Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.060.814 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Klucz do udanego życia to umiłowanie wiedzy. Jak pokochać naukę? - Znaleźć pasję, wtedy wysiłek staje się przyjemnością.
 Biblia » Nowy Testament » NT - spojrzenie krytyczne

Wprowadzenie do ksiąg NT [1]
Autor tekstu:

"Nigdy w historii religii dzieła tak różne
jak cztery Ewangelie i Listy Piotrowe
nie znajdywały miejsca pomiędzy okładkami tej samej książki.
Nic dziwnego, że uczeni są tak głęboko skłóceni
"
Peter de Rosa

Spośród 27 pism NT aż 19 uznano za dzieła innych autorów niż one same podają.

Najstarszą częścią NT są listy św. Pawła, w wśród nich List do Tessaloniczan, napisany w 50 r.

Ewangelie
„Marka"
„Mateusza"
„Łukasza"
„Jana"
Listy Nowego Testamentu
Apokalipsa czyli Objawienie
Co posiadamy, czyli o rękopisach


EWANGELIE

Cztery ewangelie, jak i reszta tekstów NT powstały w języku greckim (pomimo innych sugestii wydawców katolickich). Najstarszą spośród Ewangelii jest Markowa, a nie jak jest to uszeregowane w kanonie biblijnym — Mateuszowa. Kościół opiera się przy swojej teorii na słowach biskupa Papiasza z ok. 140 r., który ponadto twierdzi, że Ewangelia Mateusza została napisana w aramejskim (w rzeczywistości napisana była od początku w języku greckim „koine", czyli ludowej jego odmianie, "język koine w tej ewangelii ma tę naturalną, swobodną płynność, która nie pozwala doszukiwać się w nim utajonego pośrednictwa tłumacza" ). Jednak Kościół opiera się na Papiaszu, kiedy mu to pasuje, kiedy nie — rezygnuje z niego. Tak jest np. jeśli chodzi o ewangelię Jana, która według Kościoła miała zostać napisana, oczywiście przez św. Jana. Papiasz natomiast twierdzi, że kiedy pisano tę ewangelię św. Jan już nie żył. Ewangelie Mateusza i Łukasza to — ewangelia Marka z wygładzonymi wpadkami i upiększona różnymi cudownymi historiami. Te trzy ewangelie, ze względu na to podobieństwo, nazywane są synoptycznymi (od gr. „synopsis" — wspólny pogląd). Ewangelia Jana znacznie odbiega od poprzednich.

