intel-e-gent intel-e-gent
2713
BLOG

Eksport polskiego piekiełka

intel-e-gent intel-e-gent Polityka Obserwuj notkę 94

Polskie media podniecają się faktem, że "eksportujemy polski obciach". Chodzi, oczywiście, o wymianę poglądów jaką zafundowali w Parlamencie Europejskim polscy europosłowie po przemówieniu Donalda Tuska prezentującego polską prezydencję. Czy Europa tego chciała czy nie, musiała zobaczyć polskie bagienko.

Znany demokrata, który nigdy nie wykorzystywał swojej pozycji do ścigania przeciwników politycznych i broń boże nie pełnił funkcji pozakonstytucyjnych zarzucał premierowi naruszanie wolności słowa i tendencje autorytarne. Kto jak kto, ale Zbigniew Ziobro ekspertem od tych tendencji jest. W końcu wespół ze swoim szefem próbował Polskę zmienić w kraj mało demokratyczny. Jego ekspercka wiedza nie spotkała się jednak ze zrozumieniem innych europosłów z Polski.

Jestem w stanie ich zrozumieć. Też bym wolał, aby Polska w świecie nie wypadała jako kraj kłótliwych polityków, którzy przedkładają swoje partykularne interesy nad interes państwa. Kłopot w tym, że w imię partykularnych interesów Platformy premier Tusk zrobił wszystko, by prezydencja Polski odbyła się w czasie kampanii wyborczej. Pije on więc dziś gorzkie piwo, które sam nawarzył.

Zachowanie PiS dało się bowiem przewidzieć kilka lat temu. I można było temu zapobiec robiąc wybory wiosną. Wybory, które PO z pewnością by wygrało. Ale stratedzy propagandowi Platformy uznali, że parę dodatkowych punktów warte jest obciachu, podobnie jak analogiczni ludzie z PiS, którzy również mogą liczyć na dodatkowe punkty za krytykę rządu na forum europejskim.

Zachowanie z klasą, jakie przy okazji zaprezentowali posłowie z lewicy zostanie natychmiast zapomniane. Choćby dlatego, że było równocześnie całkowicie bezbarwne. Europosłowie z polskiej lewicy zapomnieli, że nie muszą koniecznie chwalić Tuska by zaprezentować się inaczej niż PiS. Czego dobry przykład dał Nigel Farage z Wielkiej Brytanii.

Na szczęście dla nas, Europa ma w głębokim poważaniu co też nasz premier powiedział w Parlamencie Europejskim. Szczególnie, że jego wystąpienie było skierowane, tak naprawdę, do Polaków i wyborców w Polsce. A nie do Europy. Czego nikt z polskich polityków nie zauważył.

Dlatego też europejskie media nie zauważyły, że ktoś taki jak Tusk wystąpił w Parlamencie Europejskim. Zajmując się raczej problemami Grecji, Portugalii i sprawą GMO.

Do następnego,

Intel-e-gent

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka