Zagubiony PiS licytuje się ostatnio z Solidarną Polską kto będzie bardziej radykalny w zgłaszanych przez siebie postulatach. Cała zabawa w rozpędzaniu się do muru o nazwie "skrajna prawica" szła gładko, ale tutaj pojawia się klops, bo odzywa się skrajna prawica, dla której wszystko na lewo od nich jest zwykłym lewactwem.
Nie spodobało się chłopakom organizującym Marsz Niepodległości, że PiS podszywa się pod ich "sukces" i chce zorganizować swój - lepszy marsz. Wyraźny odpór pomysłowi Jarosława Kaczyńskiego na grudniowe manifestacje dali narodowcy na swoich stronach internetowych. Otóż PiS i twory "PiSopodobne" nigdy prawdziwą prawicą zdaniem tych najbardziej prawych nie będą, a tak w ogóle to należy im się "kula w łeb". Za co? Za Traktat Lizboński! "Kiedy oni mówią: kontynuacja polityki świętego Lecha - my mówimy: za zdradę kula w łeb”. Pojawia się też plakat autorstwa NOP „13 grudnia 1981 - stan wojenny, 13 grudnia 2007 - traktat lizboński. Zdrady nie wybaczamy" - pienkne i mondre to słowa relacjonowane na stronach Gazety. Niestety nie może się ustosunkować się do nich obecnie zawsze gotowy i zawsze upudrowany lecz tymczasowo niedostępny Adam Hofman. Wielka szkoda.
Oburzenie narodowców PiSowskim lizusostwem potwierdzają także wpisy na Salonie."KOR i dawna opozycja zasługują na szacunek (starsi są). Jednak przyszłość należy do chłopaków ze stadionów i ONR. Być może na naszych oczach przełamuje się 70cioletnie embargo na NDeckie odchyły. Być może konstytucja III RP w tym punkcie zostanie obalona. Oby tak się stało" - pisze na swoim blogu Raginglou. NDeckie odchyły? To po cholerę towarzystwo maszerowało pod pomnik Dmowskiego?! Swoją drogą szacunek z racji wieku jako jedyne jego źrodło dla działaczy KOR - niezłe. Nieco zgryźliwie przypominam, że Generał Jaruzelski też od autora jest starszy...
Odnosząc się do tego już bardziej serio, faktycznie patriotyzm stadionowy i idee propagowane przez ONR to najlepszy przykład tego, czego Polska potrzebuje. Nie wiem na czym owa przyszłość, o której pisze bloger miałaby polegać? Jest tam jakieś intelektualne zaplecze gotowe do rządzenia? Chyba bardzo mocno skrywane? Stadionowego ministra już mieliśmy - Wiechecki się nazywał i asem nie był...
Zresztą co ja się dziwię i zadaję durne pytania o zaplecze intelektualne. Zaplecze jest i to wytrawne o czym dowiadujemy się już w pierwszym zdaniu wpisu. "Kiedy niewytrawnyobserwator polskiego życia politycznego dziwi się I głowi nad fenomenem zajadłego zwalczania manifestacji niepodległościowej w kraju, który przez ostatnie 300 lat tylko 40 był suwerenny, znawcy meandrów wymieniają nazwisko Adama Michnika jak i nakreślają ideologię antypatriotyzmu (...)"
Konkludując niewdzięcznicy z tych kibiców i narodowców. PiS się stara, PiS dla nich walczy, Zbigniew Romaszewski odwiedza w więzieniach, Beata Kempa poręcza, tworzą KOR-y BIS specjalnie dla nich, a tutaj takie niezrozumienie i kopniak w tyłek. Wyjścia są dwa - albo należy zerwać współpracę albo za mało PiS się jeszcze przypodobał. Może Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz albo Agent Tomek powinni skoczyć na jakiś wyjazd?
