Jego historia poruszyła wiele osób. Dlatego też postanowiłam założyć mu oddzielny wątek, gdzie skopiowane będą wszystkie dotychczasowe posty i informacje na jego temat - te pochodzące z wątku krakowskiego AFN - oraz podawane będą bieżące informacje o stanie zdrowia Miko i postępach w leczeniu. Podawane będą także informacje o bazarkach i innych formach pomocy dla kiciusia.
UWAGA!!! Osoby, które dla Miko organizują bazarki proszone są o zgłaszanie się tutaj - będziemy je wklejać na pierwszą stronę.
Za okazanie serca, organizacje bazarków - w imieniu Miko i AFN - bardzo bardzo dziekuje
Zacznijmy od początku...
DZIEŃ PIERWSZY.
Poniedziałkowy wieczór, szaruga za oknem. Listopad wlasnie sie zaczal... Na forum przyszła pora na założenie kolejnego wątku krakowskiej fundacji AFN - niestety, Tweety nie ma dobrych wieści...
o godzinie 23.36 można przeczytać:
Tweety pisze:Miko chyba teraz najważniejszy, więc od niego zacznę.
pilny telefon z krakvetu od Anny09 gdy jeszcze byliśmy z dr Miśkowiczem na Kocimskiej nie zapowiadał nic dobrego: dr Orzeł uraczył nas wiadomością, że Miko ma złamany kręgosłup a rdzeń jest mocno przemieszczony. Maluch jest częściowo sparaliżowany, nie załatwia się sam. Poprosiłam o czas do jutra na przemyślenia, szukanie pomocy, znalezienie najlepszego rozwiązania. Miko nie wie, że jest chory, to bardzo pogodny kociak, zaczepiający, zabawowy, rozmruczany. Co mam jutro zrobić? Popatrzeć w te wesołe ślepka, pogłaskać przytulony łepek i powiedzieć: sorry mały ale to koniec twojej bajki ...?
Była jeszcze przed chwileczką p. Alinka, z apteki. (...) poprosiła o zabranie malucha gdzieś aby miał więcej czasu na znalezienie opieki. Nie wiem co robić (...) Czymże są wszystkie te przyziemne problemy wobec decyzji o czyimś życiu lub śmierci, nawet jeżeli jest to tylko życie małego kociaka ....
dla przypomnienia, oto Miko, kociak "latający". To nim głupia baba rzucała po stole, bo nie chciała zepsutego kota (a kto go, kur.., zepsuł? )
Tak...koty nie psują się same... to, co jeden człowiek zepsuł, inni próbują naprawić - na odzew ze strony forumowiczów nie trzeba było długo czekać.
Anna09 była z Miko w klinice. Spędziła z nim w poczekalni godzinę... czy przez godzinę można pokochać kogoś zbyt mocno, żeby pozwolić mu - tak po prostu - odejść?
Można....
anna09 pisze:Boże, żeby ktoś zechciał się nim zająć i dać mu szansę. To taki kochany i wesoły kociak. Przez godzinę w poczekalni miział się ze mną, mruczał, udeptywał, zaczepiał do zabawy... Biedne maleństwo
Tweety postanawia powalczyć o Miko. W końcu - czy nie zasłużył na szansę od losu?
DZIEŃ DRUGI.
Pojawiają się kolejne głosy wsparcia i sympatii dla Kociaka. Jednocześnie poza forum toczą się dyskusje -[/color] Miko to kolejny przykład na to, że trzeba zwracać uwagę na zabezpieczenie okien, uświadamiać ludziom chcącym zaadoptować kota, że wbrew obiegowym opiniom koty[u] NIE SPADAJĄ ZAWSZE NA CZTERY ŁAPY. I NIE MAJĄ dziewięciu żyć...
Tweety wysyła zdjęcia Miko do konsultacji. Nadzieja miesza się z lękiem, ale trzymamy się tej nadziei "jak pijany płotu". Dzięki sprawnie działającej akcji "poradnia fotograficzna" klisze z prześwietlenia Miko trafiają szybko do konsultacji. Tu wielkie podziękowania dla kosmy_shivy, Cinciana, grr..., panikoty i jej TŻ-a, wiślackiegokota. Nieocenione były także rady Agn, ktora sledzila watek i udzielala wsparcia. Etiopia podrzuca namiary na weta z Grudziadza.
Forum trzyma kciuki za Mikusia.
panikota pisze:Kciuki za Miko na przekór wszystkiemu, dzielny chłopak jest, mam nadzieję, że to jeszcze nie pora na niego wybierać się za TM ...
grrr... pisze:Kciuki za Miko!
noemik pisze:dopisuję się do wątku.
kciuki za Miko.[Tweety - dwa malluszki u mnie to Mika i Nika, też przesyłają dużo dobrej energii dla imiennika]
Wreszcie Anna09 i edit_f jadą do Myslenic. Wszyscy czekamy z zapartym tchem na relacje z kliniki. Emocje powoli opadaja, zaczynaja pojawiac sie pytania o sens pomocy dla kociaka... To normalne w takiej sytuacji. Zwlaszcza, ze Fundacja ma dlugi... I tylu podopiecznych a przybeda na pewno nastepni...
