Tania,Tonio i Tadzio - wszystkie "T" w swoich domk

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 01, 2008 18:24 Tania,Tonio i Tadzio - wszystkie "T" w swoich domk

Po przerwie urlopowej wróciłam do schroniska w sobotę. No i padłam, jak zobaczyłam to:
ObrazekObrazek

To mała Tania, oczko widać, mała oddychała przez otwartą buzię. Wolontariusz Krzysiek odetkał malutką, ale jego zabiegi dały skutek raptem na pół godziny. Schroniskowa Pani Doktor stwierdziła, że skoro maluchy złapały katar, to cienko widzi ich przyszłość :( Wyszłam ze schronu ze łzami w oczach: w domu Klemens "bez płuc", Georg-Imperator no i Saszka, który wrócił z adopcji z problemami psychicznymi. Pół nocy nie spałam, prześladował mnie widok małej Tani i tego biednego oczka. Zaczęło się urabianie TŻ-ta, zgodził się :) w niedzielę popołudniu pojechałam po maluchy. No i są. Siedzą w wieeeelkiej klatce, zbudowanej dla Saszy. Maja tam raj, jest miejsce do spania, do zabawy i dużo miejsca na rozsypywanie żwirku :twisted:

Od ich przyjazdu minęło ciut więcej niż 24 godziny, a oczko Tani wygląda już tak:
Taniula na plecach Dużego :)
ObrazekObrazek

Tania ma zepsuty zespół mruczący, nie da się go wyłączyć. Włazi na człowieka, wczepia się łapkami i nie daje się zdjąć. I chrobocze przy tym cały czas :)


A to Tonio, braciszek. Jest dużo większy od siostry, mały awanturnik, który drze się rozpaczliwie jak tylko na chwilę zostanie sam :)
ObrazekObrazek

i maluszki razem:
ObrazekObrazek

Tania i Tonio dostają antybiotyk co drugi dzień, będziem kłuć jutro, w czwartek i w sobotę. Poza tym Tania ma grzybka na główce. Oba maluchy jeszcze podśmierdują schroniskiem i puszczają takie bączki, że mózg się lasuje, ale kupy mają ładne, co bardzo mnie cieszy.
Jak tylko wyzdrowieją, będą szukać własnych domków :)
Ostatnio edytowano Sob lis 15, 2008 16:03 przez Georg-inia, łącznie edytowano 41 razy
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 01, 2008 19:10

Piękne kociaczki :) Oczko TAni wygląda o całe niebo lepiej!!!! Cóż znaczy domowa opieka :) Super, że dałaś im szansę :ok: będę tu do Was zaglądać :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 01, 2008 19:43

Inga, wiesz że je uratowałaś nie? :aniolek:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon wrz 01, 2008 20:37

odrobina miłości i domowego ciepła potrafią czynić prawdziwe cuda nic tego nie zastąpi

rEWA

 
Posty: 29
Od: Nie lip 20, 2008 18:04

Post » Pon wrz 01, 2008 21:13

te małe sa takie, ze tylko schrupać :twisted: :lol:

Inga - suer leczą się oczka :)

Sis

 
Posty: 15957
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią


Adopcje: 1 >>

Post » Pon wrz 01, 2008 23:15

Oj Inguś, Inguś, już widzę te małe grubaski które "wyhodujesz" :)

Ewcia miło Cię widzieć na wątkach

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 01, 2008 23:27

Ale super wyglądają i to po tak krótkim czasie 8O
Uratowałaś je Inguś!

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 02, 2008 6:53

Jakie boskie grzdyle!
Domki to sie zabijac beda o nie i super imionka ( Tonio to ja sobie jeszcze wykorzystam ;) )

normalnie je schrupac, ale ja to mam slabosc do buraskow :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 02, 2008 7:20

niestety nie jest aż tak wesolutko :( Tania ładnie się leczy, ale Tonio ciągnie noskiem (chociaż gili nie ma) i pokasłuje, sapie przy oddychaniu :( I też ma grzyba na pecynce :twisted:
Grzybki posmarowałam imaverolem, zresztą maluchy dostały jakąś szczepionkę na wyjściu ze schroniska (nie Felisvac, coś innego, na B chyba...), dziś mam im podać antybiotyk.

Boję się o Tonia :( niby ładnie je, bawi się, jest bardzo ciekawski, ale ten oddech - jak dziecko z katarem, tak oddycha
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 02, 2008 7:40

będzie lepiej! na pewno! całusy dla zasmarkańców ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 02, 2008 7:55

Inguś, mam zrobiony summamed. Myślę, że warto dołączyć go Toniowi do leczenia. Podjedź po robocie do lecznicy - dam Ci go.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 02, 2008 8:11

Inga, a jak oddycha Tonio? znaczy otwartym pyszczkiem cały czas?

bidulki wyglądaly tak ładnie tydzien temu. To miały być one, ale w szafie siedziały Arielka i Inka.
Mocno odetchnęłam, gdy zdecydowałas się je zabrac.
Kciuki mocne za zdrowienie maleństw :ok:

Sis

 
Posty: 15957
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią


Adopcje: 1 >>

Post » Wto wrz 02, 2008 8:16

CoolCaty pisze:Inguś, mam zrobiony summamed. Myślę, że warto dołączyć go Toniowi do leczenia. Podjedź po robocie do lecznicy - dam Ci go.


Aniu, dzięki :love: podskoczę po pracy.

Sis, Tonio oddycha przez nos, ale za każdym oddechem słychać jak mu bulgoce w środku i zatyka. Taki dźwięk jak, za przeproszeniem, przy odtykaniu zapchanego zlewu, takie "szszsz puch!"
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 02, 2008 8:31

Trzymam kciuki za moją imienniczkę 8O i Tonia :)
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 02, 2008 8:34

Tak mi Maciejka bulgotała, jakby wszystko się w środku w niej gotowało doslownie, a z nocka ledwo co ledwo coś wylatywało. Trochę to trwało, ale poradziliśmy sobie :D i Wam tego życzymy :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 152 gości