Tomasz Mackiewicz: Nie zmieniamy planów, jedziemy na Nanga Parbat

- Czekamy na wizy, mamy nadzieję, że rząd pakistański ich nie cofnie. Ale planów nie zmieniamy - będziemy atakować Nanga Parbat zimą - powiedział off.sport.pl Tomasz Mackiewicz. Polak tej zimy doszedł w miejsce, gdzie od 17 lat o tej porze roku nie było nikogo.

W sobotę 22 czerwca terroryści zastrzelili w bazie pod Nangą Parbat jedenastu wspinaczy . Kilkudziesięciu himalaistów (w tym Polacy) przebywających w okolicy góry postanowiło przerwać swoje ekspedycje. Są już bezpieczni w Islamabadzie, skąd wrócą do swoich krajów.

Nanga Parbat (8126 m.n.p.m.) to dziewiąty szczyt Ziemi, jeden z dwóch, obok K2, którego zimą nikt nie zdobył. Najbliżej w 1997 roku byli Polacy Zbigniew Trzmiel i Krzysztof Pankiewicz - zawrócili 300 metrów przed szczytem. Przez 17 kolejnych lat nikt nie zbliżył się do tej wysokości. Najbliżej był Tomasz Mackiewicz, który zawrócił z 7400 metrów.

Tej zimy nad wyjazdem pod Nangę zastanawiał się Krzysztof Wielicki, który zabrałby tam grupę wspinaczy z Polskiego Związku Alpinizmu. Z powodu ataków terrorystycznych Wielicki zdecydował, że ekspedycji nie będzie.

Tomasz Mackiewicz i jego partner Marek Klonowski nie są członkami PZA. Za wszystkie trzy dotychczasowe wyjazdy na Nanga Parbat płacili sobie sami. I w tym roku również zamierzają spróbować zdobyć szczyt.

- Nie zmieniamy planów. Jedziemy w zimie na Nanga Parbat. Nie wiemy tylko, że czy pakistański rząd nie cofnie wydawania wiz, ale mamy nadzieję, że się tak nie stanie. Jesteśmy w kontakcie z pakistańskim wspinaczem, która postara się załatwić zezwolenia. Jeśli chodzi o mnie, to w Pakistanie nie czułem się jakoś specjalnie zagrożony. Wiadomo, że to wielki, dziki kraj. Raz zdarzyła nam się dziwna kontrola samochodu. Nie wiem, czy było to wojsko, czy ktoś inny. Ale Pakistan to też wspaniali ludzie i tak chcę postrzegać ten kraj - mówi Tomasz Mackiewicz, który w tym roku pod Nangę na pewno pojedzie z Markiem Klonowskim.

Być może tym razem ich zespół powiększy się o dwójkę innych wspinaczy.

- Skład pozostaje bez zmian, czyli ja i Marek Klonowski. Chciał z nami jechać Jacek Teller, ale jeszcze z nim nie rozmawialiśmy po ostatnich wydarzeniach w Pakistanie. Zobaczymy. Drugim wspinaczem byłby wspomniany Pakistańczyk - dodaje Mackiewicz.

Czytaj więcej o niesamowitych przygodach Tomasza Mackiewicza >>

Jest sprzęt

Polacy przez trzy ostatnie zimowe wyjazdy borykali się z problemami finansowymi. Za wszystko płacili z własnej kieszeni. Aby wrócić w tamtym roku z Pakistanu, sprzedali cały sprzęt za granicą. Tomasz Mackiewicz wysiadł z samolotu w samym podkoszulku . A liny do poręczowania zbocza kupił na allegro w sklepie rolniczym. W tym roku ma być lepiej, bo pojawił się zagraniczny sponsor.

- Rozmawiamy z angielską firmą RAB. Może uda się, że będzie ona naszym głównym sponsorem i dostaniemy od niej komplet sprzętu - cieszy się Mackiewicz.

A oto trailer dłuższego filmu z tegorocznej wyprawy Mackiewicza i Klonowskiego na Nanga Parbat:

Dominik Szczepański

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.