20 sierpnia 2012 08:51

Test butów marki Boreal – Lynx i Kintaro

Publikujemy test dwóch modeli butów wspinaczkowych marki Boreal – Lynx (wiązane) oraz Kintaro (rzepy). W naszym sprawdzianie wzięło udział trzech wspinaczy – Adam Kopta, Piotr Bunsch i Andrzej Mecherzyński-Wiktor.

Testowanie butów wspinaczkowych odbywa się na podstawie bardzo subiektywnych cech i odczuć. Budowa stopy wielu z nas jest bardzo różna, do tego należy dodać jeszcze przyzwyczajenia wspinacza i specyficzne wytrenowanie. Dla uwiarygodnienia testu zdecydowaliśmy więc, aby w jednym modelu wspięło się conajmniej dwóch testerów.

***

  • Kintaro – charakterystyka producenta

Guma/podeszwa Super przyczepna guma Boreal ZENITH. Grubość 5-5,5 mm zależnie od rozmiaru.
Cholewka Najwyższej jakości skóra split-hide z podwójnym zapięciem velcro. Język z wyściółką zespolony z cholewką.
Śródpodeszwa Specjalna nie deformująca się półpodeszwa, anatomicznie uformowana.
Konstrukcja/profil Konstrukcja Slip-lasted. Asymetryczny
Waga 488 g (rozmiar 39,5)
Charakterystyka Buty najwyższej klasy technicznej gwarantujące nadzwyczajne czucie skały. Agresywny, wygięty ku dołowi nosek. Podwójne, szerokie zapięcie Velcro dokładnie opinające stopę a jednocześnie łatwo zapinane. Doskonałe dopasowanie pięty dzięki systemowi „V2 Rand”. Precyzyjne i gwarantujące doskonałe czucie skały buty. Łatwe zakładanie i regulacja oraz świetne dopasowanie do stopy.
Przeznaczenie Idealne do boulderingu oraz pionowych i przewieszonych dróg – do wspinaczki technicznej na mikrokrawądkach.
Podstawowe narzędzie do wspinaczki sportowej i boulderingu.
  • Lynx – charakterystyka producenta

Guma/podeszwa Super przyczepna guma Boreal ZENITH. Grubość 5-5,5 mm zależnie od rozmiaru.
Cholewka Najwyższej jakości skóra split-hide z podwójnym zapięciem velcro. Język z wyściółką zespolony z cholewką.
Śródpodeszwa Specjalna nie deformująca się półpodeszwa.
Konstrukcja/profil Konstrukcja Slip-lasted. Asymetryczny
Waga 495 g (rozmiar 39,5)
Charakterystyka Najwyższej klasy technicznej buty all-round o asymetrycznym i wygiętym ku dołowi profilu. Precyzyjny i wzmocniony czubek pracuje idealnie na najmniejszych stopniach. Doskonałe dopasowanie pięty dzięki systemowi „V2 Rand” .
Przeznaczenie Precyzyjne buty all-round do różnorodnego rodzaju wspinania o najwyższych parametrach technicznych zarówno do sportowych, jak i tradycyjnych dróg.

***

Boreal Lynx (wiązane) i Boreal Kintaro (rzepy) – testował Adam Kopta

Zacznę od zarysowania układu odniesienia. Posiadam wąską stopę o normalnym podbiciu. Charakteryzuje się to tym, że zwykle sznurowanie butów odbywa się na maxa, czyli dziurki na sznurówki prawie się stykają. W efekcie pozostają długie ogonki, z którymi nie wiem, co zrobić (wiążę na dwa razy). Natomiast buty z rzepami najczęściej odrzucam, ponieważ połączenie chwytne rzepa jest tak małe, że ledwo trzyma i część „chwytna” rzepa zawija się jak rogi muflona.

Po możliwie najlepszym przyłożeniu się do testowanych modeli zdecydowałem, że nie będę rozgraniczał tych butów, ponieważ dla mnie doczucia były takie same w obydwu przypadkach.

Pierwsze wrażenie – to bardzo twarde i sztywne buty, w nr 41 (normalny numer butów, które kupuję do chodzenia) wcisnąłem nogę z małymi problemami. Efektem było mocne podwinięcie palców w dół, zwłaszcza palucha. To właśnie cecha asymetrycznych Lynxów. Z tak podwiniętymi palcami nie mogłem wytrzymać dłużej niż kilka sekund, więc od razu odpadły z regularnego używania podczas treningu na panelu. Dodam, że moje palce po włożeniu Lynx-ów doznały takiego przykurczenia, że w pierwszej chwili w ogóle nie czułem stopy.

