Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
4732
BLOG

Cztery numery i koniec kariery, czyli rzecz o "URze"

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 42

Kiedy Grzegorz Hajdarowicz przejmował ster w "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze", pisałem na blogu, że pisma zostaną w prawidłowy sposób "oczyszczone", a prawicowy czytelnik będzie skazany właściwie na "Gazetę Polską" i Internet. Szczerze nie sądziłem, by Lisicki został zwolniony dopiero po ponad roku. Miało to nastąpić, według wiarygodnych przecieków, od razu. Właściciel gazet poczekał jednak z czystkami dość długo, w końcu przynajmniej tygodnik był kurą, znoszącą złote jaja. 

Hajdarowicz to jednak jeden element układanki. Projekt biznesowy przestał mu się podobać, bo zdobył uznanie głównie wśród prawicowych czytelników, a sam zapewne nie chce być zapamiętany jako współudziałowiec "afery trotylowej". W związku z tym, by wyczyścić ręce, usuwa wszystkich, z którymi może kojarzyć się ta sprawa. Chyba nie sądził, że zwolnienie Pawła Lisickiego nie spowoduje istnej fali tsunami. 

Z drugiej strony mamy ambicję i projekt Michała Karnowskiego, który od miesięcy planował stworzyć konkurencyjne pismo dla "Uważam Rze" przy współudziale SKOK-ów. Wybór padł na dwutygodnik "W Sieci", bazujący na tekstach z Internetu. Dość ryzykowny to zabieg, biorąc pod uwagę ogólną tendencję zupełnie odwrotną. Przecież zwykle, co możemy wyczytać w prasie, znajduje się potem w sieci. Trudno powiedzieć, czy osiągnie sukces, ale jeśli wspomogą go koledzy z wyczyszczonego tygodnika - czemu nie? Co z tego, że teraz Karnowski może budować narrację dziennikarza, podlegającego czystce - moim zdaniem całkiem fałszywą -skoro w Polsce nie ma innej siły przebicia? Nie ma innego medium prawicowego, poza "Gazetą Polską", a do tej grupa "URze" jakoś się nie pali. Jesteśmy skazani na tworzenie systemu michnikozy na szeroko pojętej prawicy. Gazeta wspomaga portal i na odwrót, innym nie ufamy. 

Redaktorem naczelnym odświeżonego "Uważam Rze" zostanie Jan Piński. Biorąc pod uwagę jego zdolności redaktorskie, trudno wróżyć tej gazecie przyszłość, abstrahując, że jest jednym z pociągających za sznurki w "Nowym Ekranie" - w portalu, w którym stężenie kuriozalnych tekstów jest chyba największe w Polsce. Zapewne będzie podobnie jak z "Wręcz Przeciwnie" - cztery numery i koniec kariery. W optymistycznym scenariuszu wszystko przeciągnie się w czasie, tak jak miało to miejsce dotychczas.

Miejsce "URze" jest, niestety, na śmietnisku historii polskiej prasy. A szkoda, bo był to pomysł na całkiem dojrzałe do swej roli medium. 

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka