Premier League

Erling Haaland rozgrywa drugi sezon w barwach Manchesteru City. Pomimo wahań formy reprezentant Norwegii jest kluczową postacią w zespole, który czwarty rok z rzędu walczy o mistrzostwo Anglii. Przed ostatnią kolejką ligi angielskiej drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę ma wszystko w swoich rękach. Dzień przed rozpoczęciem meczu oficjalny profil Premier League w mediach społecznościowych opublikował komunikat, który może nie spodobać się Haalandowi.

Bayern Monachium ma za sobą najgorszy sezon od wielu lat. Nie zdobył mistrzostwa Niemiec, przegrał krajowy puchar, a w Lidze Mistrzów odpadł w półfinale. Thomas Tuchel nie zostanie w klubie na kolejny rok, ale nie oznacza to, że zrobi sobie przerwę od trenowania. Według doniesień Christiana Falka z "Bilda" rozmawia z angielskim gigantem, który także potrzebuje zmian.

Przemysław Płacheta może opuścić Wyspy Brytyjskie. Swansea City, którego przez ostatnie pół roku 26-latek był zawodnikiem, ogłosił, że nie zamierza przedłużać kontraktu z byłym reprezentantem Polski. Czy wobec tego dynamiczny skrzydłowy wróci do ekstraklasy?

Juergen Klopp poprowadzi Liverpool już tylko w jednym meczu i po dziewięciu latach pożegna się z klubem. Media przez miesiące prześcigały się w informowaniu, kto zostanie jego następcą, a teraz to już pewne. Nowy menadżer został już pożegnany przez obecny klub i sam potwierdził, że przeprowadza się do Liverpoolu.

Źle wyrysowana linia spalonego może zaważyć na kwestii mistrzostwa Anglii w sezonie 2023/2024. Chodzi o sytuację z wtorkowego meczu Manchesteru City z Tottenhamem, który drużyna Pepa Guardioli wygrała 2:0. To był dla Manchesteru City naprawdę trudny mecz, który otworzyła bramka Erlinga Haalanda na początku drugiej połowy. Bramka, która według jednej z analiz nie powinna być w ogóle uznana.

Jeśli kibice Arsenalu liczyli, że ich odwieczny rywal Tottenham urwie punkty Manchesterowi City, to się bardzo zawiedli. Część fanów Tottenhamu świętowała po golu dla mistrzów Anglii, co wprawiło we wściekłość trenera Ange Postecoglou. - Ból związany ze zwycięstwem Arsenalu w lidze trwałby przez całe życie - mówi fan dla telewizji "beIN Sports".

Nieubłaganie nadchodzi dzień rozstania Juergena Kloppa z Liverpoolem. Kibice nie wyobrażają sobie drużyny bez niemieckiego szkoleniowca i dość mocno przeżywają jego odejście. Podobnie, jak i sam trener. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać pożegnanie 56-latka ze stadionem Anfield. Te obrazki rozdzierają serce i niejeden kibic uroni łzę.

To scenariusz, który mało kto zakładał przed rozpoczęciem sezonu. Nie Manchester United, nie Tottenham, nie Chelsea, nie Newcastle United, ale Aston Villa będzie reprezentować Anglię w następnej edycji Ligi Mistrzów. To gigantyczny sukces klubu z Birmingham, a spora w tym zasługa Unaia Emery'ego. Awans Matty'ego Casha i kolegów przypieczętowała porażka Tottenhamu z Manchesterem City.

Manchester City pokonał na wyjeździe Tottenham 2:0 w przedostatnim meczu tego sezonu Premier League. Bohaterem gości był Erling Haaland, który zdobył dwie bramki. Dzięki wygranej drużyna Pepa Guardioli jest o krok od kolejnego z rzędu mistrzostwa Anglii i pobicia rekordu wszech czasów Premier League. Przy stanie 0:1 Tottenham miał jednak wspaniałą okazję, by doprowadzić do remisu. Przy linii bocznej w niesamowity sposób przeżywał to Guardiola.

Sezon 2003/2004. Arsenal prowadzony przez Arsene'a Wengera przeszedł do historii zdobywając mistrzostwo Anglii bez ani jednej porażki. To do tej pory ostatnie ligowe złoto tego klubu w historii. Kibice czekają już 20 lat. Dziś rozegrany zostanie mecz, który może walnie przyczynić się albo do zakończenia tej posuchy, albo do jej przedłużenia. Arsenal zaś musi trzymać kciuki... za największego wroga. Co musi stać się, by zdobyli tytuł?

