Witajcie,
od wczoraj są u mnie. Dwie malutkie, bure dziewczynki.
Mała Sisi znaleziona przez Kasię86, której koci katar zniszczył oczka. Jedno zostało wczoraj usunięte, o poprawę drugiego walczymy. Mała Sisi jest słodka. To maleńka, bura kuleczka ze sterczącymi do góry wszystkimi włoskami, grubymi łapuniami i chudym ogonkiem
Jest bardzo odważną, ciekawską i silną koteczką. Wczoraj miała zabieg amputacji gałki ocznej i wraz z Panią Doktor myślałyśmy, że będzie osłabiona, czy mało ruchliwa po narkozie. A gdzie tam! W ogóle nie chciała siedzieć w klatce, tylko na rączkach, zawinięta w kocyk
Ale później zasnęła na posłanku z cieplutkim termoforkiem. Za to rano darła pyszczek tak, że obudziła nas wszystkich
głoooooooooodna!!!! piććććććććććććć!!! na rączki!!!!!!!!!!!
cóż było robić. Kotek dostał pić i jeść i na rączki też. No i już biega panna po pokoju, bo o klatce mowy nie ma. Kotów się nie boi, ludzi tym bardziej. Kupka piękna już była
Panna jest super gigantką
Zdjęcia spróbuję zrobić wieczorkiem i wrzucić.
Druga kotunia - Leokadia
- tak nazwał ją mój TŻ, w skrócie Leosia, jest kotką nieśmiałą. porusza się przy ścianie pomiędzy kuwetą telewizorem a odkurzaczem. Na koty warczy i syczy. Ale wzięta na kolana pięknie mruczy i ugniata. Myślę, że za kilka dni oswoi się i będzie z niej fajna kobitka
Jest zdrowiutka, malutka i śliczna. Za kilka dni będziemy pisać ogłoszenie i szukać domku
No i obie panny pięknie pachną. chyba je Ciocia Ania wykąpała na odchodne
Wieczorkiem wrzucę foteczki panieneczek