Kopiuję z fb
SOS !!!
Do wszystkich ludzi dobrej woli i szlachetnego serca !!!
Pan Edward nie czytał mądrych książek, nie cytuje wielkich filozofów , ale wie, że trzeba „być odpowiedzialnym za kogoś ,kogo się oswoiło”.
Ze względu na bezdomność, chorobę alkoholową ( jest w trakcie terapii), brak środków do życia – zmuszony jest rozstać się ze swymi czworonożnymi przyjaciółmi.
Zwrócił się do naszej Fundacji o pomoc w znalezieniu opiekunów dla swoich podopiecznych.
Opowiadając o losie swych pupili płakał i błagał o znalezienie dla nich domów.
Stadko Pana Edwarda liczy 5 ślicznych kotów o różnym namaszczeniu ( według informacji opiekuna są sterylizowane i wykastrowane ) i 2 sympatyczne psiaki.
Sytuacja jest traumatyczna, zarówno dla mężczyzny jak i zwierząt.
Usłyszmy jego krzyk i przygarnijmy bezdomne zwierzęta !!!
Wyjątkowo też , prosimy jednocześnie , o jakąkolwiek pomoc dla tego dobrego, wrażliwego człowieka, pamiętając o tym , że często „ najpiękniejsze serce kryje się pod najnędzniejszym przyodziewkiem"
I pieski