Zamach stanu w Egipcie w cieniu tenisa. Armia czekała na koniec meczu Janowicz-Kubot

Egipt wstrzymał oddech.

Polski tenis ma fanów w bardzo nietypowych kręgach. Jak donosi brytyjski „Guardian”, egipscy wojskowi opóźnili zamach stanu i odsunięcie od władzy Mohammeda Mursiego, żeby obejrzeć do końca ćwierćfinał Wimbledonu, w którym zmierzyli się Łukasz Kubot oraz Jerzy Janowicz.

– Zamach stanu, zamachem stanu, ale dwóch Polaków w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego może się już nie powtórzyć – powiedział w telewizyjnym wystąpieniu gen. Abdul Fattah Sisi, głównodowodzący egipskich sił zbrojnych, przepraszając rodaków za kilkudziesięciominutową zwłokę.

Była to jednak tylko wojskowa galanteria. Wraz z siłami zbrojnymi rozstrzygnięty w trzech setach pojedynek śledziło na najważniejszych placach Kairu nawet kilkaset tysięcy ludzi.

Podobne tłumy spodziewane są w piątek podczas meczu Janowicza z Andym Murrayem, bo którym nastąpi oficjalne zaprzysiężenie tymczasowego prezydenta Adliego Mahmuda.

(c) ASZdziennik 2011-2013. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone

Fot. Chrissytweet/Twitter


2 Komentarze on “Zamach stanu w Egipcie w cieniu tenisa. Armia czekała na koniec meczu Janowicz-Kubot”

  1. Radwańska-Lisicki, zjadło Wam kilka liter :)


Dodaj komentarz