"Dziś uczeni są zgodni, że Ewangelie nie były dziełem naocznych świadków, ani też że żadna z nich nie była napisana jedną ręką. Nawet ich źródła rzadko były dziełem naocznych świadków. Przez więcej niż pokolenie materiał ten ulegał licznym przekształceniom i dopracowaniom. Ewangeliści nie byli reporterami w stylu Watergate. Nie mieli dostępu do źródeł. Oni po prostu połączyli oddzielne opowieści i cytaty, wydali je i uzupełnili swoimi własnymi kontekstami, nadając w ten sposób nowe znaczenia temu materiałowi. W roku 1830 żmudna praca detektywistyczna doprowadziła do ujawnienia, że Ewangelia św. Marka, nie będąca tak dokładną jak Mateuszowa, była najwcześniejszą. Zestawienia Ewangelii wykazują, że Mateusz i Łukasz rozbudowali Ewangelię Marka. Tam gdzie są między sobą zgodni, tam też zgadzają się z Markiem; a różnią się między sobą tam, gdzie odbiegają od Marka. Mateusz wziął z Marka ok. 90% narracji i skopiował dosłownie połowę rzeczywistych słów Marka. Żaden apostoł nie mógłby napisać Ewangelii Mateuszowej. Apostołowie nie potrzebowaliby kopiować. Ewangelię Markową, napisał żydowski chrześcijanin z Palestyny, mieszkający w Rzymie. Została na pewno ukończona przed 75 r. n.e., lecz uczeni nie mogą być pewni czy napisano ją tuż przed czy tuż po zburzeniu Jerozolimy w 70 r. Marek był pierwszym, który ułożył okrągłą historię ze słów i czynów Jezusa. Ewangelia Mateusza została napisana w Antiochii w Syrii około roku 80 lub 90. Ewangelia Łukasza i Dzieje Apostolskie w Rzymie ok. 90. Czwarta Ewangelia powstała w Azji Mniejszej około roku setnego. Martin Henkel w Studiach nad Ewangelią Markową, napisał: „On Jan nie powinien być już identyfikowany z nieznanym ewangelistą ani prezbiterem o tym samym imieniu z Azji Mniejszej." W 1924 r. Streeter przeanalizował budowę Ewangelii. U Mateusza i Łukasza znalazł wiele zapożyczeń z Marka. Wyróżnił też u nich grupę słów Jezusa pochodzących z innych źródeł (oznaczył je Q jak po niemiecku Quelle czyli źródło). Ponadto wiele jest tam ich własnego materiału, który oznaczył M (Mateusz) i L (Łukasz). (...) Samuel Sandmel, uczony żydowski, również w Problemach Nowego Testamentu podkreślił, że Mateusz i Łukasz napisali swoje Ewangelie, ponieważ nie byli usatysfakcjonowani Ewangelią Markową. Według Marka, dwunastka apostołów była słabego charakteru i na końcu opuściła Jezusa, pozostawiając Go swojemu losowi. Pozostali ewangeliści znacznie zmiękczają ten pogląd. Ale, jak twierdzi Sandmel, ponieważ istnieją cztery Ewangelie, czytamy każdą, jak gdyby musiała harmonizować z pozostałymi. Znaczy to, że odczytujemy wszystkie źle. Na przykład Ewangelia Janowa, daleka od uzupełniania pozostałych, praktycznie zniekształca wszystko, co się w nich zawiera. Nawet wyrażenie „Ewangelie synoptyczne" jest niebezpieczne, gdyż sugeruje jakoby wszystkie tamte trzy miały taki sam pogląd ogólny, podczas gdy mają nawet różne spojrzenie na Jezusa. W dodatku do tego wszystkiego, Paweł miał swoje własne rozumienie Chrystusa"

Język i forma

"Ewangelia Marka nie jest dziełem biegłego w rzemiośle literackim pisarza. Język jest prosty, nie ogładzony, nawet miejscami surowy i szorstki, a ubożuchny zasób słownictwa greckiego świadczy raczej o miernym wykształceniu autora. Jeżeli chodzi o kompozycję całości, to pod tym względem ocena musi wypaść negatywnie. Struktura narracyjna jest tak luźna i dowolna, że właściwie jest to zlepek nie powiązanych ze sobą epizodów (...) A jednak wśród wszystkich ewangelii właśnie Ewangelia Marka sprawia najgłębsze wrażenie. Tym bowiem zwięzłym, surowym, pełnym prostoty stylem posługiwał się człowiek przesiąknięty uczuciem szczerej, żarliwej wiary. Za pomocą tych skąpych środków potrafił wyrazić ból, uwielbienie i bojaźń, dziecinną radość i zdumienie z powodu cudów Jezusa, będących dlań najbardziej przekonywującym dowodem jego boskości. Ma przy tym żywą wyobraźnię: wszystko, co opisuje, tętni najprawdziwszym życiem. Krótko mówiąc, mamy tu do czynienia z samorodnym, utalentowanym narratorem wierzącym głęboko w to, co pisze" .

