Kolejny odcinek watka, czas stanowczo za szybko leci...
U glownych bohaterow nic sie nie zmienilo. Krolowa nadal dumna i nieprzystepna.


Chociaz czasem mozna zaobserwowac pewne zalamania sytuacji. Cos na ksztalt odwilzy...



No ale to jest jednak rzadkosc Zreszta Minibusy znaja swoje miejsce w hierarchii...



W kazdym razie Krolowa bardzo dobrze zna swoje miejsce w hierarchii...


A Minibusy sa bardzo uzdolnione w wynajdywaniu miejsc zastepczych

Zwlaszcza jesli wynajdywanie takich miejsc jest silnie stymulowane pewnymi okolicznosciami natury




Kochane cioteczki, witamy!

viewtopic.php?f=1&t=101014&p=5972894#p5972894
Przed chwila bylismy tutaj

Pierwsza

Behemot kłania sie nisko

Witaj, Kocie Behemocie

Z nowin: komunia sie udala, dzieci to naprawde przezyly. I o to chodzilo. Minibusy zostaly na caly dzien zamkniete w pralni. Fiona szybko sie pogodzila z sytuacja i wlazla do szafy, na podusie
A tutaj ciekawostka, tradycja tzw. duzej komunii jest to, ze dziecko kroi samodzielnie lodowego baranka na deser




Noge sobie jednak rozwalilam i latam teraz po lekarzach, robie badania i sie okaze, czy zoperuja, czy nie. Nic przyjemnego, ale kto powiedzial, ze zycie sie sklada z samych przyjemnosci? Jestem przerazona, jak widze co sie u Was dzieje, te potworne powodzie...Kociamko, Kalair, Trawko...Krakow tez jest zagrozony? Zawsze cos musi wyskoczyc bo by bylo za dobrze.
Trzymam wielkie kciuki za wszystkie cioteczki zagrozone powodzia

Witam się u Królowej i Jej wiernych poddanych

u nas na razie tylko studzienki pozapychane tak ze z pracy będę musiała wyjść bez butów i pończoch żeby dojść do auta

Jezdem

Witajcie Alusiu i Marciu, stesknilam sie za Wami wszystkimi! Trzymajcie kciuki, jade do lekarza...

znalazłam ! po raz pierwszy chyba sama znalazłam nowego wąta i mogę się zameldować wcześniej niż na 30 stronie

po co rozwalałaś nogę?

Znalazłam

Strasznie się stęskniłam za Wami

Kciuki za nóżkę ,nieźle się załatwiłaś ...

Podobno jak po czterdziestce nie czujesz zadnych dolegliwosci to znaczy, ze nie zyjesz
Pan doktor dal dodatkowe skierowania na badania. Widzimy sie za miesiac z wynikami i wtedy zadecydujemy co zrobic z tym fantem. Generalnie jest lepiej, moze sie obedzie bez ciecia.
Kurka, Mimil cos kaszle...Moglaby ta wiosna juz przyjsc

To może samo się wyleczy do tego czasu
Ja w zeszłym roku już miałam skierowanie na zabieg na kolano ...i postanowiłam poczekać do wiosny
I się naprawiło Fakt że jest słabsze i muszę uważać ,ale po zabiegu też by było ,albo i gorzej

Za Mimila

Melduje sie w panstwie dunskim za noge kciuki tzryam , barankowi to juz nic nie pomoze

Hej Chatusie! Witają się lekko podtopione Kretki.

Dzieki, Amysiu!
Mimil sie nauczyl wylazenia przez rure w piwnicy i jak jeszcze byli moi rodzice (wiadomo, rozgardiasz, oni nie przyzwyczajeni do pilnowania koteckow) to wykorzystal chwile nieuwagi i zwial. Nie wiem jak dlugo siedzial w ogrodzie. Nawet polazl sobie za nasz teren, do konikow. Jak go zauwazylam z okna za ogrodzeniem, wylecialam biegiem na taras i zawolalam go. Natychmiast przylecial do mnie, ale byl po drugiej stronie ogrodzenia, u sasiadki. Wcisnalam reke w przerwe miedzy dwoma ogrodzeniami i zrozumial, ze tedy ma przejsc. Czyli wraca do domu i reaguje na wolanie. Ale co z tego...Wieczny stres z tym facetem

Mosiu - melduje, ze baranek juz strawiony I wydalony

Kretki, suszcie sie kochane jak najpredzej! Zamawiamy duzo slonca dla Cieszyna i Beskidow Kociamkowych, ras, ras!

Ach, zapomnialabym - do rury wetknelam starego, ciezkiego buta do chodzenia po gorach. Tym razem kotecek nie da rady przepchnac przeszkody

Chat pisze:Ach, zapomnialabym - do rury wetknelam starego, ciezkiego buta do chodzenia po gorach. Tym razem kotecek nie da rady przepchnac przeszkody

No to mnie uspokoiłaś