Ale czy te wszystkie argumenty maja stanowic o zyciu i smierci Miko? Czy po to zakladamy fundacje, organizujemy bazarki, kwesty, po to decydujemy sie pomagac zwierzetom? Zeby na szali klasc wartosc jednego kociego zycia przeciw innym?
Trudny czas, trudne decyzje. Emocje znow siegaja zenitu. Tweety ma ciezka decyzje do podjecia... Klasyczny wybor Antygony. Ale cos trzeba postanowic, tu chodzi o zycie Miko...
Decyzja zapada.WALCZYMY, DO SAMEGO KONCA.
Tweety pisze:Anna09 wraz z Edit_f wracają już z Myślenic. Na pewno podadzą szczegóły po powrocie. Mamy jutro dowieźć nivalin i milgammę skoro mamy swoje bezpłatne. Dr Ingarden potwierdził diagnozę dr Orła, kręgosłup nie jest zwichnięty tylko złamany. RTG poszło do konsultacji do dr Niedzielskiego. Walczymy, jakiś cień nadziei jest. Na pewno nie będę brać pod uwagę przemycanych na PW albo inaczej tekstów, że za pieniądze władowane w ratowanie Miko można by było to i tamto. Na pewno można ale mało mnie to interesuje
Etiopia pisze:Trzymam kciuki za kociucha (tylko tyle mogę )
Moje footra również trzymają .
anna09 pisze:Maluszek został w Theriosie. Agnieszka już napisała, że potwierdzono iż kręgosłup jest złamany. Nie wiadomo, co z rdzeniem. Dr Ingarden powiedział, że rokowania są ostrożne/bardzo ostrożne, ale powiedział też, że jak na niego patrzy i widzi jak jest, to mobilizuje go to do działania, aby próbować pomóc maluszkowi.
Miko zasługuje na danie mu szansy. To będzie kosztowało, ale mamy powiedzieć temu ufnie patrzącemu na człowieka kociakowi, że go uśpimy, bo tak będzie taniej?
Zaczynamy działac. Pojawia się allegro dla Miko, z wzruszajacym tekstem opisujacym sytuacje kota: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=806018983 - na oplacenie operacji musimy zebrac 2000 zł... Kwota ogromna, co przy wydatkach Fundacji przyprawia o bol glowy. Ale w sercach tli sie wiara i nadzieja, zaczynamy rozsylac informacje wsrod forumowiczów. Coraz wiecej osob dowiaduje sie o historii Miko.
DZIEŃ TRZECI.
Środa. 4 listopada. Godz.13.34
Tweety pisze:wieści z Theriosa.
Kociak cudny, zabawowy, nie mający pojęcia, że chory. Ma czucie i głębokie i powierzchowne w tylnych łapkach, odruchy kolanowe. Dr Niedzielski zdjęcia dostał, dr Ingarden właśnie do niego dzwoni więc może zaraz będę miała nowsze wieści. Malucha czeka mielografia aby sprawdzić przepływy i potem operacja stabilizująca kręgosłup jeżeli wyniki mielografii będą ok. Pełna mobilizacja bazarkowa i każda inna musimy uzbierać na operację malucha czyli ok 2 tys zł
Kwota dwóch tysięcy to sporo pieniędzy... Od czegos trzeba zaczac, nie mozemy sie poddawac. Kosma przekazuje pieniadze za lampę, Agn wspiera nas z doskoku i podnosi na duchu - bo wsparcie merytoryczne i emocjonalne tez jest bardzo potrzebne...
Niestety, pojawiaja sie tez i trudnosci - choroby innych kotow fundacyjnych, epidemia grypy powala tez po kolei wolontariuszy. Zmeczenie, listopadowe szarosci i brak slonca robia swoje. Ale nie dajemy sie.
Kolejne, nie znane nam osoby, włączają się w akcję pomocy Miko:
karakalek pisze:Pytanie do Tweety,może mógłbym wspomóc operację Miko przekazując swoje zdjęcie na bazarek? Nie jestem co prawda żadnym znanym fotografem ale mogę coś wybrać ze swojego zbioru.
DZIEŃ CZWARTY.
Czwartek, godz. 10:02
Doniesienia z Theriosa sa optymistyczne i łapią za serce... Miko od świtu próbuje upolować muchę Obserwujaca go pani, ktora przyszla z kotem na wizyte, dopiero po pol godzinie dostrzega, ze kot ma chore nozki... Miko tworzy duet rozrabiacki z mieszkajaca po sasiedzku Natalka Gil. Kotek siusia i robi qpke sam, pod siebie, ale nie trzeba wyciskac moczu.