Po teście na ścianie przyszła pora na prawdziwe wspinanie, czyli polski wapień, który – jak wiadomo – jest najbardziej wymagającą formacją dla butów, zarazem świetnym dla nich sprawdzianem. Starając się przezwyciężyć uczucie bólu podwiniętych palców nie zauważyłem, kiedy zrobiłem kilka łatwiejszych dróg. Łatwych, to moje odczucie, bo buty pomimo słabego czucia stopni dobrze stały. Ot i pierwsze wrażenia z użycia Lynxów.

Po kilkunastu wspinaczkach przyszła kolej na trudniejsze drogi, z czym wiązało się już większe obciążenie dla butów. Stopniowo moje palce coraz bardziej rozpychały wnętrze buta. Aż w końcu, w czasie intensywnego dnia wspinaczkowego zauważyłem, że w sytuacjach, gdy mocne obciążenie niewielkich stopni zaczęło decydować o sukcesie, przednia część buta zaczyna kręcić się poprzecznie na stopie, co skutecznie utrudniało pokonanie trudności.

Od tego momentu proces „rozbijania” strefy przedniej buta przyjął nową formę – Lynxy stawały się coraz bardziej kapciowate. Przy tarciowych stopniach obkręcały się poprzecznie na nodze, jednocześnie przód buta podwijał się do góry. To powodowało, że stanie na małych stopniach, krawądkach, czy dziurkach było bardzo utrudnione. But się całkowicie zdefasonował.

Proces ten przebiegał dość szybko, bo po około miesiącu wspinania i zrobieniu około 50 dróg wspinaczkowych. Guma nie zdążyła się wytrzeć nawet w 10%. But wykrzywiał się poprzecznie na stopie. A co ważne, to właśnie w tym momencie powinien wystąpić najlepszy wynik dopasowania buta do stopy i odczucia najlepszej pracy buta podczas wspinania.

Dodatkowym minusem jest ciężar buta, ilość gumy wydaje się dwukrotnie za duża, grubość samej cholewki również nie należy do małych. Dość masywna pięta z „żebrowaną” gumą jest płytka i pomimo dobrego dopasowania do stopy przy próbach silnego dociśnięcia pięty, but zsuwał się ze stopy. Wydawać by się mogło, że jego masywność to wymóg konstrukcyjny. W rzeczywistości nic to nie daje i buty dość szybko się defasonują oraz tracą swoje właściwości. Ich masywność jest więc zupełnie nieuzasadniona.

Plusem omawianych modeli jest niezła przyczepność gumy, co dało się zauważyć już na początku użytkowania. Nie dało się tego jednak dobrze wykorzystać przez wspomniany brak czucia na skutek niedopasowania oraz bólu podwiniętych i zaciśniętych palców. W momencie, kiedy but się „rozbił”, stracił swoje właściwości geometryczne, a jego kapciowatość spowodowała, że nawet niezłej przyczepności guma nie była w stanie uratować sytuacji.

Na koniec jeszcze jedna ważna uwaga: wspinacze o wysokim podbiciu mogą mieć poważny problem z założeniem obu modeli. Nie ze względu na długość, lecz obwód śródstopia. Istnieje ryzyko, że stopa może zatrzymać się w połowie i blokować na małym obwodzie buta. Jest to cecha, która przez potencjalnych nabywców zostanie wychwycona już na etapie zakupu, tak więc przymierzenie jest konieczne.

Plusy:

  • niezłej jakości i przyczepności guma
  • nowoczesny wygląd i atrakcyjna kolorystyka

Minusy:

  • zbyt masywne, ciężkie
  • bolesne podwinięcie i przykurcz palców na początku użytkowania
  • brak czucia stopni
  • defasonują się już po niedługim okresie użytkowania

——————

Boreal Lynx (wiązane) – testował Piotr Bunsch

Dostałem ostatnio do ręki model LYNX. Powspinałem się tych butach trochę na panelu i parę razy w skałach. Nie mogłem uwierzyć, zasiadając do pisania tej recenzji, że buty te kosztują w sklepie ok. 450 zł! Jest to prawie cena, jaką musimy dać za topowe modele najlepszych marek, a Lynx-y moim skromnym zdaniem na miano topowego modelu nie zasługują. Ale zacznijmy od początku.

