Posegregował śmieci o jeden dzień za wcześnie. Dostał mandat za zaśmiecanie

Kara za nadgorliwość.

Nie zawsze warto wychodzić przed szereg. Przekonał się o tym mieszkaniec Poznania, który wbrew deklaracji śmieciowej zamiast zacząć segregować odpady od 1 lipca, wziął się za to dzień wcześniej.

– Miałem już te kolorowe kosze na śmieci od spółdzielni, więc postanowiłem: a co mi tam, mam trochę wolnego, więc posegreguję, a nuż się uda – powiedział pan Marek serwisowi internetowemu „Głosu Wielkopolskiego”.

I tu się niestety przeliczył. Pech chciał, że akurat przy blokowym kontenerze stał patrol straży miejskiej, który zauważył jak nadgorliwy mieszkaniec wynosi w trzech workach ewidentnie posegregowane śmieci. Strażnicy bez wahania wypisali mandat na 200 zł za zaśmiecanie.

Czy mieli rację? Jak najbardziej. – Do 30 czerwca miasto ma umowę o wywóz nieposegregowanych odpadów, więc posegregowane są poniekąd bezpańskie i nie ma formalnego obowiązku ich wywiezienia – wyjaśnia „Głosowi” prezydent miasta Ryszard Grobelny.

Posegregowane śmieci wywiezie co prawda od 1 lipca wyłoniona w przetargu firma, ale tylko te odpady, które zostaną wyniesione przez mieszkańców nie wcześniej niż właśnie pierwszego dnia lipca. – Oznacza to, że śmieci pana Marka z 30 czerwca mogłyby nigdy nie trafić na wysypisko i dosłownie zgniłyby w śmietniku trwale go zanieczyszczając – tłumaczy decyzję strażników Grobelny.

Co na to ukarany mieszkaniec? – Co miałem robić, pojechałem na działkę, przepakowałem i wrzuciłem do lasu. Prawa trzeba przestrzegać – podkreśla przedwczesny „ekolog”.

(c) ASZdziennik 2011-2013. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyśloneFot. costi/sxc.hu



Dodaj komentarz