Oczekujemy wszyscy na termin operacji... Wsrod lekarzy ma byc dr Niedzielski z Wroclawia i dr Ingarden.
Termin operacji ustalony na sobotę.
DZIEŃ PIĄTY.
Piątek, od wczesnych godzin porannych
Zaczynamy agitowac wsrod znajomych. Powoli naplywaja datki na operacje.
Miko zaczyna miec coraz wiecej przyjaciół i kibiców na miau i poza nim
Kociara82 pisze:Przeczytalam o rudym slodziaku na watku sfinksi Fredzi. Nie moge pozostac obojetna na to! O jest przesliczny Widac smutek i cierpienie w oczach, bo ktos kogo bardzo kochal musial go bardzo skrzywdzic! Ale widze tez, ze kicius chce zyc i pokochac kogos, kto jest tego wart! kciuki z calej sily, by wszystko sie udalo! Walcz, pyszczku sliczny, nie poddawaj sie, walcz!
miszelina pisze:A ja mam parę groszy dla Miko od pani w mięsnym, która kiedyś zastanawiała się nad Tigą (pamięta ktoś jeszcze taką kotkę?), ale teraz ma problemy mieszkaniowe i na razie odpuściła. Wczoraj widziała mnie z Ivanką, dzisiaj znowu pogadałyśmy i jak opowiedziałam jej o Miko i kosztach operacji, zaraz sięgnęła do portmonetki. (...)
Te dowody wsparcia, cieple slowa i gesty dodaja nam wszystkim otuchy, powoli zaczynamy wierzyc, ze uda sie zebrac pieniadze na oplacenie operacji i leczenia Miko. Ze kociak dostanie druga szanse od losu i ze czeka na niego kochajacy domek... Ze bedzie wreszcie zdrowy i szczesliwy....
DZIEŃ SZÓSTY - DECYDUJĄCY...
Sobota, 7 listopada, godz. 11:23
Tweety pisze:dr Niedzielski jest w drodze, kurcze, jakie nerwy!
Wklejam na naszej klasie zdjecie z opisem historii Mikusia, dodaje pinezki roznym znajomym. Zainteresowanie jest spore. Znajomi zadaja pytania, kolezanki polecaja sledzikiem link do zdjec... Cieszy mnie to. Z bijącym sercem wchodze na forum, czy sa doniesienia z przebiegu operacji?
Tweety pisze:operacja trwa druga godzinę! niestety, różowo nie jest, bo już jakieś zrosty się pojawiły ale doktorzy mocno kombinują aby było jak najlepiej. Mam dzwonić koło 16-stej albo zadzwonią wcześniej jeżeli skończą.
Kciuki trzyma mnóstwo osób na miau. I poza forum również. Wszyscy koncentruja sie na Mikusiu, dopingują chirurgów, ciezko myslec o czyms innym....
Wreszcie o godz. 16.06 Tweety informuje:
Tweety pisze:dzwonił dr Ingarden, operacja zakończona, ogólnie doktorzy są zadowoleni z jej przebiegu. Miko ma ustabilizowanym kręgosłup własnymi wyciętymi żebrami (nie pytajcie o szczegóły, bo dla mnie to brzmi jakoś niewyobrażalnie ). Oczywiście teraz trzeba czekać co mały na to wszystko. Jeszcze przed zabiegiem ponoć próbował coś zrobić z tylnymi łapkami, na pewno wie, że je ma i że do czegoś mu kiedyś służyły.
O matko, ależ nerwy dzisiaj! Kciuki nadal niezbędne!
gaota pisze: wierzę, że dobro zawsze zwycięża
karakalek pisze:Kibicujemy Mikusiowi całą rodziną
Pojawia się pierwszy bazarek dla Miko:
zuzia96 pisze:Trzymam kciuki za Mikusia Będzie dobrze
Zapraszam też na bazarek dla koteńka viewtopic.php?f=20&t=103064
Nieoceniona ruru robi banerek:
ruru pisze:Banerek dla rudzielca, nachuchany ile się dało:
- Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/hxgg5][IMG]http://img14.imageshack.us/img14/674/mikoaj.jpg[/IMG][/URL]
Bazarki wystawiają też:
mjs Kosmetyczka The Body Shop, Krzaczasty świecznik , Torebki, Rózne koty , Sylwestrowo i nie tylko , Śliczne bluzeczki , Dziecięce ubranka
Akima Na Mikosia
panikota Bazarek ze srebrna biżuterią
UWAGA!!! W SPRZEDAZY PIEKNE SWIATECZNE KARTKI - ZACHECAMY DO KUPNA.
Dla Was - mozliwosc wyslania zyczen w pieknym nietypowym wydaniu, dla nas - mozliwosc splaty wielkich dlugow fundacji. M.in. dlugow za operacje Miko, Miki [*] i innych chorych i potrzebujacych kotow..