Kiedy założyłem go po raz pierwszy wydał mi się bardzo wygodny. Nie współgra to z deklarowaną „asymetrycznością i wygiętemu ku dołowi profilowi” (w cudzysłowie cytaty opisu buta używanego przez producenta), czyli cechami, które nie powinny pozwolić mojej stopie po chwili swobodnie wyginać się na boki, a przede wszystkim palcom odginać się w górę.

Jak każdy wspinacz, który od buta wymaga jak „najwyższych parametrów technicznych”, wie – but dający nadmierną swobodę ruchu palcom nie nadaje się do stania na „najmniejszych stopniach”, jak deklaruje producent. Osobiście reklamowałbym go jako wygodny but na granitowe połogie płyty.

Czubek w moim odczuciu został skonstruowany zbyt „precyzyjnie” i jest trochę za bardzo „wzmocniony”. Idąc dalej w kierunku pięty napotykamy na pewien plus. Buty bardzo dobrze pasują do stopy.

Mocne wcięcie w okolicach śródstopia nie pozostawia luzu, a stopa szczelnie wypełnia jego wnętrze. Przyjemne wrażenie sprawia także „język z wyściółką zespolony z cholewką”. Także przez to but jest wygodny już od samego początku. Dość sprawnie działa system „taśmowego sznurowania”, jednak w moim odczuciu trochę traci walory sznurowanych butów, ponieważ kończy się zbyt daleko od czubka.

System „V2 Rand”, który ponoć sprzyja „doskonałemu dopasowaniu pięty”, nie współgra dobrze z konstrukcją mojej stopy. Do pięty mam parę poważnych zastrzeżeń. Po pierwsze, wspomniane dopasowanie. Po drugie, spód pięty jest zbyt twardy. Producent chyba przesadził z udziwnianiem wyglądu spodu buta i wyszło z tego za dużo gumy i podeszwa wyglądająca trochę bardziej na trekkingową niż wspinaczkową. Po trzecie, dziwnie pomarszczona guma, która sama w sobie nie jest rewelacyjna i nie zaciera się na stopniach. A po czwarte, pięta jest zdecydowanie za płytka. Podczas haczenia miałem wrażenie, że but zsunie się z nogi. Co jednak ani razu się nie zdarzyło, bo pięta wcześniej spadała z innych wyżej wymienionych przyczyn…

Zastanawiam się, co oznacza pojęcie „specjalna nie deformująca się podeszwa” i dochodzę do wniosku, że chodzi o kiczowate wzorki na spodzie buta, które oprócz designerskiego wyglądu moim zdaniem nie poprawiają właściwości buta.

Plusem LYNX-ów jest „wykończenie wnętrza bez wyściółki”. Z doświadczenia wiem, że sprzyja to wytrwałości buta oraz ograniczeniu przykrych zapachów, bez konieczności ciągłego prania.

Miałem okazję przetestować opisywane buty na podkrakowskiej Dupie Słonia, która nie słynie ze zbytniego tarcia i musiałem zachować potrójną czujność, aby się nie poślizgnąć. Rozumiem pod tym względem hiszpańskich projektantów (którzy zapewne na Jurze nigdy nie byli i nie będą), że projektowali buty mając w wyobrażenie hiszpańskiego, pomarańczowego wapienia. Mniemam, że „super przyczepna guma Boreal ZENITH” klei się bez oporów do porowatej skały, a może również do granitu. Z moich doświadczeń (ściankowych) wynikałoby, że może to być prawda. Ale trzeba na pewno brać poprawkę na wielkość stopni. Bo mało jest tak miękkich butów, które mogą ustać nawet na najbardziej szorstkich, ale mikroskopijnych stopniach.

Podsumowując. Może rzeczywiście są to zważywszy na wygląd, cenę i wygodę „najwyższej klasy buty All-round”, jednak w moim mniemaniu niekoniecznie do wspinaczki ekstremalnej. Jeśli byłbym osobą wymagającą od buta wspinaczkowego tyle, co oferuje model LYNX, śmiało kupiłbym dwie pary tańszych butów.

Natomiast oczekując, że but wspinaczkowy będzie choć trochę pomagał we wspinaniu i odciążał ręce zainwestowałbym w inną markę lub model i dał projektantom z Boreala jeszcze trochę czasu na dopracowanie ważnych elementów.

Nigdy wcześniej nie opiniowałem tak rozlegle buta wspinaczkowego i zdaje sobie doskonale sprawę, że dopasowanie buta wspinaczkowego to bardzo indywidualna sprawa. Mam nadzieję, że moje odczucia, dopasowane do mojej stopy, nie przeszkodzą rzeszy ludzi, którym ten but może bardzo się spodobać, i którzy będą cieszyli się wspinaczką wspomaganą właśnie modelem LYNX.

