mała ciuciubabka,
czujne uszko, czujna łapka,
po omacku chodzi,
czujną łapką wodzi,
po omacku chodzi, czujną łapką wodzi...
Z taka rymowanką dziecięcą skojarzyła mi sie kolejna mieszkanka łódzkiego schroniska, dorywczo zwana Ślepotką. Niestety, jej los to nie zabawa, tylko taki okrutny figiel losu, wyobraźmy sobie zwierzaka, który nie widzi i znajduje się w takim miejcu jak boks schroniska, gdzie dookoło pełno nieznanych zapachów, niepokojących hałasów, dookoła inne koty, których nie widzi, które niekoniecznie muszą być przyjazne. Ta kotka nigdy nie przestaje grać w ciuciubabkę.
Dziewczyny wpadły na genialny pomysł umieszczenia kotki w osobnej klatce, kicia poczuła się chyba odrobine bezpieczniej, widziałam jak jadła z miski. Potrzebuje indywidualnej opieki, spokoju, przede wszystkim diagnostyki i leczenia, raczje niemozliwe do zrealizowania w schronisku.
Madzia robiła dziś jej zdjęcia, mam nadzieję, że je wklei, może ktoś jeszcze ma...