Można się czasami spotkać z głosami, że precyzja sformułowań i drobne szczegóły przesądzają o tym, że ewangelie to nie mity, lecz „rzeczywiste relacje". Jako odpowiedź przytoczę fragment wypowiedzi Uty Ranke-Heinemann:
"Niezwykle przenikliwym badaczem takich prawidłowości rządzących tworzeniem legend był David Friedrich Strauss. (...) Strauss pisze, że jest "błędną przesłanką stwierdzenie, że ten, kto opowiada bardziej plastycznie, bardziej obrazowo i szczegółowo, jest sprawozdawcą dokładniejszym, ten jest naocznym świadkiem". Można by sądzić, że fantazja i brak dokładności idą z sobą w parze. Ale jest akurat odwrotnie: fantazja i precyzja (dokładność) należą wzajemnie do siebie, tak że fantazja traktowana jest niczym naoczny świadek. Fantazja bowiem wypełnia i zszywa w całość luki w wiedzy i to nie za pomocą grubego ściegu, lecz z troskliwością artystycznej wyszywaczki. Dlatego bywa częstokroć, że świadkowie po dwudziestu latach wiedzą więcej, niż bezpośrednio po wydarzeniu. Przy ustalaniu dokładności danych zawsze więc wskazana jest pewna ostrożność, może bowiem wchodzić w grę dokładność czysto fantastyczna. Precyzja naocznego świadka i precyzja fantazji są trudne do odróżnienia. Tę dążność fantazji do dokładności można w Nowym Testamencie zaobserwować na przykładzie wielu szczegółów. Zwłaszcza w odniesieniu do ostatnich słów jakiegoś człowieka fantazja zawsze stawiała sobie za najwyższy cel wyjaśnienie tego, co niejasne; tym bardziej dotyczy to słów Jezusa. Tak było też z ostatnim głośnym, lecz bezsłownym krzykiem Jezusa (por. Mk 15, 37), który u Łukasza (23, 46) przybrał formę zawołania: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego." Fantazja także i w tym manifestuje swoją dążność do dokładności, że dopisuje imiona nie znanych dotąd osób. Widzieliśmy to już na przykładzie trzech króli ze Wschodu. Ten proces dofantazjowywania daje się jednak zauważyć już wewnątrz Nowego Testamentu; najstarsza Ewangelia Marka nie znała mianowicie imion, natomiast młodsze Ewangelie znały je bardzo dobrze. Imiona, których nie zna, albo nie wspomina cały Nowy Testament, fantazja odnajduje potem; ok. roku 150 n.e. ustalono na przykład imiona rodziców Marii. Zgodnie z Protoewangelią Jakuba są to: Joachim i Anna. Z trendem do zwiększania dokładności nieomal zawsze jest związana tendencja do potęgowania epickości opisu wydarzeń. Wstawia się możliwie znane imiona. Z uczniów powstaje nagle „Piotr i Jan" (Mk 14, 13; por. Łk 22, 8). Z „ucznia" (Mk 7, 17) powstaje „Piotr" (Mt 15, 15). Ewangelista Marek nie wie jeszcze, że córka Jaira, którą Jezus miał wskrzesić, była „jedyną córką Jaira", wie to natomiast później piszący Ewangelista Łukasz. Analogiczną tendencję do narastania dokładności i potęgowania epickości opisu wydarzeń wykazuje następujące porównanie: Marek (9, 17) informuje, że ojciec przyprowadził do Jezusa swego opętanego syna; Łukasz dodaje, że był to jedyny syn (9, 38). Z bogacza (Mk 10, 22) — powstaje bogaty młodzieniec (Mt 19, 22). Inne przykłady: Jezus uzdrawia czyjąś uschłą rękę (Mk 3, 1); Łukasz (6, 6) wie, że była to prawa ręka (która dla większości ludzi jest najważniejsza). — U marka (9, 43 i 47) mowa jest ogólnie o oku i ręce, według Mateusza jest to już prawe oko i prawa ręka (por. Mt 5, 29 i n.) — Podczas gdy Łukasz (6, 29) mówi tylko o uderzeniu w policzek — Mateusz już wie, że był to prawy policzek (5, 39). Rudolf Bultmann pisze w związku z tym: „Pytanie, czy Jezus miał na myśli uderzenie wewnętrzną częścią dłoni, czy grzbietem — pozbawione jest… zrozumienia plastyki ludowego sposobu mówienia" . — Marek (14, 47) relacjonuje, że pewnemu słudze w ogrodzie w Getsemane odcięte zostało ucho. Łukasz (22, 50) wie więcej: to było prawe ucho; zwrócenie uwagi na konkretne ucho, jak w wypadku prawej ręki i prawego policzka, jest uwydatnieniem w sposobie przedstawienia rzeczy, choć większość ludzi — jakkolwiek praworęczna — nie jest przecież „prawo-policzkowa" czy „prawo-usznie-słysząca". Czwarty Ewangelista, Jan, który jest najpóźniejszym autorem spośród czterech Ewangelistów, zna tymczasem imię ucznia, który odciął ucho — miał to być Piotr; wie też, jak się wspomniany sługa nazywał: Malchos (Jan 18, 10)" .

Ewangelia „Mateusza"
1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bajka Mateusza - mędrcy i gwiazda
Chrześcijański krzyż

 Zobacz komentarze (7)..   


« NT - spojrzenie krytyczne   (Publikacja: 17-05-2002 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 125 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365