Arsenal lub Manchester City - jedna z tych drużyn zostanie mistrzem Anglii w sezonie 23/24. Obecnie dystans między zespołami w tabeli Premier League wynosi jeden punkt. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że o tytule dla jednego z tych klubów zdecyduje... Tottenham. W przypadku wygranej Manchester City będzie miał dwa punkty więcej od Arsenalu. Porażka lub remis sprawia, że Arsenal ma wszystko w swoich rękach. Co wybrali kibice Tottenhamu?

Roberto De Zerbi jest trenerem Brighton od kilkunastu miesięcy. Jego podejście do piłki nożnej sprawia, że Włoch ma wielu zwolenników, nie tylko wśród kibiców, ale też wśród ekspertów. Wielkim fanem De Zerbiego jest też Pep Guardiola, a więc trener Manchesteru City. Teraz szkoleniowiec Brighton został skrytykowany przez absolutną legendę włoskiej piłki - Fabio Capello. - Co on wygrał w swojej karierze? - pytał były szkoleniowiec Milanu czy Juventusu.

- Oni wszyscy wydali więcej pieniędzy niż my przez ostatnie pięć, sześć lat. Powinni wygrywać, a tego nie robią - podkreślił oburzony Pep Guardiola na konferencji prasowej. W ten sposób odniósł się do zarzutów, jakoby sukcesy Manchesteru City wynikały przede wszystkim z petrodolarów, jakie klub otrzymuje od właściciela. Tym samym mocno zadrwił z rywali w kluczowym momencie sezonu, gdy ważą się losy mistrzostwa.

Emiliano Martinez nie popisał się w poniedziałkowym meczu Premier League z Liverpoolem. Argentyńczyk popełnił błąd, który kosztował jego zespół stratę gola już na samym początku. Mistrz świata z 2022 roku zaprezenował kibicom kuriozalną interwencję, dzięki której przeszedł do historii ligi angielskiej. - Ta wpadka na pewno obiegnie cały świat - napisał oficjalny profil Viaplay w mediach społecznościowych.

Emiliano Martinez z pewnością będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o poniedziałkowym spotkaniu przeciwko Liverpoolowi. Bramkarz Aston Villi już na samym początku meczu popełnił koszmarny błąd i wpakował piłkę do własnej bramki. Jego drużyna nie podłamała się tym i w świetnym stylu odrobiła straty. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3.

Do tej pory Mateusz Musiałowski zagrał tylko jeden mecz w pierwszym zespole Liverpoolu. Trener Juergen Klopp stwierdził po jego debiucie, że Polak jest gotowy na to, by występować już w seniorskiej piłce. Wszystko jednak wskazuje na to, że Musiałowski będzie grał już w innym klubie, o czym pisze portal thisisanfield.com.

Za kibicami Manchesteru United kolejny frustrujący wieczór. "Czerwone Diabły" przegrały na własnym boisku z Arsenalem 0:1 i są w coraz trudniejszej sytuacji jeżeli chodzi o grę, chociażby w Lidze Konferencji Europy. Po wszystkim zarówno piłkarze jak i ich fani musieli... uciekać. Na Old Trafford doszło bowiem do poważnej awarii dachu, przez którą trybuny oraz nawet szatnie zostały zalane przez ulewny deszcz.

Arsenal pozostaje w grze o mistrzostwo Anglii w sezonie 2023/2024! Piłkarze Mikela Artety wygrali na wyjeździe 1:0 z Manchesterem United i nie odpuszczają w rywalizacji z Manchesterem City o tytuł Premier League. Już wiadomo, że kibiców angielskiej piłki czeka wyczekiwanie na ostatnią kolejkę, w której rozstrzygnie się kwestia mistrzowskiego tytułu. Kilka minut na Old Trafford rozegrał też Jakub Kiwior.

Dwa kroki pozostały Manchesterowi City do kolejnej obrony tytułu mistrza Anglii. W sobotę zespół Pepa Guardioli nie dał żadnych szans Fulham, zwyciężając na wyjeździe 4:0. Nieoczekiwanym bohaterem "The Citizens" był lewy obrońca Josko Gvardiol, autor dwóch bramek. Pozostałe dołożyli Phil Foden i Julian Alvarez.

- Nie zdziwiłbym się, gdyby przyszła za niego oferta, z której Arsenal zdecydowałby się skorzystać. Jest taka możliwość latem - mówił dziennikarz "The Athletic" James McNicholas o reprezentancie Polski Jakubie Kiwiorze, sugerując, że Arsenal będzie skłonny sprzedać 24-latka po zakończeniu sezonu 2023/24.