Plusy:

  • dobre dopasowanie do stopy i wygoda
  • materiał wnętrza buta

Minusy:

  • konstrukcja pięty
  • nadmierna swoboda palców stopy – nieprecyzyjna praca na stopniach czubka buta
  • łatwe odkształcanie asymetrycznego fasonu
  • właściwości gumy w jurajskim wapieniu

——————————–

Kintaro (na rzepy) – Andrzej Mecherzyński-Wiktor

Zewnętrzne oględziny nowego modelu Boreala przynoszą pierwsze zaskoczenie i ukierunkowują testującego. Podstawowy element buta wspinaczkowego – czubek – wydaje się skonstruowany nienaturalnie, guma podeszwy wyraźnie wystaje do przodu, tak jakby projektant chciał maksymalnie zminimalizować pracę dużego palca, całe zadanie precyzyjnej pracy na stopniach pozostawiając samemu butowi.

Przed przystąpieniem do testu oglądamy produkt dalej: pięta, nieznacznie wysunięta do tyłu, pozbawiona jest modnych i chyba niepotrzebnych karbowań, te natomiast występują w tylnej części podeszwy, prawdopodobnie mając za zadanie pracować przy przenoszeniu ciężaru ciała z pięty na śródstopie. Szerokie rzepy obiecują sprawne zapinanie i tak też dzieje się w rzeczywistości. Jaskrawy, żółto-zielony kolor nie razi, aczkolwiek wydaje się zbędną atrakcją. W dotyku but zdaje się dosyć sztywny, co po chwili nie okaże się do końca prawdą. Asymetria w bardzo ograniczonym stopniu.

Drugie zaskoczenie przychodzi przy wkładaniu nowego obuwia. But, wydający się zrazu niemalże zbyt małym, na stopie z kolei okazuje się minimalnie za duży – cecha występująca nie tylko w tym modelu hiszpańskiej firmy. Prawdopodobnie można ją uzasadnić wspomnianą sztywnością. Na stopie bardzo wygodny, po pierwszych wspinaczkach okazuje się jednak wygodnym tylko w miarę. Rzepy pracują zgodnie z oczekiwaniami.

Póki wspinamy się po terenie bogatym w stopnie, zauważamy przede wszystkim, że buty Boreala istotnie są sztywne, ale nie da się ich nazwać twardymi. But nie przykleja się do stopy, wzorem asymetryków, niemniej jest elastyczny w zgięciu stopy. Dzięki temu praca na stopniach tarciowych nie skutkuje efektami właściwymi dla klasycznego, twardego obuwia. Zarazem but nie należy do tych, które koniecznie należy ściągać z nogi co kilka minut, rzecz przydatna przy dłuższych wspinaczkach.

Zasadniczą swoją cechę nowy Boreal objawia na stopniach niewielkich i niestety nie jest to cecha pozytywna. Nie wiem skąd wziął się pomysł na wysunięcie kilku milimetrów gumy spod dużego palca, ale niestety – guma za nic nie chce pracować na nasze konto i wyręczać w tym stopy użytkownika, tylko po prostu nie stoi. Prawdopodobnie efekt ten potęguje (choć nie jest za niego odpowiedzialny) zupełny brak subiektywnego poczucia pracy na stopniu, którego po prostu się nie czuje, niemniej patent nie zdaje egzaminu, szczególniej w najpiękniejszych i najbielszych skałach Europy. Co gorsza, nieprzyjemny efekt zdaje się potęgować wraz z czasem używania nowego Boreala, gdyż guma pod palcem mięknie i „histeryzuje”.

Pozostałe standardowe elementy pracy butów nie przynoszą specjalnych wrażeń ani na korzyść, ani na niekorzyść produktu. Wysunięta pięta nie przypadnie do gustu przeciwnikom takiego rozwiązania, lecz to kwestia indywidualna i nie dotyczy tylko tego modelu. Niemniej zaznaczyć należy, że nic korzystnie nowego Boreala nie wyróżnia, tak aby zmniejszyć nieprzyjemne doświadczenie z mikrostopni.

Plusy

  • wygoda użytkowania

Minusy

  • konstrukcja czubka, obniżająca jakość pracy buta na małych stopniach

 

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Test butów [33]
    Tak z ciekawości, czemu tylko jedna marka ? Czy to…

    20-08-2012
    rocko

    Moja opinia... [1]
    Co do testowanych butów to są to mam negatywne odczucia.…

    16-02-2013
    tr51